pierwsza wątpliwość ostatnią?

spedzilismy mile dzień, po czym wrócił do siebie, zadzwonił 2x, napisał miłego smsa, na którego również mile odpisałam i cisza... Jestesmy ze soba od 3 tygodni, ale mamy juz za sobą 4 lata bycia razem. Powiedzieliśmy sobie że mówimy sobie o wszystkim, nie miałabym pretensji gdyby mi powiedział, co zamierza robić (do tej pory mówiliśmy sobie), a tu nagle przestał się odzywać. Mówiłam mu ze musimy odbudować zaufanie i w ogóle, a ja teraz nie wiem kompletnie co myśleć... zadzwonił że już wraca do domu (dziwne że nie zadzwonił z domu) napisał tego smsa, i na telefonie nic nie ma. Jestem strasznie podejrzliwa, zawsze taka jestem na poczatku związków, z czasem dopiero robię się pewna i spokojna. Nie cierpie takiego zachowania... Nie wiem czy mu coś napisać, jak mam się jutro zachować jak się odezwie, zdenerwowałam się. Probowalam zając się czymś, ale nie daje rady, mam złe myśli. Co powinnam zrobić, jak się zachować?