Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość so far away

blisko a jednak daleko..

Polecane posty

Gość so far away

jest tu ktos o tej porze? potrzebuje sie wygadac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
pisz śmiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
ja wiem, że dobrze jest sie wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
Ech.. krótko. Jestem z facetem dwa lata, przyjaznimy sie chyba z 10 a mam wrazenie ze jest mi obcy. Czasem jest mi smutno męczy mnie coś a on mi jeszcze formalnie dopierdala. Nie wiem czy nie przesadzam, może po prostu za bardzo na niego licze.. Sęk w tym, ze kiedy jest mi żle to jego mi potrzeba ;) Czasem jest a czasem tylko dobije..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem blisko
i tak daleko nie potrafie spac wiec gdzie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem blisko
jestes z nim szczera?mowisz mu co cie boli w jego zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
może on cię już nudzi, ale pozostaje sentymenmt???? albo potrzebujesz nowych bodźców zaszalej z chłopakiem, wyjedźcie na jakąś wycieszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
chłopak, jak dziecko :P jak nie wytłumaczysz, to i tak źle zrobi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
Teraz na wycieczki nie ma czasu, ja mam jeszcze egzamin do zdania on tez sie uczy.. ale mysle ze nie w tym rzecz. jest nam dobrze ze sobą kiedy jest dobrze, ale przychodzi jakis problem ( a powiem ze u mnie ostatanio czesto) to tylko kopie leżacego, potem przeprasza i mówi ze juz nigdy to sie nie powtórzy i nastepnym razem znowu to samo. Czasem wydaje mi sie ze ja go prowokuje do tych tekstów.. ale co bys Cie powiedzieli na teksty typu "To nie moj problem." "Trzeba bylo zaczac 3 godziny temu, zanim mnie ta denna gadka nie zirytowala, proste?" "O gowno. O to, ze zmarnowalem 5h na cos, co szlo zalatwic w 10 minut" Zywcem wyjete z dzisiejszej rozmowy. Rozumiem tez ze wyjete z kontekstu. Zastanawiam sie po prostu czy cokolwiek daje mu takie prawo zeby sie tak odzywać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
Te teksty wyżej to własnie wtedy kiedy jestem szczera i mówie co mi sie nie podoba w jego zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
może, to co dla ciebie wydaje się trudne, dla niego jest błachce i nielubi tych twoich zwierzeń :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
Wiec myslisz, ze ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem blisko
wyglada mi na to ze chlopakowi milosc przeszla i zostalo tylko przyzwyczajenie,on cie kocha jak mu o tym przypomnisz nie ma potrzeby byc blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
sama niewiem :O może jak on będzie miał jakiś problem, to też powiedz mu, że masz to gdzieś albo krzyknij czasem, że takie gadki to może swoim kumplom gadać, a nie ukochanej osobie, która cierpi i potrzebuje wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
zapytaj wprost czy on cie jeszczcze wogóle kocha niech on pokaże , że mu na tobie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
Sęk w tym, że kiedy jest dobrze, to czuje ze jestesmy blisko. Mówi, ze mnie bardzo kocha a ja mu wierze. Tylko jak to sie ma do tego.. no własnie. Z drugiej strony zastanawiam sie czy ja od niego za dużo nie wymagam? W sensie zawsze jak mi smutno, źle czy coś to go potrzebuje. Może jestem zbyt mało twarda? Może ma dosc mojego uzalania (choc staram sie tego nie robic)? No ale z kim być szczerym jak nie z najblizsza tobie osobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
nieznam waszej sytuacji na żywo. tytlko to co napisałaś, a to za mało zrób tak jak ci serce dyktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem blisko
na krzykach nie buduje sie zwiazku to tylko oddala,on zyje swoim zyciem a reszta to przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
I tu jest nastepny problem, on o swoich problemach nie chce gadać, twierdzi ze nie umie i że wszystko musi sam "przetrawić" przez to czuje sie nie potrzebna. Pytam, wiem że tak, mówi mi to czesto i bez pytania. Może ja za bardzo na nim polegam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
zakochani są z sobą na dobre i na złe a nie tylko kiedy jest fajnie może nie wymagaj za dużo od niego, ale też trochę pokaż pazurki :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem blisko
na pewno jest tak jezeli nie ma problemu wtedy jest kochajacy,a tylko mu cos w droge wejdzie to i ty sie nie liczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
Ja nie krzycze, ja się prosze. To chyba nie tak bo widzimy sie czesto, dużo robi dla mnie. Zdarza sie ze mam lekkiego dołka i chce sie przytulic - azwyczaj wtedy jest - ale czasem po prostu jedzie po mnie coraz bardziej i bardziej a ja zaczynam beczec, choc to był tylko lekki dołek.. potem jz z górki. Zazwyczaj konczy sie moją totalna paniką i płaczem jak cholera. Ze mna jest chyba cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
ale jeśli jest ci z nim dobrze, to chyba aż tak źle niejest każdy facet jakieś wady niestety ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so far away
Kiedys miała te "pazurki" nawet bardzo ;) ale teraz nie wiem co sie ze mna dzieje.. nie mam ochoty na nic, musze sie zmusic zeby gdzies wyjsc, najchętniej bym ciągle spała, najmniejsza rzecz powoduje u mnie płacz, nie mam siły na nic.. wydaje mi sie ze on po prostu ma tego dosyc, ale ja nie umiem z tego wyjsc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
to on ma niepokolei w głowie, skoro jedzie po tobie, za każdym razem :O nie jesteś dzieckiem, żeby tak cie traktować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem blisko
jest jeszcze druga opcja ze chlopak jest zamkniety w sobie i trudno mu rozmawiac ,wyjatrzyc sie jezeli by tak bylo to ma taka psychike z takim czlowiekiem trudno zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Ci współczuję, autorko, ale spójrzcie wszyscy na moją stopkę czy tam stópkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
a może ty masz depresje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafka wina
czasami ktoś reaguje krzykiem, jak chce komuś pomóc ale niepotrafi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×