Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mirabella co uwielbia sięŚmiać

Czy to na pewno tylko koleżanka? dziwna znajomość chłopaka

Polecane posty

Gość Mirabella co uwielbia sięŚmiać

Nie bardzo wiem, co mam zrobić chodzi o relacje mojego chłopaka z pewną nowo poznaną przez niego dziewczyną. Ale po kolei. Mój Piotrek od czasu do czasu jeździł na takie spotkania samochodowe organizowane co tygodniowo na jednym z warszawskich parkingów w centrum handlowym. Spotkania odbywają się, aby poznać ludzi, którzy udzielają się na forum internetowym, aby wymienić się samochodowymi poglądami, podpytać, pochwalić się swoją furą czy po to, aby po prostu miło spędzić czas i trochę się pośmiać. Piotrek jest w tej grupie już kilka lat i sama jak mam czas to chętnie wpadnę i pogadam ze starymi znajomymi, a przyjeżdżają i faceci i kobitki. Od kilku miesięcy czasu mam dodatkową pracę co wypełnia mi mój wolny czas w tygodniu prawie w 100%, więc nie zawsze daje rade podjechać na spotkanie, a czasami jestem tak zmęczona, że wolę pojechać do domu niż udawać, że jestem pełna życia i energii. Od jakiegoś czasu Piotrek zaczął jeździć też na takie dodatkowe spotkania, na które wcześniej nie dojeżdżał ze względu na to, że byłam w domu i zazwyczaj jakoś inaczej spędzaliśmy czas, więc aby się w domu nie nudzić wymyślił sobie i te spotkanie. „Normalna sprawa pomyślałam sobie w duchu i było wszystko OK. Ale Piotrek w pewnym momencie zaczął później niż zazwyczaj wracać do domu- „No bo fajnie było „Bo dużo ludzi było i się trochę zeszło i takie tam tłumaczenia. Wiem jak to jest jak jest fajnie i chce się dłużej zostać więc nie robiłam problemu. Ale w końcu, w połowie lutego, dostałam upragniony urlop i pojechałam na spotkanie. Co chwile pojawia się ktoś nowy, więc połowy ludzi po prostu nie znałam. Przedstawiam się, podaję rękę, witam się. Pojawiła się też nowa dziewczyna, Marta, normalna fajna, sympatycznie się z nią rozmawiało, nawet jakoś za specjalnie nie zapadła mi w pamięci, tylko pomyślałam sobie, że w końcu jakaś w miarę normalna przyjechała bo naprawdę sympatyczna osóbka i nie zamierzała z połową klubowiczów iść do łóżka, jak to się wcześniej też takie „egzemplarze trafiały. Wieczór można było uznać za udany. Ale w domu ni z tego ni z owego mój Piotrek się dopytuje: „a jak można zdrobniale można mówić Martuś, Marteczka? odpowiedziałam, że raczej się nie zdrabnia. Następne wypowiedzi mojego lubego: „ a wiesz, że Marta zna trzy języki: angielski, hiszpański i polski, a ja nie znam żadnego tak mnie wgięło, że ojczysty język też zaliczył do języków obcych, że zgubiłam puentę i się specjalnie tym nie przejęłam, ale później poczułam niepokój, choć zdusiłam go w zarodku. Ale niestety się nie udało, bo Piotr tak do dzisiaj, Marta to Marta tamto. Marta jest wegetarianką (choć pali jak smok), stoi bacznie na straży zwierzątek futerkowych i potępia wszystkich, którzy maja naturalne futra ( sprzeciw polega na wrzucaniu zdjęć na FaceBooka z kampanii reklamowych, które potępiają zabijanie zwierząt dla futer). Oglądamy film, gdzie jest Londyn i mój Piotrek: „a wiesz, że Marta w wakacje pracuje w Anglii, jedziemy samochodem, przejeżdża obok nas samochód podobny do Marty, a mój Piotrek: „myślałem, że Marta, heh dobrze, że ma to swoją naklejkę, to można ją chociaż rozpoznać i wiesz, że Marta przez długimi okres czasu błagała na kolanach swoich rodziców na kolanach, aby kupili jej samochód w końcu jej powiedzieli, aby sobie wybrała taki do 25 tyś na co ja odpowiedziałam, że ja gdybym i całe życie błagała swoich rodziców, to i tak by nie kupili bo pochodzę z niezamożnej rodziny. I tak jest co chwila Marta to Marta tamto, jak tylko nadarzy się okazja. Piotrek nie udzielał się na FB, a od kiedy jest Marta na FB to dość dużo czasu tam spędza i mocno się udziela, zresztą jak cała reszta towarzystwa. Piotrek kupił sobie odświeżacz do samochodu taki jaki Marta lubi Ściągnął serial, który Marta lubi Dziwi mnie to tym bardziej, że Piotrek ma tam też innych znajomych i inne dziewczyny na tych co tygodniowych spotkaniach, a o nikim tak nie mówi, no może o takiej jednej co wszyscy zabiegają o jej względy i Piotrek po postu podnosi swoje ego jak coś fajnego z nią zagada- bo to są zazwyczaj naprawdę żarty, śmianie się i w ogóle. Piotrek jest trochę starszy, brakuje mu kontaktu z ludźmi i jak już jest w towarzystwie to stara się brylować i „wodzijerować i zabawiać towarzystwo. Jak jesteśmy na spotkaniu samochodowym to próbuje zaczepiać Martę, jakoś tak nie miło mi się wtedy robi Marta też nie stroni od towarzystwa Piotra, no widać, że się lubią. Marta jest młodziutką studentką na utrzymaniu rodziców, zarabia sobie korepetycjami na paliwo i na ciuchy, i tyle i pracuje w wakacje w Anglii, aby przeżyć jakoś te wakacje. Moim zdaniem dziewczyna jak setka innych, tylko słucha muzyki podobnej co do mojego Piotra, a to rzadkość, choć moim zdaniem trochę wymuszony gust jak na dziewczynę, aby się obracać wśród facetów. Na spotkaniach Marta jest rozchwytywana, bo mało jest dziewczyn, a ona przyjeżdża sama i jest bardzo kontaktowa, można się z nią pośmiać i jest w przedziale wiekowym większości facetów ale nie rozumiem zachowania mojego Piotra. Ostatnio to nawet wymyślił, aby Marta pojechała z nami po samochód dla mnie, bo ona ma samochód co mniej pali i jest studentką wiec ma duże czasu. Mnie „wgięło bo owszem lubię dziewczynę, ale bez przesady Ostatnio to nawet złapałam go na tym, że rzuca jakiś tekst do mnie i czeka jak zareaguję i czy to będzie takie fajne i luzackie jak robi to Marta A teraz pytanie pewnie dlaczego z nim nie porozmawiam? Bo sama się pogubiłam i trochę się wstydzę, bo to pewien przejaw zazdrości, a Piotrek ostatnio opowiadał jak dziewczyna przyjaciela jest zazdrosna o Martę, to ją wyśmiał i oznajmił, że wszystkie dziewczyny to wielkie zazdrośnice zresztą boję się, że będzie to wykorzystywał przeciwko mnie, np. dokuczał, a poza tym ostatnio ( 2 tyg. temu), jego przyjaciel powiedział mi, że Piotrek mu się zwierzył, że mnie bardzo kocha i nie wyobraża sobie życie beze mnie a mi Piotrek nie powiedział, że mnie kocha od kiedy wróciliśmy do siebie tzn. od ponad roku. Strasznie się ucieszyłam i latałam jak na skrzydłach, dopóki nie było, a Marta to coś tam Jak patrze na mojego Piotra tak na „trzeźwo bez tych negatywnych emocji, to widzę, że jest we mnie zakochany i bardzo mnie kocha, tylko po grzyba mu ta Marta, może to tylko taka znajomość na zasadzie kumplostwa, tylko uważa, że spotkał naprawdę równą dziewczynę, która bryluję w towarzystwie i on tez chcąc być w tym towarzystwie to musi trzymać sztamę z Martą nie wiem, naprawdę nie wiem I tak męczę się z tym sama od jakiegoś czasu i nie bardzo wiem co mam zrobić. Pomóżcie, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabella co uwielbia sięŚmiać
tylko co zrobić z tym zauroczeniem?... bo on chyba sobie nawet nie zdaje z tego sprawy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedro de la rosa
zemsta za buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek_okropna_rada
zabij ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko gra po dziadkach
zauroczyl sie jw. pilnuj go bo zaraz odleci - pojedzcie do spa na romantiko weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×