Supermilker???

na jakimś wątku znalazłam info o syropach smakowych dla dzieci, które można dodawać do mleka (syropy, nie dzieci:)), serków itp... i że mają witaminy, nie mają alergenów itp... ktoś tegop próbował? faktycznie przekonuje maluchy do nabiału?

Tu gdzie mieszkam tez sa ale bardziej naturalne a nie sztuczne i niektore maja dodatkowe zastosowania (np na zatwardzenie, na rozwolnienie). Dodaje sie je do kaszek naturalnych, jogurtow, albo robi z woda.

supermilkery są w porządku, też się nimi interesowałam, bo moje dziecko też za mlecznymi rzeczami nie przepada. wiadomo, nie poje go codziennie butelką tego, ale raz na jakiś czas dodaję do mleka, nawet zimnego czy do jakiegoś kefiru. i mam wtedy przynajmniej pewnośc, że mi to wypije:)

o włąsnie, koleżanka mi je pokazywała ze ostatnio sie w jej sklepie pojawily i że jakies takie z witaminami itp.też chętnie poczytam opinie

oczywiście lepiej nie stosować ich codziennie jako zastępnik jakichkolwiek innych zdrowych produktów, ale żeby przełamać niechęć dziecka do mleka - jak najbardziej. ja do tej pory kupiłam smak truskawkowy i bananowy - są slodkie, takie trochę jak gumy balonowe:)ale pycha!

ja mam truskawkowy, mleko nie zmienia koloru (chyba,ze ktos wleje pół butelki), ale ma faktycznie inny smak, podobny do tych mleczek ze słomką, które można w sklepach kupić. tylko tu robisz sobie to samemu jak ci sie spodoba. ja kupiłam taką butelkę za chyba 4,50pln, nie wiem jak z wydajnoscia, dopiero eksperymentuje z dodatkami:)

mają fajne kolorowe opakowania zachecające dzieciaki - mojemu synkowi się spodobało. NIe daję tego zbyt dużo, bo jest tam cukier (jak wszędzie, ale chociaż witaminy ma :)), ale dzięki temu śniadania je - można nawet troszkę do wody zwykłej dodać i dla małego idealne na upały :)

Jest tego odpowiednik w UK?

zawsze fajnie poprawić maluchowi smak :)

oj nie mam pojęcia jak to jest z odpowiednikami za granicą...ale mysle,ze jak poszukasz to na pewno znajdziesz cos pododbnego.tylko zwracaj uwage zeby mialo jakies witaminy a nie sam cukier...pozdrawiam!:)

tzn jeśli dziecko kręci nosem na mleko to owszem ale tak to po co? Do mleka dolać trochę chemii? Barwników, ulepszaczy, konserwantów i tych "witamin" co pewnie nawet się nie przyswajają jak trzeba. Już i tak w tym pożywieniu chemii dość jest, po co na sile ją jeszcze dzieciom dolewać do jedzenia?

dziecko jak jest małe to potrzebuje wapnia, potrzebuje białka zarówno zwierzęcego, jak i roślinnego. więc myśle, że jeśli dziecko nie chce w ogóle jeść nabiału to taki sposób jest dobry. i wole, żeby moje piło mleko z takim wtaminowym syropem niż jadło jakieś tabletki - suplementy które dopiero nie są dobrze przyswajane. mówimy tu o problemach z dziecmi, które nie chcą przyjmować nabiału, bo jeśli dziecko chce pić mleko to przecież nie ma problemu i tematu teŻ nie ma...

...... chociaż ja otatnio do lodów i mmm...:) nie powiem:)