nie wiem czy jestem wystarczająco dobry dla niej

poznałem niesamowitą dziewczynę. ma ogromną wiedzę zarówno ogólną, jak i specjalistyczną w której się kształciła. zna biegle 2 języki obce, ma dobrą pracę i widać że ludzie liczą się z jej zdaniem. czyta książki, chodzi do teatru i do opery. nie spędza czasu przed tv ani przed komputerem, nie ma żadnego profilu na portalu społecznościowym, lubi aktywnie spędzać czas. nigdy takiej dziewczyny nie spotkałem. można z nią i o polityce porozmawiać, i o religii i o chemii. jest miła, bardzo atrakcyjna i takie ciepło od niej bije. nie wiem tylko czy jestem wystarczająco dobry i wystarczająco mądry dla niej. nie mam takiej wiedzy jak ona, nie bywałem w miejscach które zwiedziła. mam wrażenie, że przy niej zawsze będę musiał się starać aby ją zaskoczyć, zadowolić. wydaje mi się jednak otwarta na wszelkie propozycje bo i na piwo można z nią wyjść, na bilard, kręgle czy wspinaczkę. jest wspaniała, naprawdę. wiem jak lubi spędzać czas, jaki jest tryb jej życia i nie wiem czy się pakować w związek bo biorąc pod uwagę przyszłość nie wiem, czy chciałbym aby moje życie tak wyglądało. jestem spokojnym facetem, lubię jeździć na ryby, obejrzeć mecz w tv. w moim życiu nie potrzeba tyle zajęć, co w jej. czy taki związek ma sens i rację bytu, drogie panie?

nowe doświadczenie, może się przy niej "podciągniesz" ? a czy to wypali to się może okazać tylko w praktyce, jak nie spróbujesz to się nie przekonasz

Jesli zadajesz sobie to pytanie to nie jestes. Zrob tak zeby to ona zadawala sobie takie pytanie. To jedyna metoda zeby utrzymac dziewczyne przy sobie.

ona może się tak miotać bo chce wykorzystać max czas na realizację siebie puki jest wolna albo też chce wypełnić sobie pustkę czymś ciekawym

czy się dla niej nadaję? ze reklamujesz wlasna osobe i jestes kobieta.

znałem ją przed związkiem z pewnym facetem i nie zmieniła się nic. przed ich związkiem była taka sama, w trakcie też (znamy się wszyscy). nie jestem kobietą. tylko prawdziwy facet rzuca kurwą na lewo i prawo? może to wina wychowywania się bez ojca i w towarzystwie dwóch sióstr ;)

ma sens i może się udać- to, że ona jest aktywna nie oznacza, że koniecznie tego samego musi oczekiwać od partnera. moze własnie spokojne życie to jest to, czego szuka? i jak napisał ktoś wczesniej- teraz realizuje sie max, poniewaz dopoki jest / była sama, chce wykorzystac max czas. Uwazam, że jesli dwoje ludzi ma byc ze soba, to mogą się zupełnie od siebie różnic i być szcześliwymi w tych związkach (sama mam takich znajomych). jednak, aby sie o tym przekonac, trzeba spróbować :)

ęnie jestem kobietą. tylko prawdziwy facet rzuca k**wą na lewo i prawo? może to wina wychowywania się bez ojca i w towarzystwie dwóch sióstr" I BARDZO DOBRZE!!! tacy faceci sa 100 razy lepsi :) fajniejsi ... "czy taki związek ma sens i rację bytu, drogie panie?" spróbuj, widac ze fajna dziewczyna :) mozecie miec naprawde fajnie :)

taaaaaaaaaaaa...? to jedno pytanko do Ciebie, co robisz na kafe dla kobiet jak Masz taka wspaniala dziewczyne?

chłopie trafił ci się prawdziwy skarb a ty się zastanawiasz czy się dla niej nadajesz?? bierz się do roboty a takie rzeczy jak spędzanie wspólnego czasu wyjdą później w praniu

jasne ze ma sens, zycie to zweryfikuje ! jesli ona Ciebie chce (przynajmniej blizej poznac) to dlaczego nie? Chyba lepiej umawiac sie z wartsciawa dziewczyna niz z pusta lala? Jedyna rada . nic nie udawaj, nic nie koloryzuj, nie klam ze jestes lepszy niz jestes, musisz byc szczery wobec niej. Kiedys tak mialam - ja jezyki, super studia, aktywnosci itd (nie az tak super jak Twoja laska :) ) a moj chlopak byl troche do tylu niestety ze stresu udawal, mowil ze zna francuski, ze czyta ksiazki, ze oglada filmy, itp, pozniej oakzalo sie ze przez rok nie przeczytal nic! po francusku potrafi sie jedynie przywitac a jego ulubiony film to park jurajski... niestety takie klamstwa mnie odstraszyly.. NIE UDAWAJ !! Powodzenia!

Podstawowe pytanie: stać cię na nią?

znamy się od paru lat, ale od jakiegoś czasu inaczej na siebie patrzymy :) ona zrobiła pierwszy krok, sam bym się nigdy nie odważył. nie jestem pewien, czy intelektualnie mnie stać na nią, z finansami nie mam problemów. dopóki byliśmy znajomymi nie zastanawiałem się nad tym. nie jestem głupi ale nie mam aż takiej wiedzy jak ona.

Jak masz kasę, to reszta nie powinna stanowić problemu.

Skoro teraz się nad tym zastanawiasz, to będziesz się też nad tym zastanawiał będąc z nią. Taka dziewczyna jak ona może mieć każdego. Pojawi się jakiś przystojny gość, na poziomie, z mnóstewem ciekawych zainteresowań. Będziesz stanowił wtedy dla niej i dla niego tylko tło. Ale to tylko moje smutne zdanie

sam napisales,ze znacie sie juz jakis czas i ona zrobila pierwszy krok,czyli podobasz sie jej taki jaki jestes :) wszystko ok ,a jesli i ona Ci sie podoba to do dziela! :) po prostu,staraj sie ,ale nie swoim kosztem,tzn.zeby i Ciebie to cieszylo i ok

jesteście razem?:)