pomozcie mi sprostowac wizje zwiazku, bo u mnie chyba cos szwankuje

mam 23 lata, nigdy w zwiazku nie bylam, mialam tylko przelotne znajomosci. jak mysle o bliskiej relacji z facetem, to od razu do glowy wpada mi mysl, ze musze stanac na wysokosci zadania. obawiam sie, ze nie bede wystarczajaco fajna, docwipna, inteligetna. mysle sobie jak my bedziemy czas wolny spedzac? ze nie bedzie o czym gadac i bedzie dretwo. :( co mam robic, meczy mnie to juz, bo wiem, ze ludzie tak nie mysla o zwiazkach, a dla mnie to nie przyjemnosc, tlko ciagla walka o to by byc wystarczajco dobra:O

po prostu daj na luz:)

heh, to rzeczywiscie ma sens, ale nie utrzymam tej pozytywnej mysli dlugo,a chcialabym.

ktoś z kim będziesz ma akceptować Ciebie taką jaka jesteś, nie musisz być ideałem bo ich tak naprawdę nie ma... nie planuj takich szczegółów, bądź bardziej spontaniczna.

:) dziekuje. wyluzuje sie, rzeczywiscie.