dylemat życiowy! pomóżcie facetowi podjąć decyzję

moje obecna praca jest hujowa na maxa, jednak dzięki niej spełniło się moje marzenie... zawsze chciałem mieć naprawdę fajny samochód... dzięki tej firmie jeżdże naprawdę fajnym samochodem jednak praca którą wykonuje jest kompletnie do bani... nienawidze jej. Udzielili mi kredytu bez zadnych odsetek, tyle ile kosztowało auto - tyle samo oddaje w bardzo wygodnych ratach. jednak przez najbliższe 3 lata będę się musiał jeszcze męczyć pracując tam... warto dodać że pensja jest beznadziejna. Natomiast dzisiaj dostałem baaardzo atrakcyjną ofertę pracy... kasa o niebo lepsza (3x tyle ile zarabiam tu) no i przede wszystkim w moim zawodzie który bardzo lubie... jednak rezygnując z mojej obecnej pracy - równocześnie stracę też samochód który bede musiał oddać (to auto było moim marzeniem) bo nie bedzie opcji spłaty pracując gdzie-indziej. Nawet jeśli podejmę pracę w tej nowej firmie to raczej nigdy nie będzie mnie stać na kupno takiego auta Czy warto rezygnować z marzeń dla trochę lepszego standardu życia??? Pomóżcie bo mam dylemata na maxa :O

5/10

lepsza prace niz samochod, przeciez bedziesz mogl sobie potem kupic 2 razy lepszy jak popracujesz tam z rok dwa i bedziesz mogl wziasc lepszy kredyt.

bedziesz robil,to co lubisz i zarabial 3xwiecej, jak Ci zalezy na samochodzie,to i w koncu na niego zarobisz a tak serio - z powodu samochodu skazywac sie na 3letnia katorge w ch..jowej pracy dzien w dzien za marne grosze, z ktorych jeszcze na raty dajesz??jest sens??

ale ja nie chce o wiele lepszego... ja chce to konkretnie auto :O

czy może zacisnąć zęby i dymać tam przez trzy lata i kombinować a po spłacie zwiewać stamtąd razem z autem które wtedy byłoby już moje?

splac firmie to auto i idz do nowej pracy.,bedziesz mial wszystko czego teraz wlasnie chcesz.