Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 48letniababcia

Wnuk robi z dziadka frajera. Moja córka na to pozwala!

Polecane posty

Gość 48letniababcia

Mam 48 lat, mąż ma 55 i pozwala na to by 8letni wnuk robił z niego idiotę. A to ciąglę wyciąga dziadka na spacer i wyłudza od niego by kupował mu słodycze czy zabawki. Mnie osobiście to bardzo irytuje, owszem powodzi się nam bardzo dobrze ale to nie powód by 8letni wnuczek nas naciągał. Mówiłam o tym córce, to ona stwierdziła że nic złego się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób mężowi awanturę
i kontroluj wszystkie wydatki. Powinno pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----00000------
twoj maz to faktycznie idiota skoro na to pozwala.masz pretensje do corki a powinnas miec do meza. skoro sie daje to maly to wykorzystuje.to zrozumiale.jak nauczyl tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co mąż robi ze swoimi
pieniędzmi to nie twoja sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48letniababcia
Tylko że ja nie mam wpływu na to co mój mąż robi pieniędzmi i powinien to wcześniej uzgodnić ze mną ale jak widzę on nie czuje się w obowiązku nawet mi o tym mówić. A mały, wystarczy że wyciągnie dziadka na spacer i po dwóch godzinach wraca już z nowymi zabawkami a moja córka to akceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
hmm, u mnie bylo podobine: mama na wszystkim oszczedzala, wiec chodzilam do wujkow, dziadkow i wyludzalam na lody w lecie. Moze twoja corka oszczedza na dziecku, a dziecko, co normalne, chce zabawek, slodyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48letniababcia
Moja córka na niczym nie oszczędza, po prostu nie kupuje swojemu synowi wszystkiego tego czego on chce ale ten znalazł sobie doskonałe wyjście awaryjne, idzie do dziadka który mu nigdy nie odmówi, wyciąga na spacer a później do sklepów. I zawsze po tych spacerach wracają z nowymi rzeczami kupionymi dla małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherry88j
I co z tego? :P pieniądze to nie wszystko, poza tym mąż wydaje swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja córka na to pozwala? A może Ty i Twój mąż? Skoro Twój mąż nie potrafi sobie poradzic z 8 letnim dzieckiem to nie wiem jak wychował własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uspokujta sie baby!
48letnia babciu. zabierz dziadkowi karte platnicza, tudziez gotowke i po sprawie. i nie badz skapiradlem. sasiadowi nie dajesz tylko swojemu wnukowi. od tego sa dziadkowie i ciesz sie ze mozecie wnukowi kupic te slodycze i zabawki. przeciez dla dziadka to sama radosc ze moze isc z mlodym i kupic mu ten samochodzik czy klocki za waszych czasow nie bylo takich zabawek wiec dziadkowi to sprawia przyjemnosc no chyba ze tez sie skarzy ze go mlody naciaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48letniababcia
Nasza córka też nie była lepiej wychowana, dostawała od tatusia wszystko czego chciała, była jedynaczką więc była i jest do tej pory rozpieszczona przez tatusia. Mąż nie wydaje swoich pieniędzy tylko nasze wspólne, co prawda to mąż zarabia pieniądze ale powinien ze mną takie rzeczy uzgadniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48letniababcia
On nie widzi tego że dziecko go naciąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może w takim razie czas poważnie porozmawiac z mężem? Pozwoliłaś rozpieszczac córkę to nie miej pretensji, że rozpieszcza wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherry88j
Mąż zarabia pieniądze, ale są wspólne. Aha :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uspokujta sie baby!
to sprobuj go uswiadomic ze mlody to naciagacz choc szczerze mowiac ja bym cie wysmiala. jesli Twoj maz tak samo wychowywal corke to nie zauwazy w swoim postepowaniu nic zlego. moja rada:dajze dziadkowi troche pozyc niech sie nacieszy ze moze wnukowi cos fajnego kupic. wiesz ile jest dziadkow ktorzy chetnie by poszli kupic fajna zabawke wnuczkom a nie maja na lekarstwa/oplaty nie mowiac juz o ksiazeczce czy smaochodzie dla wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,
bez przesady :O Co innego jakby wyciagal kase na piwo i fajki, ale co w tym zlego, ze dziadek kupi dziecku slodycze czy zabawki? Zwlaszcza, ze jak pisalas to on zarabia i nie powodzi sie Wam najgorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoohoo
czy to ze dziadek kupuje wnukowi slodycze to az taki skandal?:o to raczej rodzice sie powinni martwic ze dziecko sie roztyje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa dyskusja 88888888
mam idento sytuację w rodzinie: 9letnia siostrzenica uważa że może naciągac wszystkich wokół i nikt poza mną nie widzi problemu. ja nie twierdzę że nie wolno dziecku nic kupować ale trzeba to robic z głową. zrobiła się taka materialistka że nie do pomyslenia dla niej wyjść z wizyty od dziadków bez kasy, zastanawiam się nawet czy ona te wizyty u dziadków traktuje jako okazje do wzbogacenia się czy przyjeżdża bo ich lubi. ostatnio na urodziny chciałam jej dać 100zł- bo nie wiem czym akurat się fascynuje ( to się zmienia co tydzień) jak zobaczyła tę stówe to mina jej zrzedła i wygadała się że liczyła na 3 razy tyle. no to ja tę stówę schowałam do kieszeni i powiedziałam jej że dla mnie 100 to akurat duzo i powinna się cieszyć z jakiegokolwiek prezentu. w efekcie nie dostała nic.niesmak pozostał i szczerze nie wiem jak rozwiązac ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łóóó żesz ty.
A ja się zapytam o jakie kwoty chodzi, i jak często?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48letniababcia
Są to prezenty od 200-300 złotych, czasami więcej i takie coś ma miejsce nie od czasu do czasu, ale nawet dwa razy w tygodniu, czasami trzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze to co wy za sklepy macie ze tam zabawki za 300 zl sprzedaja. za moich czasow samochodzik dodany do gumy do zucia cieszyl albo kinder niespodzianka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba ze go zabiera do duzych galerii handlowych to tam sa drogie rzeczy a jak bachor sprytny to umie wybrac to co drogie. wie ze matka mu nie kupi i naciaga dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łóóó żesz ty.
to podaj ostatnio co dziadek dziecku kupił, bo 200-300 zł wydane to pokój małego zagracony jak diabli musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z drugies strony tak pozmysle teraz... fajnie by bylo miec dziadka ktory 2-3 razy w tyg by mnie zabieral na zakupy za 200-300 zl ;) ile kosmetykow za to mzona miec czy ciuchow aaah ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość durna stara babo
"Mąż nie wydaje swoich pieniędzy tylko nasze wspólne, co prawda to mąż zarabia pieniądze ale powinien ze mną takie rzeczy uzgadniac." i Ty masz czelność miec jakieś pretensje? :D śmieszna jestes idz do męża i całuj mu stopy ze cie otrzymuje, zapewne od kiedy go poznałaś :) niezłego FRAJERA z niego zrobiłaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
200-300 zl jak na jedna zabawke to nie zagracony tak bardzo. gorzej jakby za 200-300 zl mial kupionie cala siatke zabawek, a ona pisala ze wraca z nowa zabawka czyli rozumiem ze jedna za 300 zl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a co do tych pieniedzy to racja. nie masz prawa sie czepiac bo one nie sa twoje. on zarabia wiec jego kasa. no chyba ze ty nie pracujesz bo on ci nie pozwolil wiec w takiej sytuacji masz prawo sie czepiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko co jest w małżeństwie
jest wspólne, nawet kasa. W normalnych domach nie ma podziału na moje i twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi dziadek daje na studia jak
jeżdżę raz na 2 tyg do domu, nie są co prawda to takie duże kwoty, ale jakbym poprosiła to na pewno by dał jakby miał. Nikt nie robi z tego problemu. A babcia jak żyła też cieszyła się, że może pomóc. Choć z drugiej str 200 - 300 zł tygodniowo na zabawki to dużo... ale Pani nie pracuje, więc to pieniądze męża jak mniemam. I jestem w szoku, że gdzieś takie drogie zabawki sprzedają, chyba, że w firmowym sklepie. Zastanawia mnie jedno - z Pani postów wynika, że nie martwi się Pani tym, że to wnuk jest rozpieszczany nadmiernie, ale tym, że mąż daje. Może się mylę, ale to nie zazdrość o córkę i wnuka? Może Pani mąż widzi, że nie kocha Pani tak samo jak on córki i wnuka i stara się to im tak wynagrodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgsdgsd
A ty kim jesteś w tym układzie, babo, dozorcą swojego męża? To nie 8-letni chłopiec czy jego matka ale ty robisz z męża idiotę (i to prawdopodobnie przez całe wasze wspólne życe, we wszystkich sprawach a on się tak dał). Skoro dorosły mężczyzna chce wyjść z wnukiem i coś mu kupić, to tobie czy nawet matce chłopaka gówno do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×