Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Edyciak

Czy ktoś odwiedzał kogoś na oddziale psychiatrycznym?

Polecane posty

Jak w temacie... Moja mamę dziś zabrała karetka... i w najblizszym czasie ją odwiedzimy z rodzina. I tu moje pytanie, jak to wygląda? Jak tam jest? Spakowałam jej niewiele rzeczy... może o czymś szczególnie powinnam pamietać? Zastanawiam się czy takie przedmioty jak szklanka, suszarka można jej tam zawieźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipanytulipany
moze zadzwon na oddzial i zapytaj pielegniarek. W szpitalach nie ma papieru toaletowego, wiec to zabierz. Ja sie zapytam od siebie, bo mam babcie, u ktorej podejrzewamy chorobe psychiczna: jak mozna kogos skierowac do szpitala? Czy musieliscie najpierw mame gdzies zglosic? Jak ten proces wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angielski hdlkah
Ni poradze Ci bo nigdzie nie byłam, ale mojej mamie rózniez by sie to przydalo.. hmm a moze lepiej zostawic ja tak jak jest.. prosze czy moglabys napisac soc wiecej? co mam robila ze karetka ja zabrala? moja jest spokojna ale ma np urojenia ze w domu sa podluchy, nie pozwala otwierac drzwi, ucieka przed ludzmi itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mam kiedys byla na takim oddziale. ale chciala dostac rente i dlatego, a moze i przez nerwy. nie wiem tego do dzis bo to bylo kilka lat temu. jak my wchodzilismy do niej to moglismy jej wszystko wniesc. nie bylo nic zabronione. a i niedawno tam babcie mialam (przed smiercia:() to tez nie bylo zadnych ograniczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj Tata tam lezy
i jest normalnie, jak to w szpitalu. Moj lezy na depresje wiec ogolnie nikt obcy nie powiedzialby ze jest chory, po prostu nie moze sie niestety wygrzebac. A co twojej mamie dolega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipanytulipany
moze zadzwon na oddzial i zapytaj pielegniarek. W szpitalach nie ma papieru toaletowego, wiec to zabierz. Ja sie zapytam od siebie, bo mam babcie, u ktorej podejrzewamy chorobe psychiczna: jak mozna kogos skierowac do szpitala? Czy musieliscie najpierw mame gdzies zglosic? Jak ten proces wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgcccc
suszarka raczej nie bo ma kabel,rzadnych ostrych przedmiotów idp. jak jest- normalnie tylko ludzie nienormalni. a co jest mamie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nawet byłam więc z doswiadczenia powiem Tobie że nic z kosmetyków np szklanych, żadnych suszarek - bo jest kabel, żadnych soków czy wód w szklanych butelkach tylko plastikowych, żadnych maszynek jednorazowych ani ogólnie żadnych ostrych rzeczy. Zależy jeszcze czy trafiła na oddział otwarty czy zamknięty choć podejrzewam, że skoro zabrała ją karetka to pewnie została skierowana na zamknięty więc obowiązują tam niestety zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdgbdbbdbdbdb
tylko bez szkła !zawieź żarcie słabo karmią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet lusterka nie można mieć, podobnie rzecz się ma z tel komókowymi (bo wiadomo, że potrzebujesz ładowarki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samatuja
Jesli jest na obserwacji to jedyna rzecz jaka moze miec to pizama. Jesli przeszla juz na oddzial, kontaktuje i jest w stanie upilnowac swoich rzeczy to moze miec suszarke, ksiazki, komorke a nawet laptopa. Wizyty na obserwacji byly dla mnie przerazajace. Ale ze wszystkim mozna sie oswoic i do wszystkiego przywyknac. W szpitalu najczesciej trzymaja ok. 6 tyg. jesli natsepuje poprawa po leczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iizka26..
Ja chciałam mieć darmową psychoterapię intensywną na poddziale nerwic,bo choruję na nerwicę.Na oodziale półotwartym było wszystko,warunki jak na wakacjach psychoterapia kilka razy dziennie w różnej formie,treningi relaksacyjne ,gimnastyka.Warunki sanitarne idealne.Sale coprawda były kilkuosobowe,ale takie były zasady aby obcowac z innymi ludxmi i uczyc sie rozwiązywac konflikty,zostałabym tam napewno gdyby nie to ze osoby tam były znacznie bardziej chore ode mnie,w tym jedna próbowała popełnić samobójstwo.Dla mnie to było ciut za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iizka26..
Ja osobiście nie byłam na zadnej obserwacji,ubiór dowolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś odwiedzałam koleżankę. Nie mogli mieć lusterek i żadnych kabli, pasków etc. Ja nic jej nie przynosiłam, tylko przychodziłam pogadać, więc nie wiem co ci poradzić. Ale ona tam normalnie miała laptopa i komórkę (też była chora na depresję), tylko musiała prosić pielęgniarki kiedy chciała podładować baterię. Ogólnie łazienki są tam straszne, więc rzeczywiście papier toaletowy to jest myśl, zapachowy najlepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszystko zależy od oddziału i szpitala, nie bierz poprostu rzeczy, którymi mogłaby sobie w jakikolwiek sposób zrobić krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iizka26..
ja mogłam wnieść wszystko,normalnie nie czuło się ze to szpital poza tym że ludzie z depresjami i nerwicami ,oddział ukierunkowany na psychoterapię.Oddział jest w Katowicach Bogucicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość breedss
najlepiej zadzwon, albo chociaż napisz na co jest chora twoja mama.. bo to zalezy od oddzialu wszystko. ja lezalam na lagodnym otwartym to moglam miec wszystko poza telefonem i lap topem, bo to podobno przeszkadzalo w psychoterapii. no i u mnie byly wlasnie nerwice, depresje i przez to ze byly tez osoby z zaburzeniami odzywiania nam nie wolno bylo trzymac jedzenia ani nie wolno bylo nam przynosić jedzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziekuję za wszystkie wasze odpowiedzi, juz wiem mniej więcej jak to wygląda :) A więc tak... Prawdopodobnie moja mama jest na oddziale zamnkietym... muszę wejść na stronę tego szpitala i poczytać, jakie tam maja oddziały. Lekarz jako wstepne rozpoznanie wpisał jej zespół maniakalny/ schizofrenia. Ponoć bez jej zgody moga ją tam trzymać maks 2 mies... ale lekarz powiedział, że aby mam wyzdrowiała potrzeba minimum 2 lata brania systematycznie leków, choć nie wiadomo, czy to pomoże, bo jest w bardzo złej sytuacji... Tak właśnie podejrzewałam, że żadnych ostrych przedmiotów czy z kablami nie można przynosić... choć o próby samobójcze mamy bym nie podejrzewała, bo raczej nie jest do tego zdolna... Bo mój tato się uparł, żeby jej zawieźć jakieś zwykłe ubrania.. to ja mu mówię, że lepiej kupić kilka piżam na zmianę, bo w szpitalu raczej w piżamie się chodzi.. A powiedzcie mi jak to jest ze sprawami fizjologicznymi czy kąpielą na oddziale zamknietym? Bo taki oddział mi się kojarzy z tym, że przypinaja pasami itp... To co, ci chorzy nawet na korytarz wyjśc nie mogą czy do toalety? Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanytulipany - mogę ci cos podpowiedzieć, bo z moją mamą było bardzo bardzo trudno... Mój ojciec chciał jakoś uniknąć szpitala, ale się zwyczajnie nie dało, bo ona dobrowolnie nie brałaby leków w domu. Na początku pogadajcie z babcią, żeby się wybrała do psychiatry.. Niech każdy z osobna jej o tym wspomina. Spróbujcie tak najpierw, a jeśli to nie podziała to potem ci powiem, co mozna dalej zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiizzzzzzzz
ja odwiedzałam teściową z powodu depresji silnej . zawieź mamie ubrania pacjenci w dzień chodzą normalnie ubrani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... dziwne. Bo ile razy byłam w szpitalu, to zawsze w piżamach chodzili :D Poza tym ona jest teraz na lekach nasennych i non stop śpi.. Dlatego pozwolili nam dopiero w niedzielę przyjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyciak, różne są odziały psychiatryczne. To dość dziwny świat. Najlepiej jest na odziałach klinicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz rację... ale to nie jest wcale takie proste dostać się do takiego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipanytulipany
nie, babcia robi sie agresywna, gdy ktos wspomi o lekarzu. Jej ojciec byl psychicznie chory, brat rowniez; jej sie psychiatrzy zle kojarza. Mysle, ze babcia bylaby szczesliwsza, bedac na lekach, sama sobie ze soba juz rady dac nie moze - kazdy ja przesladuje, podsluchuje, nienawidzi, wojna sie zbliza, jest agresywna, grzebie w kublach i zbiera, co sie przyda; mieszkanie wyglada jak bunkier na wojne: woda, suche jedzenie, ubrania. Non stop sie z kims wykloca, oskarza, wnosi sprawy do sadu. Nie da sie z nia zyc... Sama chodze na terapie, bo mnie to przytlacza. Myslalam, ze gdyby babcie wyslac do lekarza, to by moze cos sie zmienilo. Ale ona wszystkich wokolo oskarza, ze sami sa chorzy psychicznie, ze nas wydziedziczy, bo jestesmy chorzy psychicznie, ze tylko ona jest zdrowa, ze jest swieta (!) i przyjeto ja do MENSY, bo ma IQ geniusza... Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo podobnie wyglądała sprawa z moja mamą... Bardzo podobnie... U nas najgorsze było to, że ona nam w nocy spac nie dawała.. A u was jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tu będę później to ci powiem, co zrobiliśmy z moją mama i to dało 100% rezultat... A skoro rodzina babci była chora, to ona niewątpliwie też jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipanytulipany
babcia wstaje o 5 rano, wlacza Radio Maryja, albo Tok FM i gdy jestesmy u niej w odwiedzinach, to budzi i kaze sluchac... Mowi, ze to sama prawda, ze to co te klamliwe brukowce, telewizja masonska, itd. Babcia chodzi po lekarzach, owszem, wiecznie cos jej dolega i mam wrazenie, ze po prostu ma hipochondrie. A to ma cukrzyce, a to raka, a to juz umiera, trzeba sie nia opiekowac. Jak sie nia opiekowac, skoro wytrzymac z nia przez pare godzin nie mozna? Dziwie sie, ze zaden lekarz jej szczerze nie powiedzial, ze powinna przejsc badania psychiatryczne. Ale ona sie pieknie kamufluje, niestety, gra przed wszystkimi i mam wrazenie, ze moze byc socjopata. Do niej pasuja objawy manii, paranoi oraz socjopatii jak ulal, w sumie nie da sie jej przetlumaczyc, ze cos zle robi, nie ma wstydu, nie wyciaga wnioskow na przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To możecie zrobić tak... macie dwie możliwości: Wybrać się z nią do psychiatry, a powiedzieć jej, że jedziecie do innego lekarza... I podstępem ją zaprowadzić do psychiatry... Skoro nam się z mamą udało, to chyba każdemu się uda. :) Albo jeśli to nie jest możliwe z jakichś przyczyn, to sami wybierzcie się do psychiatry w jej sprawie. On wam powie, co dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipanytulipany
dziekuje za porady. Watpie, zeby babcia dala sie zaciagnac do jakiegokolwiek lekarza, bo jest bardzo podejrzliwa. Myslalam, zeby zaprosic lekarza do domu, ale ona moze go nie wpuscic. Na zbadanie sie nie zgadza, bo juz jej to sugerowalysmy. Namawiam mame na wizyte w Poradni Zdrowia Psychicznego, gdzie jej udziela kilku wskazowek, ale mama mowi, ze "nie moze tego zrobic wlasnej matce". :/ U nas to raczej sytuacja bez wyjscia, bo albo mama nie chce nic zrobic, albo babcia nie pozwala sie zbadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×