Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aspendos

Miłość trwa. Tylko ludzie się zmieniają.

Polecane posty

Gość aspendos

Ciągle słyszę wkoło o jakimś wielkim "zaprzestaniu kochania". Widzę, jak "miłość kończy się i ludzie się rozstają. kropka." Bardzo mi to nie pasuje. Każdy ma na ten temat jakąś swoją teorię, ale mam wrażenie, że ludzie się w tym gubią. Bo przecież podobno miłość jest "ponad" wszystko, trwa wiecznie i nigdy się nie kończy. A ludzie się rozwodzą, rozstają, rzucają się na zmianę i wracają do siebie, a potem znowu się rzucają. I to jest miłość? Takie sprawdzanie, czy lepiej będzie razem czy osobno? Idzie wiosna, rodzą się uczucia. Nawet całkiem niedaleko. Miło jest patrzeć, jak to wszystko powoli, niewinnie się rozwija. A potem ktoś do mnie przychodzi i mówi: "M. to się chyba jednak kończy, wiesz?", "on mnie chyba już nie kocha". I ja wtedy odpowiadam. Nieważne co. Ale potem się zastanawiam, co się dzieje. Ludzie kochają, nie kochają, kochają, potem znowu nie. I cały czas odpowiadam sobie w myślach na pytanie "O co tak naprawdę chodzi w tej miłości?". Może nikt z nas, młodych ludzi, miłości jeszcze nie przeżył, nie poczuł. Może jeśli się to rozpada, to wcale nie można nazwać tego miłością. I nie chodzi mi tu o nic osobistego. Każdy z nas przecież przeżył coś, co nazywał miłością. A ja piszę o tym, bo ktoś o tym pomówić musi. I ja chcę mówić. Bo mam prawo. Bo spotykam się z tym codziennie. I prawie każdy z nas ma to za sobą. "Przestanie kochania". A może miłość zeszła nam na codzienność i straciliśmy nad nią kontrolę? Może miłość mylimy z "byciem ze sobą"? I jeśli nam coś nie pasuje, to po prostu wyrzucamy ją z głowy i z życia. Bo z serca przecież podobno się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Miłośc jest na poczatku, potem zostaje przyzwyczajenie, szacunek, wspólne dzieci, wspólne cele... ważna jest w zwiazku odpowiedzialność, poczucie bezpieczeństwa przy partnerze, bo jesli tego nie ma miłosc szybko sie ulatnia i zwiazek sie rozpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspendos
Moze i masz racje,ale to taki trudne wysztko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaa
"A ludzie się rozwodzą, rozstają, rzucają się na zmianę i wracają do siebie, a potem znowu się rzucają. I to jest miłość? Takie sprawdzanie, czy lepiej będzie razem czy osobno?" dla mnie to nie jest miłosc a zwykła pomyłka połaczona z odrobina patoligi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspendos
A ja tak nie uwazam,to jest milosc,mocno i bardzo silne.ktore nie pozwala odejsc nawet jak nie jestes znim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
takie rzeczy to tylko w romantycznych filmach ;) jestem 15 lat po slubie, obserwuje tez przez lata inne pary i z tego wyciagam wnioski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Miłość to nie tylko uczucie, uczucie jest na początku. Potem to świadomy wybór. Wszystkie moje związki rozpadły się z powodu różnic charakteru, poglądów, które na początku nie przeszkadzały, nie były widoczne, jakoś umykały. A przy bliższym poznaniu okazały się nie do wytrzymania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspendos
Wina zawsze leży po środku.ja teraz bardzo zaluje ze tak postąpiłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż wiemy o miłości
ludzie którzy kochają dojrzale i prawdziwie nie chwalą się tym na prawo i lewo, więc wyciąganie wniosków na podstawie obserwacji może być całkowicie mylące miłość jest nierozerwalnie związana z człowiekiem, człowiek przechodzi przez kolejne etapy życia, miłość też to właśnie w ewolucji tkwi haczyk uczucia ewoluują i to od nas zależy w którą stronę miłość jest sztuką ale i ciężką pracą dzień po dniu nie zawsze ta praca przynosi stałą satysfakcję, chwilami męczy ale dzięki temu nie gaśnie ten płomień, czasem tylko się tli a czasem wybucha jak pożar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×