Jak odróżnic miłośc od przywiązania??? :(

Juz mnie wszystko wokół dobija, ostatnio się kłócimy po kilka razy dziennie, krzyczymy (no wiadomo bez przekleństw, wyzywania itd, ) ale jednak. Jestesmy razem 3 lata, tak go bardzo kocham. A ostatnio juz nawet dopadły mnie myśli, że może po prostu jestesmy do siebie baaardzo przywiązani bo poza sobą praktycznie nikogo nie mamy... Skąd mam wiedziec ze to miłośc? Wiadomo że nie chce odejsc chce przy nim byc, chce go tulic i jak widze go to już nie moge :) ale może z potrzeby przywiązania? :(

wow 3 lata :D Dla porównania ja jestem z moim juz 6 i mam ten sam problem. A i kłocimy sie rowniez kilka razy dziennie często i zawsze z przekleństwami :) :(

milosc to iluzja lub skaczace psy hormony http://www.youtube.com/watch?v=02Q2U7NgKUo

Zaczęłam myśleć tak samo jak osoba, ktora powyzej się wypowiedziała.

vodka - a dlaczego tak ironicznie się odniosłas do tych trzech lat, po 25 chyba nie miałabym takiego problemu...

a ja zaczynam myslec czy to mozliwe, by się uczucie wypaliło a pozostało silne uzależnienie od drugiej osoby i przywiąznie...

no chyba w tych sprawach to sama powinnaś wiedzieć jak jest, musisz przemyśleć czy ten związek męczy Cię i czy ma to sens dalej ciągnąć

przemysl sprawe,zastanow sie czy go kochasz czy chcesz sie przy nim zestarzec no i czy nie zostawisz go jak pojawi sie jakis fajny zakochany w Tobie facet;P

A może zróbcie sobie przerwę, niech każde z Was, np. 2 tygodnie, przez które nie będziecie się widywali, poświęci tylko na swoje sprawy. Zobaczycie czy tęsknicie za sobą i jak Wam w ogóle jest oddzielnie.