Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co myślicie o zaręczynach

zareczyny po 4 miesiacach znajomości , co myślicie

Polecane posty

Gość co myślicie o zaręczynach

zareczyli sie po 4 miesiacach, ona 19 lat, głupia i pusta w dodatku lekkich obyczajów co myslicie o takich sytuacjach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boena Nmcov
widzę, że ktoś zazdrosny ;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtfm
znam takich co po pół roku znajomości wzięli ślub. obecnie małżeństwo z 27 letnim stażem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtfm
on ma na imię Kary a ona Mućka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona-ja
Biorąc pod uwagę dzisiejsze obyczaje: po 4 miesiącach się zaręczyli, po 4 latach się chajtną, i po 4 miesiącach rozwiodą. A dzisiejsze 19 latki mają tylko większe cycki i dupy od 13latek, bo mentalnie to się niczym nie różnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawniej ludzie chodzili
ze soba do roku i sie zareczali , po tem brali slub i zyja szczesliwie do tej pory ... rozwodow bylo mniej, niz teraz ... teraz jak ktos sie zarecza po kilku miesiacach a nie latach jest swirem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
Kiedyś było to normalne. Wręczenie pierścionka dziewczynie, to był symbol złączenia się w poważną parę, która się odnalazła. Dwoje ludzi się kocha (wiecie, co to miłość?), chce być ze sobą, nie chce przymierzać się do kolejnych związków, ale pracować nad tym, by ten związek był ostatnim i docelowym w ich życiu. Czy rozsądek zależy od wieku - ja uważam, że nie. Czasem dzieci mają więcej rozsądku, niż ich babcie. To nie ma żadenego związku z wiekiem. Janusz Korczak powiedział: Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia. Nie są głupsze, a więc mogą zdecydować się na miłość, na związanie się z drugą osobą, na budowanie wspólnego życia w związku. Nie wspomnę, że dziewiętnastolatka ma zdecydowanie większy wybór partnerów do wzięcia, niż choćby dwudziestodziewięciolatka. To też istotne, że skoro znalazła właściwego, to chce sobie go zaklepać. Piszę z własnego doświadczenia. Szybko zdecydowałem się na wręczenie pierścionka, na ślub nie czekaliśmy z żoną długo. Później było czasem bardzo trudno (sepsa córki - dziecko z tego wyszło, problemy finansowe itd.) Teraz jest dużo lepiej. Stabilizacja, mówiąc jednym słowem. Czy wybór szybkiej drogi legalizacji związku był właściwy - z mojego punktu widzenia, jak najbardziej. W końcu, we dwoje naprawdę łatwiej wszystko zrobić, niż samemu. Niektórzy mówią, że związek zabiera wolność, samodzielność, niezależność. To prawda, ale jeśli tak twierdzą, to ja uważam, że to po prostu nie jest ten związek. Bo we dwoje łatwiej, a jeśli się kocha, to się takich głupich pytań, o właściwy wiek na zaręczyny nie zadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona-ja
Właśnie: kiedyś! Teraz większość 19letnich dziewcząt, poziomem emocjonalnym i rozwojem społecznym nie różni się za bardzo od koleżanek z gimnazjum. Nasze społeczeństwo się infantylizuje - pełnoletni ludzie wychodzących po maturach z liceum, nie potrafią wziąć za siebie odpowiedzialności, nie potrafią zająć się domem, ani podjąć życiowych decyzji. Większość dziewczyn idzie na "zapchaj-czas" studia pokroju pedagogiki, socjologi czy politologii, i do 25 roku życia są na utrzymaniu rodziców a po 25 ten obowiązek spada na ich facetów, bo one zarobią co najwyżej "na waciki" z takim marnym wykształceniem bez doświadczenia zawodowego. Dodając do tego brak zainteresowań, brak pasji i chęci samorealizacji na płaszczyznach intelektualnych tworzą nam się dwudziestoparoletnie dzieci, których głównym zajęciem jet oglądanie seriali i siedzenia na portalach społecznościowych. I nie wierzę, że taka 19latka jest gotowa na stworzenie dojrzałego emocjonalnie związku jakim jest małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
Ja jednak wierzę w ludzi! I twierdzę, że rozum nie przychodzi z wiekiem. Ten rozum albo się ma od dziecka, albo się go nie ma i nigdy nie będzie miało. Nie można generalizować, że wszystkie dziewczyny są głupie. Ja mam przegląd koleżanek mojej córki. Niektóre bardzo młode, patrzą na świat realniej, niż ich dziesięć lat starsze koleżanki. Ja myślę, że dziewczyna podświadomie czuje, kiedy jest gotowa związać się z chłopakiem na stałe i będzie wówczas tego związku bronić. Przekornie powiem, że dziewiętnastolatka jest w stanie o wiele więcej poświęcić, by dobry związek zbudować. Młodym ludziom jest łatwiej, mają więcej nadziei, są mniej przesiąknięci konsumpcją i obrona własnego ego nie stanowi najczęściej (jeszcze) celu ich życia. Jest im trudniej, co nie znaczy, że niemożliwe. Dwudziestoletni chłopak, czy w podobnym wieku dziewczyna mogą być znakomitymi fachowcami i doskonale dawać sobie radę w życiu. Czasem muszą rodzice pomóc, ale czy dziewczyna mieszka w akademiku z koleżanką, czy z narzeczonym, to zbyt wielkiej różnicy nie robi. Pierścionek to nie jest przepustka choćby do posiadania dziecka. No chyba, że ona jest fryzjerką, a on dobrym mechanikiem samochodowym. Wówczas - a na co czekać? A tak wspólne spacery, wspólne próby oszczędzania na późniejszy wyjazd na wakacje, wreszcie wspólna kontrola, by jedno czy drugie zbytnio nie zaangażowało się w koleżeńskie ekscesy. Właśnie, narzeczeni wspólnie się pilnują, dociera do nich, że są za siebie nawzajem odpowiedzialni. Moim zdaniem, jeśli ktoś nie dorósł w ciągu 20 lat, to i w ciągu następnych nie dorośnie. W końcu plany na życie to w momencie ukończenia gimnazjum trzeba mieć już skonkretyzowane. Każdy wie wówczas, jakie ma zdolności, co i dla czego jest w stanie w życiu poświęcić. Czy lepiej jest studiować medycynę, czy pomyśleć nad kredytem na otworzenie np. myjni samochodów. Oczywiście muszą też pomóc rodzice, realnie oceniając możliwości swoich dzieci, jednak ja naprawdę we wczesnych zaręczynach nie widzę niczego złego. Bo i czego się bać. Jako stary praktyk oświadczam, w związku jest naprawdę bardzo fajnie. Uwierzcie mi, naprawdę w związku jest lepiej, niż wówczas, kiedy człowiek myśli tylko o sobie i jest sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×