Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drakon mya 00

naiwna jestem?

Polecane posty

Gość drakon mya 00

jestem z chłopakiem od prawie miesiąca, wiem ze to mało czasu, ale znamy się od bardzo bardzo dawna. Jest ode mnie 3 lata starszy, pracuje, pisze prace mgr. Pierwszy tydzień był fajny, chodziłam szczęśliwa, cieszyłam się że go mam. Przyjeżdzał czasem 50km tylko po to by wyjaśnic jakiś zgrzyt między nami, przyjeżdzał z uczelni z innego miasta (120km) tylko po to, żeby się ze mną spotkać. Ale ostatnio, widujemy sie raz na tydzień. Rozumiem że prace ma, studia i obowiązki, ale skoro nie może to nie lepiej jest zadzwonić, pogadać? Mówiłam mu, że tęsknie za nim, za spotkaniami, to on ciągle mówił że wszystko mu sie skumulowało i sam na nic czasu nie ma, i że sam chciałby być ze mną, i że niedługo tak będzie, że będzie miał więcej czasu. Ale guzik prawda, bo zamiast przyjechać do mnie, to on pojechał do miasta gdzie studiował na 3dni bez celu w sumie, a o spotkaniu cichosza. Nic nie wspomina, ja też sie nie wyrywam, bo ciągle go zapraszałam ostatnio. Jesli chodzi o nasz kontakt to smsy. Jestem smutna przez niego, i nie wylewna też, i wie on dokladnie ze jest cos nie tak, to nie spyta, nie zadzwoni. Tylko melduje mi gdzie i z kim wychodzi, a powinien sie uczyc!! wkurza mnie to. i nie wiem czy powinnam czekać na niego, czy nic się nie odzywać, ja chyba naiwna jestem skoro go rozumiem, a on pewnie w balona mnie robi. Kurcze, w ogole nie jest odpowiedzialny. Rozmawialismy o naszym zwiazku, jestesmy razem, wyszlo to od niego, a teraz traktuje mnie chyba gorzej niz kolezanke ... męczy mnie to, i nie wiem czy zadzwonic do niego i powiedziec mu o co chodzi, czy po prostu czekać na jego krok, bo przeciez przez te 3tyg to ja sie starałam a on nie zbyt... w ogóle czuje, że nie jest mna zainteresowany...wiec po co to wszystko?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drakon mya 00
dam mu odetchnać, ale przez to traktowanie staje sie mniej obecna, nie potrzebuje do niego napisać, odpycha mnie to strasznie i mu to powiedziałam pare dni temu... pisze do niego z fochem , w sensie ze nic milego, ale on tez... odpisuje mu połsłowkami, on mi też, nie rozumiem go, denerwuje mnie to :( co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć go w cholere
taka jest moja rada. Nie zasługujesz na takiego debila, co nie liczy się z Twoimi uczuciami. Żadna nie zasługuje. NIECH SOBIE KAŻDA ZAPAMIĘTA NA PRZYSZŁOŚĆ: jak zaczynasz się czuć źle w relacji damsko-męskiej czas, żeby odejść, bo zanim się obejrzysz zostaniesz cierpiętnicą dla jakiegoś imbecyla, który bawi się Tobą jak marionetką...nie róbcie tego kobiety, kochajcie bardziej siebie, niż cymbałów, którzy WASZE UCZUCIA MAJĄ GŁĘBOKO W DUPIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
amen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×