ciągłe niespodziewane nadgodziny

mam wrażenie, że jestem przyjmowana do każdej kolejnej pracy jako zapchajdziura i że zawsze trafiam tam, gdzie nie zapowiedziane nadgodziny są normą. Tak jest od 3lat (nie licząc okresów, gdy tej pracy szukam). Jak jest u Was? ps.nie ma znaczenia czy trafiam do budżetówki czy do firmy komercyjnej - zawsze jest to samo.

ale zwalniasz się sama? czy Cię wyrzucają. No bo jeśli robisz nadgodziny to powinnaś jakąś lepszą pensję negocjować.

aktualnie odbywa sie to pod pretekstem bilansu, ale nie wiem, czy znow nie przyjeto mnie tu w okresie najwiekszego huku roboty, zeby potem podziekowac za wspolprace. W pierwszym miesciacu pracy mialam 20nadgodzin i zawsze odbywa sie to tak, ze nie ma rozmowy, ze tego i tego dnia trzeba zostac tylko dostaje tak prace, ze jakbym nie zostala to sie nie wyrobie. Oczywiscie ewidencji czasu pracy nie widzialam na oczy a konczy sie drugi miesiac mojej pracy.

red_alice - pracodawcy daja umowe na 6-12mies a w praktyce okazuje sie, ze mieli zamiar i tak atrudnic jedynie na 3mies.