ponoć nie ma już nigdzie takiej trawy śmiechawy

dobrych kilka lat temu ok 5 , jak paliłam pierwszy raz, to było fajnie, śmialiśmy się ze wszystkiego, czyłam się jakbym była pozytywnie pijana. a teraz od ok 2 lat co nie zajaram, mam jakieś jazdy, wydaje mi się że jestem w jakimś filmie, czy śnie i nie koniecznie przyjemnym. więc w sumie stwierdziła że bez sensu to i odmawiam palenia. zapaliłabym sobie ale takiej trawy jak kiedyś , po której człowiek jest zrelaksowany i pozytywny. niektórzy mówią że efekt zależy od naszego nastroju, a inni że teraz już nie ma maryśki takiej jak kiedyś. też macie takie krzywe jazdy o paleniu? czy nadal to dobrze na was działa

albo wydaje mi sie że robię loda bezdomnym a potem budzę się z kłakami w zębach

a mnie zadziwia to że jest tyle osób których jedyną rozrywką jest siedzenie na tym forum i podszywania się pod innych, żal mi takich osób