Czy on mnie zwodzi czy zawodzi ? Pomozcie prosze

Witam ! Bardzo prosze Was o pomoc. Wiem, ze kazdy czlowiek jest inny i mysli inaczej, ja juz sama nie wiem co o tym myslec. W skrocie : mam kolege, poznalismy sie niedawno, od poczatku sie bardzo zaprzyjaznilismy, poopowiadalismy sobie wiele osobistych spraw itp. Ja aktualnie mam bardzo ciezka sytuacje zyciowa, nigdy go nie prosilam o pomoc ani sie nie narzucalam. On sam mi zaproponowal ze mi pomoze, podziekowalam i odmowilam. We czwartek napisalam mu ze chcialabym sie z nim zobaczyc, tylko na pol h. On odpisal zaraz ze jasne, ze mam po pracy do niego przyjechac. Ja napisalam o ktorej h jest najlepiej, a on napisal ze ma jakis projekt i wyczulam ze jednak nie chce sie spotkac i nie pisalam wiecej. On za jakies pol h napisal czy wszystko u mnie ok i ze spotkajmy sie w sobote. Ja tylko napisalam ze sb ok. I nic. Nie odezwal sie wcale. Jest u mnie dopiero 13,ale stwiedzilam ze nie napisze do niego, bo nie chce sie narzucac. Co mam myslec o tym ? Dodam ze nie jestesmy soba zainteresowani jako mezczyzna i kobieta, ja jestem w zwiazku. Jest mi bardzo przykro, czuje sie odrzucona, z drugiej strony on sam mi proponuje caly czas pomoc, ale dziwnie mnie unika:(

Doradzcie prosze

może ma dużo pracy

wiesz co? to jakaś dziecinad problemiki niedojrzałej panny sama przeczytaj, co napisałeś i daj se siana z tymi bzdurkami

Dziekuje za odpowiedz. Tak, ma duzo pracy, jednak w sb nie pracuje. Poza tym najpierw napisal ze jasne, spotkajmy sie, a za chwile zmienil zdanie. Ja tylko chcialam 20 min jego czasu w ten czwartek, to sie pierwszy raz zdarzylo ze go poprosilam o spotkanie

Dlaczego niedojrzalej, nie rozumiem ? Mamy oboje po 30 kilka lat. Dla mnie przyjazn i drugi czlowiek wiele znacza, myslalam ze dla niego tez i dlatego nie wiem co o tym myslec. Z drugiej strony zaoferowal mi pomoc - zaoferowal mi ze moge sie do niego przeniesc do mieszkania na pewien czas, a nagle nie ma 20 min dla mnie

moim zdaniem się narzucasz

może zmienil zdanie i nie wie jak ci o tym powiedzieć

Mysle ze jakbym dzis cos napisala, ze byloby narzucanie. No nic, dziekuje za odpowiedzi, chyba poprostu inaczej sobie wyobrazalam nasza relacje

Do f g f - kolega przy kazdej okazji sam z siebie mi proponuje abym sie zastanowila i do niego przeniosla, ja zawsze odmawiam, igdy sama tego nie zaproponowalam. Mam ciezka sytuacje w moim zwiazku, chce sie uwolnic mojego partnera, niestety nie mam mozliwosci na razie

jakies dziwne to wszystko. Pogadaj z nim i zapytaj wprost. Skąd my na forum mamy wiedziec ci on czuje i mysli...???

tylko kobiety mają takie problemy :o jeszcze sie nie spotkalam, zeby jakis facet tak przezywal, ze zwyklej kolezance po prostu wyleciało z glowy, ze wczesniej cos tam rzucila od niechcenia o sobocie :o

bessss jestem facetem i zgadzam sie w 100%