Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wkurzonybardzo

Kocham ją, ale ona nie chce zostawić swojego faceta dla mnie.Dlaczego???

Polecane posty

Gość facet facetowi nie rowny
wie o twojej propozycji?a co dasz jej ty czego z nim nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
Prawdziwa miłość niema barier, reszta z drobnymi przeszkodami - to tylko jej popłuczyny; ja juz to wiem. A co do Twojej- zawsze wybiera cos innego niz Ty- znaczysz zbyt malo dla niej, ma Ciebie w rezerwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet facetowi nie rowny
moze za malo sie starales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonybardzo
Wie o mojej propozycji.Nawet raz prawie to zrobila...Ale w ostatniej chwili wycofala sie ze, nie da rady , nie umie ,itp. A staralem sie BARDZO, mowilem jej z milion razy, zapewnialem ze nigdy nikogo tak nie kochalem itp., ona niby tez i co? gl....no z tego wszystkiego Czy ten jej koles nie widzi ze j a krzywdzi?Trzyma ja na sile przy sobie?za kazdym razem jak ona chce zerwac to on ja "przestawi".Taka gra na uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastazja23
ja jestem w podobnej sytuacji, jak ta dziewczyna.......jestem z facetem już 6 lat, mieszkamy ze sobą, zaręczyliśmy się...a ja jestem od jakiś 2 lat zakochana w jego kumplu, który też chyba coś do mnie czuje. widzę jak na mnie patrzy, jak ze mną rozmawia(z nikim nie mam tak świetngo kontaktu!!!). Tylko że on nie jest tak bezpośredni, nie powiedział mi nigdy wprost co do mnie czuje, może się obawia, może nie chce wywoływać na mnie presji, nie wiem....wiem że byłoby mi o niebo łatwiej odejść od mojego chłopaka, gdybym była pewna uczuć tego, o którym wciaż myślę......I dziwię się tej dziewczynie, że ona jest ze swoim pomimo Twoich zapewnień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222
To nie jest mała dziewczynka, ale dorosła kobieta. Uwierz mi, jak kobieta kocha to tak sie nie zachowuje. Zazwyczaj tak sie kobiety zachowują, ze wybierają opcję finansowo-bezp., a na ile to milosc to własne sam napisałeś. Tak czy siak jakos wybiera to na samym koncu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się tej dziewczynie nie dziwie. Bo ona sobie rozkminia czy to miłość, czy zauroczenie....nie chce ryzykować , bo wie, że będzie sobie pluć w brodę. Wiem jak jest ciężko tkwić w takim układzie, ale jeszcze gorzej jest po rozstaniu dojść do wniosku , że ta decyzja była błędem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co racja to racja 2
jak ją prestawia? taka wiedz by mi się przydała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonybardzo
Po prostu-przestawia.Zawsze jej cos nagada, o odpowiedzialnosci ludzkiej za swoje czyny, o budowaniu wiezi i przyjazni przez lata, o tym ze nie mozna tak postepawac,ze zamienia sie zurzyta "zabawke" na lepsza, itp. i potem ona przychodzi z placzem ze naprawde mnie kocha, ze probowala odejsc ale nie jest w stanie, ze on jest jej przyjacielem, ze sie przyzwyczaila i ze nie umie go krzywdzic. Ale ja widze ,ze ona cierpi.Widze to rozdarcie i cierpienie.I widze ze chcialaby byc ze mna... Chcialbym cos zrobic zeby sie udalo,ale nie jestem w stanie po prostu.Powiedzialem juz wszystko co moglem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonybardzo
Chyba musze odpuscic bo co zrobie? Ku..a kocham ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonybardzo
Moglbym byc z inna.Jest nawet taka jedna,ktora "caly czas czeka". Moglbym ale ja wiem ze ja bede tylko lubic, nie kochac... I co?Ozenie sie z nia, bedzie ok bo ja lubie ale w glowie tylko TAMTA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonybardzo
Ta z tym tarotem wszedzie sie wcisnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta twojego życia
odpuść sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak, ona nie chce
opuścić swojego faceta, a Ty nie chcesz dać szansy tej czekającej..i właściwie, tak naprawdę nie masz nikogo. z tej rozpaczy piszesz tu, i ktoś ma Ci doradzić, co masz biedny żuczku zrobić? nie dawaj żadnej szansy, daj sobie. pobądź sam na tyle długo by wyleczyć się z chorych układów. bo ta, co ma faceta zawsze będzie do niego wracała, a ta co "czeka" pewnie czekać przestanie. wszystko się kiedyś kończy, łącznie z życiem, i to Twoje zadanie, żeby go właściwie przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twardy klusek
Wkurzonybardzo - bądź facetem. Nie możesz zostawać dla kobiety jako alternatywa. Jesteś odskocznią od codzienności, albo to akceptujesz i jest ok albo jej powiedz, że skoro tamten jest dla niej bardziej odpowiedni to nie będziesz burzyć jej życia. Nie dawaj kobiecie alternatywy jeśli jej chcesz do poważnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m2222222222222222222222222
Do wiadomosci ona juz nie czeka, nie chce związku już. Przez to wszystko jak sie zachowałeś, juz nie. Ślub sobie tez wybij, moja rodzina nigdy by nie wyraziła zgody, a ja ni chcę- bnaucz się licyc z innym zdaniem niz Twoje. A czekam tylko i wylącznie na przeprazsam. Ani z Ciebie bozyszcze, itd., jestes tylko bardzo podobny, a z tamta sie w ogole nie rozumiecie i daje głowę ma dobry ubaw, ze mimo to seruj Tobą jak osiołkiem. ZASŁUGUJESZ NA TAMTA ZOŁZĘ, która ma Cię głęboko w d... . Mnie za bardzo zraniłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonybardzo
Moze i bym sie zwiazal z "ta czekajaca" (ktora na pewno nie jestes ty panienko powyzej)ale ja jej nie kocham!Za to bardzo lubie... Oprocz tego co sie stanie z tamta?Przeciez widze,ze sie meczy w tym zwiazku, jest nieszczesliwa, NIESPELNIONA.Zyje z nim bo "on jest dobry" dla niej i ona nie umie go skrzywdzic. Ale przeciez przez to odrzuca prawdziwa milosc, ktora stoi i czeka tuz za jej plecami.... Bosze jakja mam ja namowic ,ze powinna sluchac serca. Jestem gotow nawet sie z nia ozenic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbla ble bel gyue
nie poddawaj się najlepsze jest to na co sie dlugo czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbla ble bel gyue
ciezka sprawa 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mówi się, że mężczyznę cechuje przytomność umysłu i logika. ;) Nie dotyczy to autora powyższego bowiem ani nie myśłi przytomnie, ani nie ma w tym jego działaniu logiki, za to jest kobieca przekora i dążenie do masochizmu za wszelką cenę oraz naiwność dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaaa2666
Chłopie zrozum, gdyby Cie kochała to juz dawno by zerwała z tamtym, o jakims robieniu jej wody z mózgu przez jej obecnego partnera nie ma mowy ... kazdy ma swój rozum,a Ty sie naiwnie napedzasz i wierzysz we wszystko to co ona powie. Prawdziwa miłość przekracza wszystkie bariery i gdyby Cie kochała to juz DAWNO postawiłaby kropke nad "i" zrywając z tym swoim. Wiem co mówię , wiele przeżyłam z tym,ze jest 2 wyjścia i zareczam Cie,ze żadne inne nie wchodzi w grę : 1- On jest bogaty, czuje sie przy nim bezpieczna finansowo - wniosek najbardziej kocha pieniadze i dobrobyt,zaś reszta spraw schodzi na drugi plan 2- Ona go kocha ,a Ciebie oszukuje ówiac co innego, byc moze jest Wam dobrze w łóżku lub dogadujecie się ,ale nic poza tym -Gdyby była pewna swego uczucia już dawno bylibyscie razem ,a nie stanowili jakis chory trójkąt Może zbyt bezposrednia jestem,ale jest mi Ciebie szkoda, wydaje Ci sie ,ze nie pokochasz innej,ale to nieprawda...czas goi rany,wiem co mówie, mam za sobą zwiazek trwajacy 5 lat ,myslalam,ze sie wykoncze po zerwaniu,ale jednak rany się zagoiły ,a ja mam obecnie cudownego chłopaka . Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci życzę
aby wszystko zostalo po staremu najpiękniejsza miłosć to ta niespełniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym odpowiedzieć
Ale musisz przedstawić więcej informacji. Najlepiej zrób sobie zestawienie porównawcze. A najlepiej dwa. Pierwsze to zestawienie zalet; Twoich i tamtego faceta. Domyślam sie, że masz przewagę jeżeli chodzi o wiek. I pewnie jesteś z tyłu jeżeli chodzi o stanowisko, "pozycję społeczną", niekoniecznie finansową. Jakie masz zainteresowania, a jakie on? Drugie zestawienie powinno uwzględnić to co łączy i co dzieli Cię z tą dziewczyną; wiek, wykształcenie, towarzystwo w jakim się obracacie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym odpowiedzieć
Czemu uważasz, że ona odrzuca prawdziwą miłość? Czy Wasza definicja prawdziwej miłości jest identyczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora****
"prawdziwa miłość", przeciez ty chłopie nie masz o niej pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojna bardzo
fajnie piszesz jestem gotów się nawet z nią ożenić fajnie by było jakbyś napisał "chcę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
Jak ci mowi żę go nie kocha klamie pamietaj kobiety co innego mysla a co innego mowia to jaest taka ich zasada ty jests zabawka adrenalina odskocznia od rutyny to jej pasuje a ty jestes jak frajer tez tak kiedys mialem do dzisiaj sobie tego darowac nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mialam podobnie jak autor, on niby zakochal sie we mnie ciagle,pial setki esow dziennie po ok 200, dzwonil, w ciagu jednego miesiaca wiedzielismy o sobie prawie wszystko i co nawet proponowalmi juz i dziecko ze chce miec ze mna i to kilkakrotnie, zapewnial mnie ze mnie kocha i to bardziej niz bym sie spodziewala i co ciagle nalegalam na szczerosc z jego strony i po miesiacu co mowi ze ma dziewczyne a w rzeczywistoci okazalo sie ze to narzezczona z ktora planuja juz slub. zostawilam go poniewaz powiedzialam mu ze juz mu nie wierze w ani jedno jego slowo, zadzily mna emocje, zwyzywalam go od kurwiarzy itp. jego pannie o tym powiedzialam ze sie ze mna spotykal calowal mowil mile slowka ze chce dziecko ze mna a ona zachowywala sie tak jakby o wszytkim wiedziala,zabolalo mnie to ze zostalam tak oszukana poniewaz sie w nim zakochalm i choc minal juz rok definitywnie zakonczylimy nasza znajomosc dalej jest w mojej glowie bezenu..... niepolecam nikomu takich chorych ukladow, pewnie chcial mnie na raz hm nie ma ie co oszukiwac bo niby dlaczego mialby rezygnowac z przyzwyczajenia, stabilizacji ktora mial juz z tamta..... ktos tu pieknie napisal milosc ta najpiekniejsza to ta niespelniona..... i choc wiem ze juz napewno nigdy sie nie zejdziemy ze soba, bo zbyt wiele przykrych z mojej jak i z jego trony wyszlo,choc jestem wrazliwa osoba,ciesze sie ze moglam dowiadczyc uczucia zakochania tego prawdziwego bo tej pory tylko wydawalo mi sie ze z tymi co sie spotykalam ze ich kocham... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do neutralnego: korokobiety klamia i co innego myla co innego mowia to jak jet z wami mezczyznami z tym kocham cie,kiedy faktycznie mozna pozna ze kocha a kiedy udaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonybardzo
"fajnie piszesz jestem gotów się nawet z nią ożenić fajnie by było jakbyś napisał "chcę""- Pewnie,ze chce.Chodzilo mi raczej o to, ze jestem gotow sie z nia ozenic nawet po miesiacu jak by sie do mnie przeprowadzila (znam ja ok.2 lat ale razem w normalnym zwiazku nigdy nie bylismy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×