Seks a rozmowy z mamą!!!

Zaciekawiła mnie ostatnio pewna sprawa. Otóż czytam sobie różne fora, oglądam Rozmowy w toku, w których jak wiadomo mówi się bardzo dużo o seksie i mam wrażenie, że całkiem sporo dziewczyn opowiada swoim mamom o życiu erotycznym. Może nie w ten sposób, że zwierzają jej się ze szczegółów, ale np. radzą się w sprawach antykoncepcji. Z jednej strony to dobrze, że dziewczyny mają taki kontakt z mamami i na pewno mogą wiele czerpać z ich życiowego doświadczenia. Ja jednak ZUPEŁNIE nie wyobrażam sobie sytuacji, w której przychodzę do mamy i mówię: Chciałabym rozpocząć współżycie ze swoim chłopakiem, doradź mi jak się zabezpieczyć. Jest to dla mnie tak osobista, intymna sprawa, że nie potrafiłabym powiedzieć o tym mamie i też nie czuję takiej potrzeby. Przecież w sprawach antykoncepcji ginekolog sam mi wszystko wytłumaczy poza tym w dzisiejszych czasach mamy taki dostęp do różnych źródeł informacji, że nie wiem, po co miałabym informować mamę o swoich planach. Czułabym się w takiej chwili bardzo skrępowana i myślę, że ona również. Jak to jest u was?

Podnoszę temat

Po mimo, ze jestem dorosla, nie wyobrazam sobie rozmow na temat antykoncepcji, wspolzycia itp. z wlasna mama. To by bylo krepujace i niekomfortowe :)

?

Ja tez wstydzilabym sie takiej rozmowy z mama. Ale ostatnio u mnie na regale lezaly prezerwatywy i mama chyba widziala, bo lezaly na bardzo widocznym miejscu :D no ale jakos nic mi nie mowila hehe, pewnie sobie ladnie tam pomyslala :D

A dlaczego wy robicie z nas takie durne z zacofane baby?? Ja rozmawiam z corkami na temat seksu, antykoncepcji, nie mamy przed soba w tej sprawie zadnych tajemnic.Wole zeby wiedzialy to odemnie , niz od kolezanek z podworka! Temat jak kazdy inny...a moze nawet ciekawszy?? Wiecjej zaufania do nas Matek...a wszystko bedzie dobrze.a Ty autorko jezeli nie chcesz rozmawiac , to nie rozmawiaj.Wazne zebys wiedziala co jest dla _ciebie wazne, bo to twoje zycie erotyczne...

Samosia123 - podzielam Twoje zdanie :)

taa i co , potem dziewczyna przedstawia ci faceta o którym wcześniej mówiła, że robiła mu loda...naprawdę nie czułabyś się skrępowana. a jakby on wiedział , czy wyczuł po twoim zachowaniu, że rozmawiacie na takie tematy, pewnie byłyby mu głupio jak cholera. nie przesadzajcie kurde, co to za moda "jestem otwarta- rozmawiam o wszystkim". a córcia ci przypadkiem nie mówi jaką kupkę zrobiła i o której godzinie?

po to się z dzieckiem rozmawia, żeby w wieku nieodpowiednim z brzuchem Ci do domu nie wróciła

sratatata. ze mną i moim rodzeństwem nikt nie rozmawiał i jakoś udało nam się mieć dzieci w odpowiednim wieku i w małżeństwie. jak ktoś chce to znajdzie wszystkie informacje.

a co w tym widzisz złego, kiedy córka z mamą ma dobry kontakt, ma zaufanie i chce się czegoś poradzić - porozmawiać- zamiast czytać w książkach/necie ? :)

a np. to, że rozmawiając o seksie mamuśka wchodzi z buciorami w intymność nie tylko jej , ale i jej faceta. moim zdaniem jest to po prostu nie fair, doprowadza do właśnie takich głupich sytuacji.

nie wchodzi z buciorami skoro córka sama pyta :)

ale on się nie pyta.

ale dla matki córka jest najważniejsza i skoro sama pyta to nie widzę problemu

i nie przeszkadzałoby ci gdyby twoi "teściowie" wiedzieli w jaki sposób uprawiasz seks, czy robisz loda/dajesz w pupę i w ogóle o twoich fetyszach. kurde , dla mnie to jest pojebane żeby o tym matce opowiadać.

mnie zawsze będzie obchodziło moje dziecko i zawsze będzie mogło do mnie przyjść z każdym problemem i zawsze w miarę możliwości pomogę

nie o to pytałem

chyba nikt nie opowiada ze szczegółami o swoim życiu erotycznym ...... ale nie widziałabym nic wstydliwego w tym gdyby mnie dziecko zapytało o antykoncepcję jak to pisze autorka tematu

no nie wiem czy nikt, myślę ,że takie "otwarte" kobitki jak Ty czy Samosia nie mają z tym problemu. z resztą takie baby paplają o wszystkim. więc weź spróbuj postawić się w takiej sytuacji. powiedz teściom jak się z chłopem zabawiasz, zobaczysz czy nie będzie ci niezręcznie

a my mówimy o kim ?? o dzieciach/młodzieży ? czy osobach dorosłych ?

w tym przypadku jeden pies. uważasz, że gdyby miała naście lat to byś się nie krępowała wiedząc, że jego rodzice wiedzą jak to robicie?

ale dlaczego ma mi opowiadać jak robi loda itd. ? o tym raczej nikt nie opowiada bo to są sprawy intymne.... ja cały czas mówię o tym że nie odeślę dziecka jak przyjdzie do mnie z jakimś problemem - zapytaniem ..... skoro sama zdecyduje że woli się zapytać mnie o np: metody zabezpieczenia a nie z innych źródeł to dlaczego mam jej nie pomóc ?

a pytania o seks to nie są sprawy intymne?

Nie chodzi o to, żeby opowiadać mamie jak to się robi. Odbiegacie od tematu. Mi wydaje się dziwny sam fakt, że mama jest poinformowana o tym kiedy jej dziecko rozpoczyna współżycie.

mi też się tak wydaje

ale jest różnica między uświadamianiem dziecka, żeby wiedziało co i jak ........ a zwierzaniem się z tego co z kim robi ze szczegółami

Ja rozumiem cię jako matkę bo sama bym wytłumaczyła córce co i jak, gdybym ją miała i gdyby chciała się mnie poradzić. Swoje pytanie kieruję jednak do córek, a nie matek. Jeżeli chcesz na nie opowiedzieć to lepiej postaw się w roli córki i pomyśl, czy ty poradziłabyś się mamy w takich sprawach???

Chodzi mi o to, że dziewczyny często pytając mamę o antykoncepcję mówią im, że to już jest ten moment, chcą to zrobić i to jest dla mnie dziwne.

Nie potrafiłabym rozmawiać o takich sprawach z matką, nigdy. Mam prawie 18 lat i mam nadzieję, że nie przyjdzie jej do głowy mnie uświadamiać:D