Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezNadzieinaLepszeJutro

Kochalam, bylam zawsze przy nim ,wpieralam

Polecane posty

Gość bezNadzieinaLepszeJutro

i procz obelg niczego w zamian nie dostalam. Zawsze ta zla, nie dobra, okrutna ktora potrzebowala kilku milych slow i przytulenia, kilku milych slow pocieszenia dostawala codziennie porcje wyzwisk ( nienormalna, nieudacznik, wszyscy wszystko maja tylko nie ty, jebana itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezNadzieinaLepszeJutro
za swoje niepowodzenia wylewal swoje frustracje na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezNadzieinaLepszeJutro
Kocham i nienawidze jednoczesnie. Czasami czuje sie jak zbity pies przez swojego pana ale mimo to nadal go kochajacy. Nie umiem go ranic a przydalo by sie tylko po to by poczul sie tak jak ja, gdy obrywam od niego za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakty fakty
uwolnij go od siebie czym prędzej i nie marnuj życia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezNadzieinaLepszeJutro
Boje sie mu przeciwstawic gdy wpada w szal. Coraz czesciej boje sie go. Mam teraz sporo problemow ktorych on nie rozumiem, a moze nie chce zrozumiec. Nie przeszkadza mu to w gnebieniu mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałaś ten topick z myślą o tym by ktoś za Ciebie zadecydował, co masz zrobić w tej sytuacji. Radzę więc odejść od niego, zająć się sobą, nie marnować swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejnaglupia
Jakbym siebie czytała... Na początku było pięknie.Później byłam najgorszą zakałą,wmawiał mi,że tylko na rodzinę może liczyć,że kobietę można zmienić a rodziny nie.Zdradzał,nie szanował,upokarzał.Któregoś dnia ciężko zachorował.2 miesiace walczył o zycie.Wszyscy go opuscili,rodzina też.Jak myslicie,kto został?Opiekowałam się nim,kąpałam,pielęgnowałam,karmiłam,uczyłam chodzić.Po roku rehabiliatcji on wraca do siebie.I wiecie co?Widzę,że jak odzyska pełnię sił,to znowu będzie jak dawniej.Nic nie zrozumiał chyba. Powiecie,że jestem głupia,naiwna.Moze i tak.Ale cieszę się,że walczyłam o życie czlowieka,że walczyłam o jego zdrowie.Patrzę z godnościa w lustro.Drugi raz tez bym mu pomogła ale już nie chcę z nim być.P oczekam jak wróci do całkowitego zdrowia i pozegnamy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezNadzieinaLepszeJutro
chcialabym ale nie umiem , boje sie tego co bedzie pozniej... Nie boje sie o to ze nikogo sobie nie znajde chociaz po takich przejsciach ciezko mi bedzie odbudowac swoje poczucie wartosci i stworzyc z kims nowy zwiazek. Wiem ze tkwienie z nim w zawiazku nie ma sensu, bo niedlugo bede wrakiem czlowieka w sumie to pomalu zaczynam sie nim stawac. Zycie jest za ciezkie samo w sobie a dodatkowo jezeli nie ma sie wparcia osoby ukochanej. Przypuszczam ze kiedys ktos go tak traktowal , niszczyl i ponizal i teraz on wyżywa sie na slabszych od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna głupia - to,że pomogłaś, kiedy wszyscy inni się od niego odwrócili i udali, że ich nie ma jest piękne, ale najpiękniejsze jest to, że zrozumiałaś iż ten człowiek nie jest wart Twoich uczuć. Chwała Ci za to, już nie naiwna kobieto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadziei - bać się, rzecz ludzka, naiwnie wierzyć, że z nim jest lepiej to choroba o wiele cięższa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezNadzieinaLepszeJutro
chcialabym mu pomoc stanac na nogi ale kto pomoze pozniej mi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, i to jest b.ważne pytanie, na które musisz sobie odpowiedzieć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejnaglupia
Dziękuję.Nie śpieszy mi się,by odejść od niego bo jeszcze nie jest gotowy na samodzielne życie.Przeszedł bardzo ciężką chorobę.Poruszyłam niebo i ziemię,by wyrwać go z tamtego świata.I muszę-chcę to wszystko doprowadzić do końca.Potem spokojnie odejdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko mialem tak samo
z kobietą, tylko jeszcze mnie na koniec zdradzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barrakuda....
"Czasami czuje sie jak zbity pies przez swojego pana ale mimo to nadal go kochajacy." i wszystko wiadomo, no comments

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety same dla siebie nie mają szacunku godząc się na takie traktowanie, więc tym bardziej psychiczny mężulek nagle się w normalnego partnera nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barrakuda....
"Przypuszczam ze kiedys ktos go tak traktowal , niszczyl i ponizal i teraz on wyżywa sie na slabszych od siebie." No, a teraz sie zastanow jaki jest powod, ze ty dalas sie tak traktowac. Nie doszukuj sie winy tylko w nim, wg mnie ofiara w takim wypadku tez ponosi jakas odpowiedzialnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barrakuda....
Chodzi mi oto, ze winna jest tolrerowaniu tkiego zachowania. Zastanow sie dlaczego..Tylko kmi nie pisz o milosci Jakies wzorce w rodzinie moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
ojciec alkoholik na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×