Straciłam marzenia ,cele w życiu . Czuje pustke

Widze tylko pieniądze,wszedzie kase , ciagle mi mało , to moj jedyny cel . Jeszcze kilka lat temu w liceum i na 1 roku studiów mialam marzenia ,wiedzialam co chce robic a teraz? Zyje jak robak,ameba z dnia na dzien , nikogo nie chce szukac , nie nadaje sie do milosci , faceci dzialają mi na nerwy , pobilabym takiego ,ktory by ze mną mieszkal , hałasowal , wracal pozno , bląkal sie po mieszkaniu brrr

no i w czym widzisz problem? swiety spokoj

jestes szmatą i tyle

dlaczego szmatą ? święty spokoj fakt ,ale czegos mi brakuje nie wiem co ze sobą zrobic

po prostu jestes szmata bo tylko hajs sie dla ciebie liczy a nie chcesz uczucia , jebac cie kurwo

to efekt naszych czasów niestety

skoro tak widzisz swoje życie, no to gratulujemy, gorzej jak się obudzisz i zrozumiesz jak żyłaś no i będziesz starą panną, i będziesz żałowała straconego czasu

współczuję :/ znajdz sobie hobby dziewczyno, zaczynij ogladac filmy, gotowac, nie wiem ZROB COS konstruktywnego

Pustka którą czujesz jest twoim wołaniem do BOGA (Bo Bóg cię kocha i wzywa cię w ten sposób) Wiem co mówię Zaufaj Jezusowi a zobaczysz jak życie ci się naprawi :) Pomyśl, pieniądze choćby niesamowite kwoty nie zapewnią ci życia.. i radości.. jeśli nie pójdziesz za Bogiem nie będziesz szczęśliwa i ciągle będziesz czuć pustkę Pamiętaj że Jezus cię KOCHA i to nie jest tylko gadanie :) Otwórz serce na Jezusa a marzenia powrócą.. i to jakie.. i spełnią się Bo "lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują." Ah.. i jeszcze jedno Jezus nie będzie ci błąkał się po mieszkaniu ani wracał późno i nie będziesz miała ochoty go pobić :) i w Nim(Jezusie) odnajdziesz cel i sens życia spokój i ciszę i wszystko czego tylko pragniesz :)

pieknie to napisales :)

Jak dla mnie, jesteś na dobrej drodze... Stawiający pytania znajdują odpowiedzi... Czasem trzeba na nie poczekać, ale w końcu się pojawią... Gorzej, jakbyś nie miała refleksji...

Okichaj wszystkie "dobre rady"... Nie musisz niczego na siłę szukać i "zabijać" pustki... Pustka czasem jest potrzebna... Delektuj się nią i daj jej popracować... Powiem więcej, nawet jak będziesz miała pokusę, żeby ją czymś zapełnić na siłę, to zrób wszystko, aby się powstrzymać. Mówię serio... ;)

Mam to samo, ta pustka u mnie jest coraz większa z roku na rok a wiesz dlaczego? Bo mimo tegoż że mam już 26 lat to nigdy nie byłam zakochana! To nie jest normalne... Związku czy relacje były ale zawsze brakowało tego czegoś... Nigdy tak na prawdę nie byłam szczęśliwa. Przez to popadlam w zakupoholizm, ciągle mi mało choć szafa ugina się od nowych ciuchów i biżuterii. Taki substytut znalazłam-zakupy, ale działa tylko na chwilę a późnej znowu ta pustka i bezsens życia mnie ogarnia :( Wiedne z braku miłości 

Żyć trzeba. I tyle.