Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wpadlam jak sliwka w kompot

Błagam POMOZCIE nie wiem co robic !!!!!

Polecane posty

Gość wpadlam jak sliwka w kompot

5 dni temu przyjechalam do anglii, do niewielkiego miasteczka kolo oxfordu. Prace zalatwilam juz sobie w polsce, poprzez angieslka agencje, mialam w rece confirmation of employment. Przed przyjazdem tutaj mialam telefoniczne interview z menagerka pubu, w ktorym pracuje. Wszystko mialo byc pieknie ladnie, ale co sie okazalo, ze mam cholerne problemy z jeykiem, nie potrafie ich zrozumiec, w dodatku pracuja tu tez dziewczyny z nowej zelandii i tez nie umiem sie z nimi dogadac. Menagerka okazala sie suka, w ogole mnie nie przeszkollia, nie powiedziala co mam robic, od czego zaczac. Do tej pory nie podpisalam zadnych papierow, chociaz 2 dni temu wziela ode mnie wszystkie dane niby do umowy. Moj pokoj za ktory bede placic 60 funtow tyg to rudera, w ktorym nic nie ma ani krzesla, szafy, zimno i brudno, mimo ze codziennie sprzatam. Ale najgorsze jest to ze czuje sie taka samotna, z nikim nie moge pogadfac, bo wstydze sie odezwac, bo gdy zaczynam cos mowic po angielsku to oni patrza na mnie jak na idiotke. Wiedza ze mam problemy z jezykiem to nawet nie staraja sie mowic wolniej tak zebym zrozumiala. Jestem zalamana i zrozpaczona i nie wiem co robic. Myslicie ze mnie wywala? Jka podszkolic jezyk? bylam dzis w citizen advice biuroue zapytac o kursy ESOL ale nic nie wiedzieli. Moze ktos wie gdzie sa organizowane takie kursy w oxfordzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno nie martw się! ucz się jezyka i do przodu. nikt nie mówił, ze bedzie lekko! jesteś na miejscu, możesz powoli szukać sobie innej pracy ja i tak Ci zazdroszcze, bo zrobiłabymw szystko, zeby nie być w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODZYWAJ SIE DO NICH
i nie przejmuj. nie przejmuj sie ze masz akcent, oni cie zrozumieja. kup sobie albo znajdz na internecie jakies rozmowki polskmo angielskie i zakuwaj na pamiec po pracy!! poza tytm praca kelnerki/barmanki nie jest wymagajaca intelektualnie: zakuwasz menu na pamiec i jazda!! serwujesz zarcie/drinki i nie musisz sie wdawac w zadne glebsze dyskusje z nikim. skad wiesz ze nie zaprzyjaznisz sie z ktoras z dziewczyn? nie badz taka zamknieta, usmiechaj sie duzo i po prostu probuj. w najgorszym przypadku podziekuja ci za prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kghsdjgdjhsdbchsjbdc
kazdy tak zaczyna w szkole nie ucza akcentu i dlatego sa takie kwiatki.tymbardziej ze siedzisz gdzies na prowincji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlam jak sliwka w kompot
jejku dzieki za wsparcie!!! ja sie nawet boje wyjsc ze swojego pokoju i isc na dol posiedziec z nimi jak mam wolne, albo boje sie isc na obiad ktory mam za darmo, ogolnie stracilam cala pewnosc siebie czuje sie taka samotna... jak sie przelamac|?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjbjh
Pytam z ciekawosci - jak moglas przejsc telefoniczne interview, skoro na zywo masz problem z jezykiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODZYWAJ SIE DO NICH
bierz tylek w troki i schodz do nich na dol!!! Ja bym na poczatku samym powiedziala: 'Hey girls, I'm ......., Im very happy to meet u all, as ya'll know I'm from Poland and english is my second language so I'm still learning. Please dont pick on my accent and be understanding, it would help me a lot". Ja mieszkam od wielu lat w stanach, studiuje, ucze sie, mialam juz z 5000 roznych prac a nadal mam akcent!! Tak, na pewno nie taki jakbym dopiero przyjechala z Polski, obcokrajowcy juz go praktycznie nie slysza, ale amerykanin zawsze doslyszy, ale nikt mi z tego nei robi problemow!! Czasem jak cos zle wymowie to mnie ktos poprawi w pracy a ja mowie "Yea, I know, my english sucks, dont hate!!" a wszyscy sie smieja i mowia ze dobrze mowie, ale mysleli ze pomoze mi jak mnie od czasu do czasu poprawia i wszystko jest ok! Tu gdzie mieszkam nie ma praktycznie zadnych polakow i ejst malo obcokrajowcow, wiec zawsze mialam za znajomych samych amerykanow i wszyscy mnie zawsze akceptowali. A kompleksy takie jak ty to mialkam na samym poczatku jak przyjechalam do USA to pamietam ze balam sie na zajeciach odezwac zeby nikt tylko nie zauwazyl ze mam 'akcent'. a pote,m zaczelam miec w dupie bo nie uwierzysz mi teraz pewnie, ale w wiekszosci razow to zyskuje wlasnie tym akcentem, normalnie pomaga opn zalatwic multum spraw szczegolnie jesli chodzi o facetow:D heheh wiec pozdrawiam is ei nie przjemujemy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z biegem czasu przywyczaisz sie do ich akcentu i bedzie Ci o niebo latwiej ich zrozumiec. Ze mna bylo tak samo. Mieszkam w Yorkshire i moja pierwsza praca byla praca barmanki w malej miescinie i za grosz nie potrafilam ich zrozumiec, mimo tego ze w szkole uczylam sie ang 9 lat. A co do dziewczyn to postaraj sie byc dla nich mila. Jesli ,mimo wszystko, nadal beda dla Ciebie nieprzyjemne to je po prostu olej. Wez sie za nauke jezyka i rozejrzyj sie za inna praca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość npg.praca@gmail.com
Bądź szefem dla siebie! Czy jesteś gotów na coś innego? Masz dość codziennego drążenia? Czy jesteś zmęczony/a patrzeniem jak inni ciągną korzyści z TWOJEGO wysiłku? Czy chciałbyś/aś pracować w domu, poświęcać więcej czasu swojej rodzinie, przyjaciołom lub hobby? Dałeś/aś już sobie spokój z tymi wątpliwymi ofertami, które obiecują wszystko, a zostawiają Cię z niczym? JA TEŻ!!! Dlatego postanowiłam wstąpić w szeregi e-biznesu. Stałam się pracownikiem e- mailowym. I nie żałuję, że zaryzykowałam. Zarabiam nawet 2 500 zł miesięcznie. Zarobek zależy TYLKO OD TEGO, ILE CZASU POŚWIĘCE Prowadzę cały interes... online, co oznacza, iż mam bardzo niskie koszty ogólne, mogę wykonywać całą moją pracę w zaciszu i wygodzie mojego własnego domu, według mojego rozkładu. Nie potrzeba uiszczać żadnych opłat z góry. Wszystkiego, czego potrzebujesz to komputer z dostępem do sieci, e-mail, trochę wolnego czasu oraz chęć zmiany kierunku twego przyszłego życia! W celu uzyskania dalszych informacji, skontaktuj się ze mną npg.praca@gmail.com NAPRAWDĘ WARTO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda ci sie na pewno
no wlasnie jak przeszlas interview przez telefon. ja mieszkam w Anglii ok rok i ciagle przez telefon ciezko mi wszystkich zrozumiec. zreszta nawet na barmanki, kelnerki sie nie staram bo wydaje mi sie ze nie dam rady z jezykiem :) mimo, ze mam chlopaka Anglika i angielskiego ucze sie od dziecka :) ale skoro juz tam jestes, wychodz do ludzi, nie boj sie robic bledow, staraj sie sluchac Anglikow i wylapywac slowka i bedzie ok :) usmiechaj sie duzo, to pomaga. a akcent bedziemy mieli do konca zycia wiec po co w ogole glowe sobie tym zawracac to ja nie wiem :) ja nie chce sie akcentu wyzbyc :) chociaz nie sadze zeby to bylo mozliwe. szukaj innej pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie za bardzo rozumiem jak mozesz miec chlopaka Anglika, byc z nim w zwiazku i nie poradzic sobie w pracy jako kelnerka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda ci sie na pewno
to bardzo proste :) zawsze bylam perfekcjonistka i po prostu bedac Polka mowiaca po angielsku zawsze popelnie jakis blad, powiem sobie cos co brzmi po polsku dobrze ale niekoniecznie po angielsku i tak to wychodzi :) chce mowic jak najlepiej. a rozmowy telefoniczne owszem przeprowadzam, im czesicej tym lepiej ale ogolnie to ja nerwowa jestem i wiecej sie denerwuje niz to potrzebne... odnosnie pracy kelnerki, jakos wydaje mi sie, ze spotykasz wtedy tak zroznicowana grupe ludzi, ze niektorych po prostu ciezko zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
no dla mnie to nie jest proste. najwieksze tepaki i glaby ktore znalam, a byly w zwiazku z anglikiem, po 3 miesiacach smigaly po angielsku jak nawiedzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlam jak sliwka w kompot
DZIEKI DZIEWCZYNY! nie poddalam sie, walcze, chodze, zagaduje so nich i sie usmiecham, mam w dupie ze czasem patrza na mnie jka na kosmite, staram sie nie przejmowac! wiadomo jest ciezko nadal, ale mam nadzieje ze mnie nie wyleja, ze sie naucze, bo do polski nie mam zamiaru jeszcze wracac.... kazdy wie jak ciezko jest ps za cholere nie umiem wymowic tej ich bezy - meringue (merejn czy jakos tak :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca przez internet
Jeśli siedzisz w ciągu dnia długo przy komputerze i masz stały dostęp do internetu to sprawdź jak łatwo i bez wysiłku można na tym troszkę dorobić.Nie są to wielkie pieniądze, ale zawsze coś.. Zarabiasz na wyświetlających się reklamach. Wystarczy mieć włączony komputer: http://www.20dollars2surf.com/?ref=250275

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymawia sie:
mereng ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda ci sie na pewno
odnosnie tego super angielskiego po 3 miesiacach :) wlasnie jak sie przysluchasz to najczesciej wiesz, ze gadaja moze i tak ale niekoniecznie poprawnie, czasami tragicznie, ale przynajmniej sie nie boja mowic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, przez ten temat zaczynam się bać swojego angielskiego, a ja jade 1 VI do uk. Nie mam problemów z dogadaniem się po angielsku, troszkę miałam z anglikiem pamiętam, ale pytałam się o powtórzenie i nie było problemów. Aż tak źle się z nimi pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bycie perfekcjonistka nie ma tu nic do rzeczy.... jak sie przysluchasz jak mowia Anglicy to moze zrozumiesz, ze wcale nie jest to takie wazne. tylko my mielismy w szkolach wpajane do glowy jakies glupie regulki gramatyczne i przez to jak przyjdzie cos do czego to boimy sie wypowiedziec slowa po angielsku. moze sie powtorze, ale jest to moim zdaniem zupelnie nie mozliwe, ze po roku czasu w uk, bedac na dodatek w zwiazku z anglikiem boisz sie pogadac przez telefon albo pacowac jako kelnerka....porazka jakas:/ @ wpadlam jak sliwka w kompot @ najwazniejsze jest zeby sie przelamac, Anglicy sa przezwyczajeni do innych akcentow i narodowosci, pewnie Ci sie tylko wydaje, ze sie na Ciebie patrza. dla nich wazniejsze jest ze sie w ogole oddzywasz od tego czy mowisz z bledami czy nie. musisz sie poprostu otworzyc i jak najwiecej rozmawiac, popatrz na to jako na szanse dla samej siebie, nigdzie sie szybciej i skuteczniej nie nauczysz jezyka. @dukanwoman@ Anglicy to najprzyjemniejszy narod z jakim dotad pracowalam. sa mili, uczynni, zawsze sklonni do pomocy. na pewno sa wyjatki od reguly, ale na pewno sie z nimi lepiej pracuje niz z niektorymi Polakami w uk...glowa do gory i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezzowata
meringue po bryt. to tak po polskiemu myrang, po amer, myrejn czy jakoś tak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa tematuuuu
witam was, wlasnie mam przerwe dzieki za wszystkie wpisy, powoli sie otwieram, gadam coraz wiecej ale powiem wam ze ci anglicy sa dziwni, nie sa mili, nie sa otwarci, raczej zamknieci, mam porownanie bo pracowalm we wloszech i tam bylo zupelnie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda ci sie na pewno
Nie ma sie czego bac Dukanwoman :) po prostu widze w wiekszosci przypadkow jak to jest :) zreszta moj chlopak tez to widzi, ze gadaja niektore osoby owszem ale nie mowia poprawnie. co wiecej nawet On ma to gdzies bo nie ma tutaj chyba takiego cisnienia zeby mowic pieknie :) takze luzzz inaczej jest np jak pracujesz w biurze, z klientami :) ja nie narzekam na prace z Anglikami :) wiekszosc to fajni ludzie, normalnie, jak Polacy czy inne narodowosci :) Kaaat powtorze jeszcze raz, ze bycie perfekcjonistka ma wiele do rzeczy! zreszta ja poprawiam rowniez mojego chlopaka :) ale nikt nie zwraca na to uwagi, nie ma cisnienia jak to pisalam wczesniej :) co do rozmow telefonicznych to nawet po polsku ich nie lubie :/ chyba ty masz jakies kiepskie doswiadczenie z rozmow z Anglikami, albo wydaje ci sie ze ich rozumiesz, bo nie jestes w stanie wszystkich rozumiec w 100% wiec sie nie wymadrzaj :) angielskiego bedziemy uczyc sie cale zycie nawiasem mowiac ja swojego brata czasami nie rozumiem nawet, rozmawiajac z nim po polsku ;) co do Polakow za granica to ja bym sie nad tym za bardzo nie rozwodzila, bo taka prawda, ze kazdy stara sie ulozyc swoje zycie za granica jak najlepiej, konkurencja jest ogromna, wiec o zgrzyty nietrudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
Musisz sie tylko osłuchać. Ja jak wyjezdzalam do irlandii znalam angielski i myslalam ze bedzie ok...a tu była dupa bo wogole nie bylam osluchana z irlandzkim akcentem. dopiero po jakims czasie sie osluchalam i bylo juz lepiej. pozniej wyjechalam do uk do manchesteru i tutaj tez zajelo mi troche czasu odzwyczaic sie od irl akcentu... nie przejmuj sie jak mowisz! poprostu staraj sie rozmawiac a z czasem nabierzesz wprawy. nie ma jak praktyka! a ajezeli czegos nie rozumiesz to pros zeby mowili wolniej. wszystko bedzie dobrze, glowa do gory! aaaa i pros ludzi zeby cie poprawiali... ja tak robilam i teraz sobie pykam lepiej jezykowo ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×