Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maturzystka tegoroczna

Jakie studia humanistyczne zapewnia prace?

Polecane posty

Gość maturzystka tegoroczna

Witam, myśle nad psychologią, pedagokiką z wychowaniem wczesnoszkolnym (jakis dodatek angielski), socjologia. Zdaje na maturze dodatkowo biologie, wiec zastanawiam sie tez nad fizjoterapia. Jakie studia beda odpowiednim wyborem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona zabkaa
daj sobie spokoj z tymi ludzmi, oni "zycie uczuciowe" maja jako tylko i wylacznie watek o ziwazkach i samotnisci, a przeciez uczucie to wiele innych tematow, jak np mieszane uczucia co do wyboru przyszlosci, ciezkie wybory itp mysle ze pedagogika, nauczyciele maja wygodne zycie i latwa prace, jako jedyny trzynastki i 2 miesiace wakacji + ferie ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturzystka tegoroczna
jestem dobra z angielskiego, ale nie chce z tym laczyc mojego zycia. Prawo.. za drogie, za ciezko sie dostac, za ciezko przebic pozniej ;) politologia i prawo zreszta nie pociagaja mnie, politologia to co najwyzej pozniej dziennikarstwo polityczne, ale to tez nie jest to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też myslałam
że bycie nauczycielem to bułka z masłem, jakże się myliłam. Jesli jednak już uczyć, to angielskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też myslałam
ale ja Ci odradzam prace z dziećmi w szkole. to cięzka praca. Wydaje mi się sie że studia humanistyczne dają w ogóle mniejsze możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgfhfdhsh
nie idź w angielski bo w tym trudno o pracę. za dużo osób zna ten język. Dziś każdy zna angielski. Lepiej jakiś mniej znany język... a tak generalnie po studiach humanistycznych zauważysz, że nadal nic nie umiesz i o pracę trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujaszek bak
wybieraj socjologie....po psychologii i pedagogice jest teraz najwiecej bezrobotnych...socjologia z tych wszystkich jest najbardziej uniwersalna i nie figure wsrod kierunków po ktorych jest teraz najwiecej bezrobotnych, a przynajmnie nie w scisłym czubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewgvfds
socjologia absolutnie nie ! chyba ze ze specjalizacją jaką ja mam ( Polityka rozwoju obszarów wiejskich w europie ) chodzi o umk , po tym jest troche łatwiej chociażby są propozycje ze strony uczelni do pracy za biurkiem, np w agencji restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa, a jesli chodzi o humanistyczne to ja bym wybrala pedagogike resocjalizacyjna, fajne są kierunki na APS w wawie: profilkatyka sądowa i penitencjarna, po tym juz chyba prędzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym socjologie odradzała. A w agencji restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa można pracować po administracji również. Po administracji dostaniesz się do kancelarii czy do biura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym szczerze powiedziawszy studia humanistyczne nic nie dają w dzisiejszej Polsce. Administracji też jest sporo, nie tylko na uczelniach publicznych, jak grzyby po deszczu powstają też w uczelniach prywatnych. Swoją drogą, ja studiuje 2 kierunki dziennie, jeden z nich administracja właśnie i żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewgvfds
nie no pewnie;) żaluje strasznie ze jestem na socjo. goowno a nie robota potym, a samo studiowanie? beznadziejne, uczymy się rzeczy które ani troche nie są praktyczne, a zawodu i tak po tym nie ma. POMYLENIE:(!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej polecałabym Ci te fizjoterapie. Zrobisz jeszcze kilka kursów jeszcze jakiś masaży specjalistycznych i będziesz super ustawiona na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie popełnił mojego błędu, bo ja sama nie wiedziałam, co chce studiować. Zastanów się dobrze. Ja najpierw wybrałam administrację, rok później finanse i rachunkowość na Uniwersytecie Ekonomicznym i sobie chwale. A administracji nie cierpie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielona żabko, 2 miesiące wakacji? Żartujesz? :O Zależy, gdzie chcesz studiować. Na przykład na Uwr jest taki profil: kształcenie zintegrowane i edukacja przedszkolna. Możesz albo pracować w szkole (nauczanie początkowe), albo zatrudnić się w przedszkolu, ale najlepiej jakimś prywatnym, bo pracując w publicznym raczej dużo sobie nie zarobisz, to samo z nauczaniem początkowym.. Psychologia niby się finansowo opłaca, ale.. To ostatnio modny kierunek. Więc chyba ciężko się dostać i w ogóle.. Chociaż z drugiej strony, patrząc na to co się dzieje, chociażby na kafeterii, zapotrzebowanie na psychologów raczej nie będzie maleć.. Socjologia? Sama nie wiem.. Co byś chciała konkretnie po tym robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturzystka tegoroczna
do rokk bardzo spodobala mi sie oferta Uwr: kształcenie zintegrowane i edukacja przedszkolna. jest cos takiego, ale w poznaniu? dzienne, nie prywatne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturzystka tegoroczna
niestety wszytsko co znajduje w poznaniu jesli chodiz o pedagogike sa to stidia prywatne, czyli płatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturzystka tegoroczna
dziekuje za to co podalas, ale malo jest tam informacji, patrzalam strone uam'u i w wiekszosci sa to studia platne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturzystka tegoroczna
moze mi ktos wyjasnic czym roznia sie: Studia Licencjackie Studia Magisterskie Studia Podyplomowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gxcgbfcnjvnfv
Nie idź na pedagogikę, z tego co wiem to ciężko później znaleźć pracę i marnie się zarabia. Moja koleżanka to studiowała, a nienawidzi dzieci. Trzeba się zastanowić nie tylko nad kierunkiem który da pracę ale też, czy później w takiej pracy się wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyhhyyy
kup newsweeka - jest tam artykuł o bezrobotnych młodych po humanistycznych kierunkach. Po pedagogice, socjologii, politologii i dziennikarstwie najwięcej bezrobotnych jest. Pedogogika odpada w ogóle, idzie niż, szkoły będą likwidować... Ja skończyłam 2 humanistyczne kierunki więc coś o tym wiem. studia licencjackie: 3 letnie, zdobywasz tytuł zawodowy - licencjata; studia magisterskie- - 2 lata, po licencjacie, to jest ich kontynuacja najczęściej, ale możesz też zrobić pokrewny kierunek; zdobywasz tytuł magistra; studia podyplomowe - 1 rok najczęściej, można je robić po licencjacie lub mgr, różnią się tym, że to wąska specjalizacja, tak w skrócie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi to stwierdzić, ale pedagogika też Ci się nie przyda... Jestem z Wrocławia, koleżanka studiuje pedagogike wczesnoprzedszkolną, kształcenie zintegrowane. I hm... mówi, że z pracą ciężko, że żałuje :P Dużo jest ludzi po pedagogice i pokrewnych. Pedagogów aż tak dużo w szkole nie potrzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturzystka tegoroczna
czyli jesli zaczynam studiowac to najpierw ide na studia licencjackie? Ja na studia chce isc, ale scislego umyslu nie mam, lubie dzieci i sadze, ze praca z nimi bylaby dla mnie odpowiednia, tak jak praca z dorsolymi czy wiksza ich grupa. Sama juz nie wiem.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyhhyyy
czy na licencjat, to zależy co oferuje uczelnia. ja jedne zrobiłam ciągiem 5 lat magisterskie, a drugie - najpierw 3 lata licencjat, potem 2 lata magisterskie uzupełniające. Z tego co wiem, teraz większość uczelni ma licencjat najpierw, to się nazwya dwustopniowe. Wiesz, możesz studiować, co lubisz, ale czy będzie praca potem...zobacz, ile jest rok w rok absolwentów pedogigki, gdzie oni pracę znajdą? chyba że szczęście będziesz mieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kii
Jakie studia zapewnią pracę? Żadne. Studia to nie zawodówka, po ich skończeniu nie stajesz się fryzjerką, nie idziesz do pierwszego lepszego salonu i strzyżesz ludzi. Jeśli zadajesz takie pytanie, to dość przykre - najpierw zmądrzej, dorośnij, zmień nastawienie i przyjmij takie założenie o jakim napisałem powyżej. Z traktowania studiów jako tożsamych z gwarantem pracy po prostu trzeba wyrosnąć. Wierzą w nie zwykle ludzie głupi, bez zainteresowań albo po prostu na tyle puści, że olewają swój osobisty rozwój, pasje (jeśli takowe występują), a studia traktują jako kartę przetargową do zdobycia w przyszłości pracy... I ja rozumiem pasjonata fizyki i informatyki, który z zapałem wybiera się na trudne, "przyszłościowe" studia z zakresu robotyki i tym podobnych. Tak samo rozumiem humanistę, który wybiera filozofię, która to poszerzy jego perspektywy i na zawsze zmieni spojrzenie na świat. To jest prawdziwa inwestycja w siebie - samodoskonalenie, rozwój zainteresowań. Ludzie puści zaś to z reguły ci hejterzy, którzy będą cię dołować i pierdoląc w około swoimi farmazonami sprowadzać do niższej kategorii studentów "kierunków bez przyszłości". Im bowiem, w gruncie rzeczy, zależy w życiu tylko na tym żeby się nażreć, mieć co na dupę włożyć i za przeproszeniem jebać się - czyli zaspokoić wszystkie pierwotne potrzeby. Tak rodzą się krawaciarze, którzy uczą się tego, co wg nich albo wg zasłyszanych prognoz/plotek czy zaobserwowanych faktów, zapewni im pracę. Byleby była praca, ubrać krawacik, garnitur, zapierniczać, dostać 5 tysięcy i będę zadowolony. Gratuluję. Tacy ludzie, jak już powiedziałem, są na tyle prostolinijni i tak pozbawieni głębszych refleksji, że w życiu zamiast filozoficznie dochodzić do prawdy, do podstaw tego co daje im szczęście tudzież do samodoskonalenia, dochodzą tylko do kasy (rzadko są to miliony), albo podczas stosunku. Szczerze, wolałbym sprzątać gówno w publicznych toaletach, niż siedzieć za biurkiem bogatej firmy ale z takim samym gównem w głowie. Przemyślmy więc raz jeszcze - co dają studia? Przede wszystkim papier - nie ważne jakie studia skończysz, faktem jest, iż masz wykształcenie wyższe. Na wielu - nawet tych krawaciarskich stanowiskach - wystarczy tylko ów papier, wiem z autopsji. No ale cóż znaczy sam papier, skoro na rynku pracy bywa różnie? Znam ludzi zarabiających spore kokosy w banku po filozofii, jak i absolwentów politechniki zasilających kadry mc donalda, okresowo wyjeżdżających na robotę fizyczną do Holandii, co by dorobić i przy okazji pozbawić się wakacji. Tu z pomocą przychodzi drugi element studiów - umiejętności, czyli to, co ze studiów wyniosłeś. Wbrew powszechnej opinii o studiach, jako maszynie wpajającej do głowy informacje za sowitą opłatą, rzeczywisty los studenta zależy tylko od niego. Tak oto mamy po japonistyce ludzi, którzy narzekają, że nauczyli ich tylko słówek a gramatyka u nich leży, jak i pasjonatów, którzy mangę w oryginale czytali jeszcze w liceum. Tak czy siak, te dwa "skille" - papier i umiejętności, budują przyszłego kandydata do pracy. Dla humanisty będzie to, być może, znajomość kilku języków obcych, dla ścisłowca - swobodne poruszanie się i programowanie w środowisku Java. Zwykle zdarza się, że fakt skończenia studiów schodzi na drugi plan, a najważniejsze stają się właśnie owe umiejętności. Tak oto na stanowisko w ambasadzie pchać może się każdy, kto zna bodaj 3 języki ( w tym angielski ) i ma wykształcenie wyższe - nie ważne czy inżyniera, prawnika, czy socjologa. Gdzie indziej zaś widzimy człowieka, który skończył sobie jakieś nie związane ze swoim zawodem studia, ale jego umiejętności w zakresie grafiki komputerowej usadziły go za biurkiem jakiejś wielkiej firmy reklamowej. Wymieniać tak można w nieskończoność. Faktem jest, że to od ciebie, od twojego położenia (rodzice prawnicy, łatwo o aplikacje i lecisz na papugę?) i szczęścia zależy, czy znajdziesz się w odpowiednim miejscu i czasie i znajdziesz dobrze płatną pracę. Zawsze też to ty możesz być tym, który zatrudnia :) Posiadanie papierka bowiem z zakładaniem działalności gospodarczej (przynajmniej na większości pól gospodarki) z papierkiem ukończenia studiów niewiele ma wspólnego. Ba, historia pokazuje przykłady ludzi bez wyższego wykształcenia (albo wykształcenia formalnego w ogóle), którzy sukces osiągali na arenie gospodarczej, naukowej, artystycznej, a nawet politycznej. Przede wszystkim, może zabrzmi to żałośnie, idź za głosem serca i nie daj się bez pytania zamknąć w ramy konsumpcyjnego systemu. Wtedy, zamiast uczestniczyć w wyścigu szczurów, staniesz się jedynie rozbawionym obserwatorem, albo - jeśli szczęście ci na to pozwoli - organizatorem wyścigu ;) Wszak, jak to ktoś powiedział, człowiek sukcesu wstaje wcześnie rano i wcześnie kładzie się spać... a w międzyczasie robi co mu się podoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giuoio
Kii masz racje, dobry post ale denerwujacy styl pisania! hejterzy, skille, co toma byc? pisz po polsku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×