Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lenóvvvka

Mieliśmy przerwę, a on mi wyznał, że......

Polecane posty

Gość Lenóvvvka

w jej trakcie spotykał się z kimś. Ją podobno traktował niepoważnie, z czym się chyba zgodze, skoro z niej zrezygnował. Wyznał mi w trakcie naszej rozmowy, że sypiał z nią. Powiedział, ze musiał mi to powiedzieć, bo czuł sie tak jakby mnie zdradzał. Ja przez pół roku naszego rozstania nie mialam nikogo, z nikim nie spałam, bo nie potrafiłam sie odblokowac jeszcze i nie mam szacunku do jednorazowych przygód. Zdajemy sobie sprawę oboje, ze jego sex z inną bedzie dla nas problemem w przelamaniu relacji ....spodziewalam się tego, a z drgugij strony jestem w szoku, że jednak ... Miał ktoś podobnie i co z tego wynikło ? Buziaki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty głupia pindo
on nic do ciebie nie czuje. przerwa to oznacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenóvvvka
On chce do mnie wrócić i to ja odeszłam od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalolinka
nie wracaj,jesli mial inna kobiete bedzie Cie to zawsze gnębiło,pol roku to niezbyt dlugo okres czasu, moze pobedziecie ze soba...i znow mu sie zachce miec inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
skoro to Ty z nim zerwałaś to czemu się dziwisz, ze znalazł sobie kogoś? Pytanie -czemu teraz zaczął się starać o powrót?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margol_cia
jak Cie zdradzal,jak go kopnęłas w d** to Ty go odstawiłas.. a on chciał sie dowartosciowac przy innej kobiecie,Ty dalas mu kosza a inna chetnie przyjęła.. proste i jasne,,, z jakiegos powodu go zostawilas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenóvvvka
Tak, to ja odeszłam, ale on nawalał, gównym powodem był jego chłód emocjonalny wibec mnie i praktycznie zerowe zainteresowanie moją osoba. Mimo sugestii nic sie nie poprawiało, więcodeszłam, bo nie miałam czego tam szukać. Byliśmy razem 8 lat, swoimi jedynymi partnerami życiowymi i łózkowymi i dlatego tak bardzo to we mnie trafiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zostawiłam
czego czepiasz sie chlopaka? zostawilas go i co? mial byc sam bo ty tak chcialaś? i dobrze, że byl z kimś ale to nie oznacza że cię juz nie kochał, czasami bywa tak że ludzie rozchodza się z różnych powodów,w tym czasie próbuja jakos zyc,funkcjonować,byc z kims innym ale nie zawsze ta duga osoba jest w stanie kogos zastapic to ty go odstawiłaś,nie zapominaj o tym, mial prawo kogos miec, a to że ty bylaś sama to byl twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
no nie wiem, ja bym wolała wiedzieć, że mój facet miał kogoś. Dobrze, że sam Ci to powiedział. A że sypiał z inną? No cóz, musiałaś to brać pod uwagę gdy sie rozstaliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margol_cia
i co,,,jak przespal sie z inna to chłod mu minął i stwierdził ze jednak sie Tobą interesuje...? Twoja sprawa,ale lepiej bylo nie wiedziec ze mial kogos, a dla rownowagi nawal sie....i tez bzyknij....z kims zaufanym chocby zeby zobaczyc jak to jest byc z ims innym.. a...to ze sypial z inna bedzie Cie gnebic..... i to takie ich gadanie...ze ją traktowal niepowaznie,jak w Wasz zwioazek sie nie znagazowal wczesniej,,to tez w sumie nie bylo niepowazne a trwalo tyle lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenóvvvka
Miałam okazję ku temu, by się przespac z kimś, ba, nie jedną nawet, ale nie umialam, nie chciałam, mimo, że sex nie jest mi obcy. Zawsze nastepnego dnia mogłam na siebie dumnie spojrzeć, ale jak mi wczoraj to wyznał, to przez chwilę pożalowałam, że nie uległam, bo jest 1:0 i to on zagral pierwszy, no ale ok, chyba jestem zbyt emocjonalna, za bardzo wierzę w jakies nierealne rzeczy, mimo, ze mam już 25 lat, po prostu jego jednego miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
jakie 1:0, zwariowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do agencji
dziewko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farfallka
zostaw dupka,ja bym nie zaufala no chyab,.ze chcesz z nim pobyc,troche sie pobawic i zostawic po raz drugi,,, to nawet byłoby zabawne... faceci sie nie zmieniaja,i zimny facet nigdy sie nie zmieni,... no chyba ze tamta go zmienila.. a pobróbuj sobie....raz sie zyje....ale nie wracaj do zwiazku,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenóvvvka
Zgadzam się z Wami wszystkimi, że powinnam się z tym liczyć, ze to on kogoś zaliczy (hehe) i liczylam się, jednak inaczej emocje wyglądają gdy się o tym tylko myśli, a inaczej, gdy ktos to naprawdę wyzna i uderza taki news bardzo w drugą osobę. Tak, to zdecydowanie ja mam problem i oczywiście nic na silę, ani w pośpiechu. Nie jemu, ale sobie dam czas na przemyslenia i swego rodzaju ochlonięcie. Nigdy nie mów nigdy - brzmi powiedzenie, ale nie chciałabym sie bzyknąc z kimś tylko dla wyrównania, ale z drugiej strony jakiś plus to ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margol_cia
oczywiscie kazdy partner jest inny,jak nie sprobujesz to ni bedziesz wiedzila..... wcale nikt Cie nie namawia na odgrywanie sie...w sumie,tylko sprobowanie czegos innego...jestes mloda szukaj swojego szczescie a nie zdawaj sie na jednego faceta.... jak mialas wobec niego zastrzezenia...to cos znaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednym słowem
wiesz poradzę Ci z doświadczenia mego... pchanie się w chore układy to tak na prawdę strata czasu, często pchasz się w nie nie ze zględu na przemyślenia czy uczucia miłości ale ze względu na frustrującą dojmującą świadomość samotności. a tak na prawdę związek powinien mieć zupełnie inne fundamenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uikhujgfdsfgb
blad - nie mieliscie przerwy, tylko rozstaliscie sie a to roznica. zerwalas z nim. byl wolny, mial prawo robic co chce. co innego gdybys powiedziala mu ze masz dosyc jego chlodu, ze nie czujesz sie kochana i zebyscie sobie dali troche czasu (czyt. brak kontaktu) na przemyslenie tego wszystkiego. to inna sytuacja. badz co badz teraz wasz zwiazek zalezy od dwoch rzeczy: czy ty bedziesz potrafila zyc z mysla ze jeszcze niedawno pukal inna i czy on rzeczywiscie cos zrozumial i czy chce byc z toba bo cie naprawde kocha czy z przyzwyczajenia mu ciebie brakuje. i czy sie zmieni na dluzej niz miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenóvvvka
margol_cia .... hmm, teraz gdy już taka świadomośc istnieje, że on kogos miał, zdecydowanie doda mi odwagi, więc nie wiem czy nie wymięknę ... :) jednym słowem .... masz rację !! Niestety jestem sama, polubiłam stan wolnośc, znalazłam w nim dużo plusów, jednak bardzo odczuwam brak drugiej osoby, on sie znów nawija i .... błędne koło. wiecie co ? Wiem, że serca nie oszukam, jednak będę sterować nim tak, by mimo wszystko zamknąc ten rozdział i nie wracać, bo to jest jakies chore wszystko i choroba prawie wyleczona znów się roznosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenóvvvka
uikhujgfdsfgb ..... RACJA RAJA RACJA. Jak sobie wczoraj wyobraziłam, że "pukał" to mi slabo bylo, to nie na moje wrażliwe wnętrze, już teraz wiem, ze nie dam rady. Czy się zmienił - nie odgadnę. Póki co, poza słowami nic nie zrobił wielkiego, bym mu mogła pogratulować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uikhujgfdsfgb
"Póki co, poza słowami nic nie zrobił wielkiego, bym mu mogła pogratulować... " to masz odpowiedz. skoro nie czulas sie szczesliwa w tym zwiazku, to watpie ze teraz sie cos zmieni jak za sprawa czarodziejskiej rozdzki. moze na chwile, na miesiac, dwa. pozniej wszystko wroci do poprzedniego stanu. to byl twoj pierwszy facet ale na pewno nie ostatni i jeszcze bedziesz w zwiazku w ktorym bedziesz szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalampkanocna
Dobrą decyzją (wbrew wielu opiniom) było wejście na kafe. Niektórzy mnie rozśmieszyli, inni spojrzeli krytyczym okiem, tego potrzebowalam. Już teraz wiem, ze nie dam rady sobie z tym, gdybyśmy znów sie zeszli, co oznacza - przezycia na nowo, kolejne rozstanie i łzy, strate czasu. Byłemu już podziękujemy. Tak będzie najlepiej i najmniej boleśnie. Ja się nie pukałam, a on teraz chce rozgrzeszenia, którego ja mu niestety nie potrafię dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalampkanocna
ukradłamkomus nika, mój poprzedni mi pokazywał bląd, to dalje ja ;) - autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoloRowE wycinanki z papieru
A daj spokój.. spuściłaś ze 'smyczy' i już pobiegł 'pukać' inną ?! Phi, gdyby kochał tęskniłby, starałby się przeprosić, wrócić.. przede wszystkim cierpiałby,a nie pocieszał inną laską. To jest żałosne, musi być jeszcze dzieciakiem. Ja miałabym w d*pie takiego kolesia. I co z tego, że zerwałaś? Kochający facet zrobiłby to,co pisalam na początku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalampkanocna-autorka
KoloRowE wycinanki z papieru - tak ... tyle, że ja wyjechalam po rozstaniu od razu za granicę i nie byłam w Polsce prawie cały okres rozstania. Co nie zmienia faktu, że duzych zmian poza jakąs skruchą i słowami nie widzę. Spotkałam się z nim tylko jeden raz i po tym spotkaniu powiedział, że przeraziłam go jakie promienie ode mnie bily i radość jako wolnej kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margol-cia
jestescie jeszcze bardzo mlodzi,i szukacie.... jak w tak krotkim okresie znalazl pocieszycielke,to ja bym do tego nie wracala.. a jesli kwitniesz na wolniosci..to tez cos znaczy kastrat emocjonalny nie zmieni sie za szybko a jesli odniesiesz jakis sukces...to bedzie trwalo latami..zeby wypracowac jakeis mile gesty itd.. jesli teo potrzebujesz to znjdziesz takiego ktory od razu...bedzie taki jak nalezy.. a to co sie w Tobie kłębi to,....po prostu,,.mamsz słabosc,bo to twój pierwszy...i bylliscie ze soba kupe lat... takie dlugie zwoiazki czesto sie rozpadaja lepiej ze teraz...a nie..pozniej..np po slubie...jak to sie zdarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margol-cia
a poza tym o jakiej samotnosi piszecie...dziewczyna jest b mloda..i da sobie rade.... powodzenia..zycze...i go odstaw na amen..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalampkanocna-autorka
Tak, doszłam do wniosku, że ten rozdział zostal juz w większej mierze zamknięty, a drzewa i ptaki są takie same po rozstaniu jak i w tym związku - mówiąc w przenośni. Muszę odchorować tą informację, jakoś stlamścić ten szok i żyć dalej. Nie ma wyjąsica, bo to będzie never ending story .... macie rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margol_cia
tak to jest,ktos umiera,,,a swiat toczy sie dalej,...choc jesli to byla dla nas bliska osoba to bysmy chcieli zeby razem z ta osobą...umarł cały swiat.... to tak i po zwiazku,,,,wszystko....toczy sie dalej,,,,chco bywa smutno...itd.. nie znamy Was osobiscie,a to co opislalas to kawalek ,wycinek Twojej/Waszej historii... Ale 25 latka...ktora zdecydowla o odejsciu,bo przeciez cos było nie tak,,,,moim zdaneim zasluguje na...szacunek bo to dojrzala decyzja,nie mailas w zwiazku tego czego potrzebowalas.. wiec teraz nie kombinuj,nie tlumacz go,on sie nie zmieni,a to ze spal z inna i Cie o tym poinformowal,,, po co Ci taa inf...przeciez jeszcze pol roku temu nie chialas z nim byc.. tylko Cie to pewni boli,bo byliscie ze soba,,,kupe lat,czasem sa zwiazki tzw..przechodzone...i czesto te dlugie zwiazki sie rozpadaja... moze jakbys byla starsza,i rozpad sie zwiazek z powodu jakis nieporozumien,czy nawet zdrady,,choc to ciezko wybaczyc...to nbym Cie namawiala zeby walczyc...probowac,ale jesli byscie sie dogadywali,,,a cos tam....tylko 'wadziło" ale jak masz 25 lat, izycie przed Toba...to... ale decyzja jest Twoja,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×