Problem z rodziną mojego faceta

jego mama często mi docina jak cała jego rodzina. Głównie dlatego ,że moi rodzice są wyksztalceni ,mają kasę , ja jestem jedynaczką i jestem na studiach medycznych.. to im sie nie podoba i ich zdaniem jestem rozpieszczoną jedynaczką bo np robiłam u nich w polu za darmo od rana do wieczora jak oni... pomagalam im np zbierać owoce, nawet u nich odkurzałam raz.. ale wydało mi sie przesadą pracować u obcych ludzi za darmo tym bardziej ,że często tam nie przyjeżdzałam może byłam pare razy ,a oni szczególnie goscinni wobec mnie nie byli (musialam sobie sama dokupywac jedzenie bo byłam głodna , wody też dużo nie można było używac bo oszczędzali na wodzie z bojlera) Jego mama raz jak ją nie zrozumiałam z czymś to stwierdziła ,że by mi 50 IQ nie dała.. Starałam się być dla nich miła, ale teraz podchodzę do nich z wiekszym dystansem .. Mój facet czasem mnie broni ,a czasem nie.. ale oni dalej się takzachowują.. nie wiem jak z nimi wytrzymam .. ogólnie nie jestem źle odbierana przez ludzi wręcz przeciwnie. ale oni mnie nie lubią.. może dlatego ,że nie lubią zamoznych?

Matka mojego faceta mi docina, ma głupawe teksty ja na nią leje z góry ostatnio się jej postawiłam nie dałam się jej nie jest pępkiem świata i nie bede latać koło jej dupy

czasem mnie kusi żeby im wygarnąć wszystko co o nich myslę i jeszcze troche ,a tak zrobie.. już delikatnie sie im odcinalam ,ale poprostu nie chciałam się zniżać do ich poziomu

Może jego rodzice czegoś ci zazdroszczą?? Ze mnie chcieli zrobić darmową służąca tylko podaj przynieś zrób o nie!! teraz bedzie inaczej koniec manipulowania mną i moim facetem

autorko do talentu pisarskiego to ci jednak troszke brakuje nudzisz sie ?

ale w sumie sie nie dziwię bo ta rodzina ma zupełnie inne poglady ode mnie , od mojej rodziny.. nawet polityczne ,a co dopiero zyciowe.. np uważają ,że po co kobiecie sie malować czy farbować itd ,ze to jest zbędne.. Np latem jechali nad rzekę (mój facet i tak nie jechał) i przyszło im do głowy żeby mnie zabrać. ja chciałam tylko umyć zęby i sie jakoś szybko ogarnąć w 15 min ,a oni uznal ,że przecież to zbędne i na mnie nie poczekali.. bo oni uwazają ,że mycie się rano to fanaberia i takie różne przykłady.. ja sie dla nich nie zmienię na pewno..

proekozielona- to chyba ty sie nudzisz skoro opowiadasz na pytania gdzie nie masz nic ciekawego do powiedzenia

mezalians to się nazywa :) z czasem się pogłębi, dlatego zawsze byłam za tym, że ludzie powinni się dobierać poziomem intelektualnym ;) i nie ma do tego nic wykształcenie, ani pozycja społeczna, ani majętność. Bo można być osobą ubogą, bez wykształcenia, ale mieć intelekt i kulturę osobistą. Zmień chłopaka, bo z czasem będzie rosła między wami przepaść mentalna.

Nie chcialam cie urazic, tylko Twoje wyznania sa nieprawdopodobne. Jesli na serio tak jest to obserwuj faceta, jak on reaguje na prosby rodzicow, zebys pracowala w polu......gospodarstwo ma byc w przyszlosci twojego faceta? I poza tym dlaczego spotykacie sie w jego domu? Czym on sie zajmuje? No i co na to Twoi rodzice?

wiem ,ze nieprawdopodobne dlatego ich po prostu nie znoszę.. jego mama jeszcze ujdzie choć bywa złośliwa bywa też znośna, ale pozostała rodzina na wsi? masakra.. byłam tam parę razy bo akurat wtedy mój facet nie mógł do mnie przyjechać dłuższy czas i siedział tylko u nich na wsi. Co do pracy w polu to on mnie do tego nie namawiał tylko ta jego rodzina .. I to wtedy kiedy jego nie było w domu przy nim też były jakies docinki ,ale lżejsze.. mówiłam mu o tym wszystkim to stwierdził ,że oni tacy są i żebym sie nie przejmowała.. ale łatwo mówić..

chociaż teraz juz nie byłam tam pare miesięcy i dobrze.. unikam jeżdzenia tam ,ale co będzie w lecie kiedy on znowu będzie siedział tylko na wsi?

on pracuje w mieście jako urzędnik ,a na wieś jeździ żeby popracować wlaśnie w polu i sadzie nie wiem czy odziedziczy to gospodarstwo cięzko powiedzieć ,ale jakbym z nim miała byc to bym nawet tego nie chciała .. A moi rodzice.. jak im o tym opowiedzialam to mi mówili żebym tam więcej nie przyjeżdzała

up

to go nie odwiedzaj a jesli musisz to wyznacz granice, ze nie jestes tutaj do pracy i pomocy tylko w odwiedzinach, nie przejmuj sie, ponadto dziwie sie ze twoj facet nie powie wyraznie w domu ze nie zyczy sobie tego zeby rodzina wywierala na tobie presji w sprawie pracy u jego rodzicow dziwne to mimo wszystko, jakos dla mnie tj. nieprawdopodobne, ze jedgo rodzina tak sie zachowuje, wybacz ale dla mnie to troche niemozliwe no chyba ze ja malo o zyciu wiem a skad jestescie? z podlasia?

ta jego rodzina jest z podlasia (dzieli nas 150 km więc jestem z innego woj) a skąd wiesz?

bo niestety tylko tam, w tym rejonie naszego kraju wydaje mi sie ze jest takie mentalne zacofanie w spoleczenstwie, nie bez powodu mowi sie ,ze to Polska klasy B