Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SZUKAMODP

I CO MAM ZROBIĆ Z NIĄ

Polecane posty

Gość SZUKAMODP

Mam taki problem, może ktoś się wypowie. Mam córkę która we wrześniu skonczy 6 lat (rocznik 2005) i jest możliwość posłania jej do pierwszej klasy. Pani w przedszkolu mówi, że mała da sobie radę , bo gdyby doszła do dzieci z zerówki to sobie poradzi bo tam jest niski poziom, oraz jest tylko 11 dzieci. Razem z moja małą miałoby pójść jeszcze 3 osoby. A na drugi rok będzie klasa łączona , bo i 7-latki i 6-latki razem i będzie ich 29 osób. Nie wiem co mam robić , może ktoś pomoże? Ona jest wg mnie taka niedojrzała, a pani w przedszkolu twierdzi co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
mam wrażenie ze skrócę jej dzieciństwo i że będzie miała do mnie kiedyś żal. Lub też jak twierdzi pani cofnie się w rozwoju z tymi młodszymi jeśli pójdzie normalnie jako 7 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pozycji nauczyciela, którego szkoła jest zagrożona zamknięciem z powodu małej ilości dzieci powiem Ci, że pani chce chronić tyłek swój albo koleżanki i na siłę zrobić pierwszą klasę nie licząc się z dobrem dziecka. Skoro uważasz, że jest niedojrzała, to jej nie posyłaj do pierwszej klasy. Szkoły są do tego nieprzygotowane i zobaczysz jak z czasem będą problemy. To serio wychodzi w ciągu roku, że dużo dzieci rok młodszych po prostu sobie nie radzi, choć się wydawało, że dadzą radę, a tu nauczycielka musi prowadzić jakby dwie klasy młodsze i starsze dzieci. Co to za argument w ogóle, że jest niski poziom? To tym bardziej bym dziecka nie posłała, jak ta klasa jest taka do dupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokoj,w holandii dzieci chodza do szkoly od 4rtego roku zycia i nikt na strate dziecinstwa nie narzeka.przeciez pozna nowe dzieci,pobawia sie.przeciez nikt takiego 6latka na 7h dziennie nie posadzi na krzesle.bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nic strasznego
Nie przejmuj się. Ja poszłam do pierwszej klasy o rok wcześniej czyli też miałam 6 lat. Nie to, że byłam nad wiek rozwinięta tylko mam siostrę o rok starszą i mama chciała żebyśmy chodziły do jednej klasy bo tak było jej łatwiej i nie musiała biegać do szkoły kilka razy żeby którąś odebrać czy odprowadzić. Dawałam radę, a jedyną różnicą było to, że byłam najniższa w klasie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nic strasznego
dodam jeszcze, że rodzicom często się wydaje, że ich dzieci są jeszcze takie małe i niedojrzałe ale możesz zaufać wychowawcy bo ona patrzy na twoją córkę jako osoba postronna obserwuje ją przez kilka godzin dziennie i widzi to czy jest samodzielna i czy da radę. Córka na pewno nie będzie miała Ci tego za złe. Ja bardzo się cieszyłam i czułam się bardzo dorosła, że idę do szkoły razem ze starszymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
ja się strasznie martwię, nie mogę spac po nocach, nie wiem co byłoby dla niej lepsze. czy bycie "gorszą" w małej klasie i wśród 7-latków z niskim poziomem (jak się wyraziła pani), czy bycie orłem za rok w łączonej klasie z 6-latkami gdzie jest aż tyle dzieci. ja np. chcę żeby teraz w domu pisała jakies literki po linii, ale jej się nie chce, a jak pytam czy chce do szkoły to mówi, ze chce. no i idzie jej najlepsza przyjaciółka. Przedszkolanka twierdzi, ze się zanudzi teraz w zerówce, bo pani się będzie młodszymi zajmować które za rok właśnie z nią by poszły jako 6-latki. I że będą się tylko w zerówce bawić, bo ona nie może wprowadzac literek. A koleżanka z innej mijscowości twierdzi ze jej syn już w wieku 6 lat czyta i ze się uczą tego w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
no właśnie ona chodzi już 3 lata do tego przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
może się ktoś wypowie, kogo dziecko chodzi jako 6-latek z 7-latkami do klasy? Jak to jest? Proszę o opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyyy...
dla matki jej dziecko zawsze będzie niedojrzałe i nieporadne, nawet jak skończy 40-chę. poślij je do szkoły już teraz, szkolnictwo w naszym kraju jest beznadziejnei wydłużone- 12 lat szkolnictwa + 5 lat studiów - usamodzielnianie się w wieku 24 lat to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z przedmówczynią
teraz dzieci idą do szkoły w wieku 6-7 lat i do 24 roku życia są na utrzymaniu rodziców a potem tylko narzekają, że po studiach nie dostali od razu stanowiska dyrektorskiego z pensją 12 000. Żal mi takich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
a jak np. bedzie powtarzać klasę , to co z tego że pójdzie wcześniej jak będzie chodzic i tak dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwi33
Porozmawiaj z nauczycielem czy robią teraz testy w kuratorium dla dzieci, które chcą iść wcześniej do szkoły. Ja byłam na takich testach, poszłam rok wcześniej do szkoły i nigdy nie widziałam różnicy. Nawet się cieszyłam po maturze że to już za mna. W szkole uczyłam się dobrze, zawsze w czołówce. W jednej klasie będą dzieci ze stycznia i grudnia z tego samego rocznika, to też wychodzi rok różnicy. Jeśli córka chce, będzie tam jej przyjaciółka to poślij ją do szkoły. Teraz po zmianie programu chyba jest łatwiej. Chodziłam też do klas łączonych. Było to ładnych parę lat temu, małe klasy ale jakoś tak było to zorganizowane, że wydawało się naturalne. Mnie nie przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może ja podpowiem. Moja siostra jest nauczycielką nauczania początkowego i jest przeciwna tej reformie, ale stwierdziła, że gdyby on miała teraz 6 latka to puściła by go w tym roku do szkoły. Za rok jak sama widzisz idą obowiązkowo 6 i 7 latki i tych dzieci będzie dużo więcej w roczniku w całej Polsce. Ten rocznik będzie taki obładowany, że dziecku będzie trudniej dostać się do dobrego gimnazjum, potem liceum a później na studia. Będzie taka sztuczna fala która dotknie tylko dzieci które za rok rozpoczną podstawówkę. Nie zazdroszczę wyboru, ja już nie będę go miała bo mam 4 latkę ale sądzę że ten argument jest poważny i ja bym raczej puściła w tym roku do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
margolcia1 - własnie tak samo mówi pani dyrektor u nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i sądzę że ma rację. Jeśli u ciebie w szkole teraz klasa ma liczyć 11 osób a za rok 29 to podejrzewam że we wszystkich szkołach sytuacja będzie podobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiiiiiiik
Jestem dzieckiem z wyżu i takich przeładowanych klas, gdybym miała okazję iść do szkoły rok wcześniej i uniknąć tej walki o miejsce na każdym etapie edukacji, to bym rodziców po rękach całowała. A na początku to i tak będzie dla nich zabawa a nie porządna nauka, szybko się przystosuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
margolcia1 - a mogłabyś zapytać siostry czego oni tam uczą w 1 klasie? i czy dużo do domu zadają i czym mam się kierować czy ją dawać czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
moją główną obawą jest to, ze trzeba będzie się po prostu uczyć w domu i pisać literki i jakiś wierszyk na pamięć, a jej się chyba nie chce. Np. ja mówię do niej zeby porysowała literki po śladzie bo ma taką ksiązkę a ona chwilke porysuje a potem woli bajke oglądać. I tego się boję. A poza tym moja kol. twierdzi ze jej syn umie już prawie czytać i liczy do 100 a ona i tak go nie daje. Moja niunka nie taka zdolna znowu, ale wydawało mi się ze po to jest szkola zeby dopiero się uczyła tego. Choć z drugiej strony jeśli te maluchy z zerówki się uczą to ona będzie tumanem w tej klasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz nie zapytam bo mieszkamy w różnych miastach, ale sądzę że obawiasz się na wyrost. Szkoła jest po to by ją nauczyć nie musi liczyć do 100 i czytać idąc do 1 klasy :) Uwierz w nią to będzie jej łatwiej. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz cooo..............
Rozumiem autorko Twój problem, ale co zrobisz jeśli jej teraz nie wyślesz a za rok okaże się, że dalej nie chce pisać tych literek??? Przecież szkoła jest po to by ją tego nauczyć! A kiedy Ty ją chcesz wyslać do szkoły? Jak juz ją wszystkiego nauczysz? Myślę, że przesadzasz. No a najpoważniejszy argument podały poprzedniczki o przepełnieniu klas i późniejszym ew. braku miejsc w innych szkołach. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że Twoja córka nie pisze
w domu literek nie zmieni się po pójściu do szkoły. Jestem nauczycielem, nie nauczania zintegrowanego, ale zawsze. Uważam, ze powinnaś posłuchać rad mam, które mówią, ze to dobrze jak mała teraz zacznie szkołę. Fakt, ze brak jej koncentracji i systematyczności nie znaczy, że nie odnajdzie się w szkole. Argumenty, ze będzie jej łatwiej dostać się do liceum i na studia są bardzo słuszne. Nie patrz co potrafią dzieci Twoich koleżanek, bo każde dziecko jest inne. Synek koleżanki może nauczył się liczyć do 100, ale to nie znaczy, że będzie się dobrze uczył. Jest część osób, która ma dobre osiągi dzięki ciężkiej pracy. Oni uczą się bardziej na pamięć niż na logikę. A są dzieci, które bardzo szybko przyswajają wiedzę i potrafią logicznie łączyć ze sobą fakt, co sprawia, ze lepiej wykorzystują swoją wiedzę. W kwestii tego, zę małej się nie chce. Kiedy pójdzie do szkoły pozna literki. Wtedy Ty powinnaś wyraźnie zaznaczyć czas nauki i zabawy. Np. po powrocie chwila zabawy, a potem koniecznie godzina nauki. Jeśli nie będzie nic zadane, to ćwiczenia - chodzi o wyrobienie systematyczności. Zero telewizji i komputera gdzieś szumiących w tle. Żadnych tabunów znajomych, cioć, babć. Dziecko potrzebuje swojego miejsca do pracy, niech nie odrabia lekcji przy ławie, kątem oka rzucając na telewizor. A na razie niech się mała bawi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
czyli lepiej ją puścić? ja się tak bardzo boję , ze szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZUKAMODP
a jeśli nie przejdzie np. z klasy do klasy? i wszyscy sie bęą śmiali, że jestem głupia bo puściłam córkę wcześniej że niby miała byc mądra a tu nie wyszło no i obciach. Dodam ze ieszkamy na wsi, gdzie wszyscy się znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że Twoja córka nie pisze
Kobieto skąd ten stres? Naprawdę rok różnicy w tym wieku nie jest taką wielką przepaścią. Zwłaszcza, ze od przyszłego roku wszystkie dzieci w tym wieku rozpoczną edukację. Córka poradzi sobie, w razie problemów przysiądziesz z nią więcej niż pracuje przeciętny pierwszoklasista. Uwierz mi, te dzieci nie mają ogromu nauki zaraz na początku. Mam porównanie, bo syn kuzynki jest teraz pierwszoklasistą. Chłopiec radzi sobie dużo lepiej niż myśleli jego rodzice. Też byli pewni, że sobie nie poradzi, a tu jeden z najlepszych w klasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×