co powiecie o moim wierszu?

Ballada o kartofelku Siedzi sobie kartofelek W samym środku pola, Zżera go przebrzydła stonka Smutna jego dola. Przyszedł rolnik co za pech, Spryskał stonkę, Zamiast niej Kartofelek zdechł.

nikt nawet nie przeczyta... a mój talent się marnuje

...kartofelek zdechl..... smutna ballada o zywym kartofelku...

a czemu kartofelek zdechł a nie stonka?

Bo wbrew pozorom jest to poważna ballada o przemijaniu.... No, może trochę cyniczna. Dam wam jeszcze.

fajne, tylko trochę krótkei są

Ale śmieszne ty podszywaczu.

Ballada na temat buta Kazanowskiego Twoja italiańska figura Hm minęła. Skóra jak u knura Tylko jakaś roztaplana, pomarszczona. Śmierdzisz drogi Jak nogi Twojego pana.

Krótkie, bo nie chcę zanudzać zanadto czytelników.

wlasnie pierdze sobie nie przeszkadza to zadnej osobie to sobie pierne mocniej bedzie pachnialo owocniej bo zjadlam 5 pomaranczy a w moich brzuchu tanczy i wychodza gazy bez obrazy ale nikt tak jak ja nie pierdzi bo mój pierd nie smierdzi