Moje TSH. Niedoczynność tarczycy?

TSH=3,19 Normy wynoszą 0,4-4,2. Czyli niby się mieści... Jednak spotkałam się z tym, że są to normy przestarzałe i teraz zostały zaniżone do bodajże 2,5. Wcześniej wykrywali często niedoczynność u potencjalnie zdrowych osób - z TSH mieszczącym się w normach. Lekarka mówi, że jest wszystko w porządku... Na razie tylko lekarka rodzinna, bo do endokrynologa umówiona jestem w połowie maja dopiero, straszne kolejki ;/ Mam 22 lata, gdzieś czytałam, że aby w moim wieku bez problemu zajść w ciążę, to TSH musi być równe 1,5... No moje jest w cholerę większe... ;/ Mam wszystkie objawy niedoczynności - ospałość, apatia, ociężałość, obrzęki, wypadanie włosów, nadmierne owłosienie, chrypka, pochrząkiwanie, obniżył mi się nieco głos, mam problem z przełykaniem - często czuję taką gulę w gardle... jestem nerwowa, skłonności do depresji, przytyłam, miewam zaparcia, problemy z pamięcią i koncentracją, napuchnięte powieki, sucha skóra, łamliwe włosy i paznokcie... no wymieniać można i do nocy... Lekarka rodzinna bagatelizuje problem. A gdzieś na stronie o niedoczynności było napisane, że jeśli są objawy, to niedoczynność stwierdza się przy TSH większym niż 2 (!) Ta niedouczona baba wprowadza mi mętlik do głowy. Proszę pomóżcie. Czy któraś z was przy TSH podobnym do mojego ma stwierdzoną niedoczynność? Zbyt dlugo muszę czekać do endokrynologa, a wychodzę z siebie. Przepraszam za przydługawy post i proszę o pomoc. Z góry dziękuję :)

Chyba przyjmuje się te normy, ale samo tsh jeszcze o stanie tarczycy nie mówi w pełni. Jak masz wizytę u endo dopiero w maju to zrób sobie prywatnie bez skierowania badania hormonów tarczycy i badanie anty-tpo i anty-tg. To są badania na przeciwciała tarczycowe i pokazują, czy jest jakiś stan zapalny tarczycy. Ja miałam np. tsh 3,5 przy normie do 4,1, a okazało się że mam chorą tarczycę i muszę brać leki. Te badania przeciwciał są dość drogie (w zależności od laboratorium w warszawie 50-70 zł), ale warto zrobić, bo endokrynolog i tak pewnie każe ci je zrobić, a tak to będziesz już jedną wizytę do przodu. Jak masz kasę to zrób też usg tarczycy przed wizytą.

Aha, zapomniałam dopisać, że przy tym tsh 3,5 stwierdzono u mnie chorobę hashimoto, przy której raz wpadam w niedoczynność, raz jestem w normie, ale cały czas biorę leki, wydaję majątek na badania i wizyty prywatne, bo państwowo nie mam nerwów co trzy miesiące chodzić do lekarza, a terminy są nawet do roku :o

Ja mam TSH około 6 i mam niedoczynność, biorę tabletki, bez paniki, to nic strasznego. Nie tyję nawet.

miałam tsh 2.1 a za 3 miesiace 5.4. także teraz lecze niedoczynnosc. lekarz rodzinny tez mnie olał, poszłam prywatnie dzięki Bogu

Nie masz co panikować!! wypróbuj Thyromine Preparat, jest szczególnie skuteczny w przypadku osób cierpiących na niedoczynność tarczycy http://www.thyroMINE.pl tutaj mozesz go dostać

1,5 żeby zajść w ciążę?! Jestem w ciąży i TSH wynosi u mnie 3,4. Mam 22 lata. Normy w laboratorium, w którym robiłam badania wynoszą od 0,4 - 4,2 wszystkie inne wyniki mam w normie. "Mam wszystkie objawy niedoczynności - ospałość, apatia, ociężałość, obrzęki, wypadanie włosów, nadmierne owłosienie, chrypka, pochrząkiwanie, obniżył mi się nieco głos, mam problem z przełykaniem - często czuję taką gulę w gardle... jestem nerwowa, skłonności do depresji, przytyłam, miewam zaparcia, problemy z pamięcią i koncentracją, napuchnięte powieki, sucha skóra, łamliwe włosy i paznokcie... no wymieniać można i do nocy..." - to może rzeczywiście jest coś nie tak. Ja nie mam takich objawów. Poza sukcesywnym tyciem, no ale to jest spowodowane rosnącym brzuszkiem.

normy w ciazy to od 2,35 do ok 2,65 zalezy od trymestru