Nie potrafię się do kogoś przywiązać ani z nikim być? Dlaczego?

Mogę być z jakimś chłopakiem w luźnym związku tz wychodzić gdzieś, rozmawiać, nawet całować się ale jeśli to zacznie przeradzać się w coś poważniejszego, stałego to uciekam. Nigdy nie mialam stałego chłopaka. Jeśli któryś nawet próbowal do mnie zarwać to ja odrzucałam go. Nie wiem dlaczego tak jest? Jakieś pomysły?

hmmm osobowosc unikajaca ?

tz? :D Zawsze tak miałam. Tak samo nie mam przyjaciół tylko bardziej ludzi z którymi sie spotykam.

wpisz w google osobowosc unikajaca a sie dowiesz :) ja niestety taka mam , walcze jak moge :(

jesteś samotnikem

Własnie nie jestem samotniczka :D. może nie lubie dużego tłumu bo jestem trochę wstydliwa ale od czasu do czasu się z kimś spotkać wręcz muszę. Po porstu się nie przywiazuje. Zawsze tak miałam.

znam to , zawsze uciekam

Jak czytam o tej osobowości unikającej to raczej do mnie nie pasuje. Ja jestem raczej trochę wstydliwa ale nie unikam tłumów itp. Widze że kilka osób na forum też tak ma. :D Mieliście może jakieś ostre przeżycie we wcześniejszych latach że tak teraz odbieracie relacje między ludzkie?

ale nie wiem dlaczego. normalnie jestem duszą towarzystwa, nie boję się ludzi, ale jak tylko jakiś facet daje do zrozumienia że chciałby mnie bliżej poznać to ja zwiewam. czasami nawet mówię, że mam kogoś i żeby mi dał spokój, a tak naprawdę bardzo bym chciała z kimś być. czy czas już na leczenie? :O

jakaś fobia może? Społeczna czy coś? Nie wiem jak to się dokładnie nazywa..