Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sylwias

jak wygląda przygotowanie do rodzenia?

Polecane posty

jak to jak jak masz skurcze to rodzisz, potem przesz kilka razy i już! dziwne pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tega
zalezy jesli jestes umówiona wczesniej albo masz poczatki porodu to najpierw biurokracja potem robią lewatywe i gola krocze i idziesz na porodówke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy na łóżku leży się zupełnie nago? Ile osób jest na trakcie porodowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na łóżku leżysz w koszuli.
U mnie przy porodzie były 4 osób: ginekolog, położna, neanatolog i pielęgniarka noworodkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłaś sn czy przez CC? Ja w lipcu się będę szykować. Już to przeżywam, jednak odwrotu nie ma... one way ticket!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam sn,
ale po porodzie szybko zapomina się o bólu. Miliony kobiet przez to przechodzą...Głowa do góry, będzie dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak nago??
jesteś w koszuli, przez pierwsza fazę porodu spokojnie możesz odbyć również w majtkach. a przygotowanie do porodu to głownie lewatywa, na które możesz się nie zgodzić (niektore kobiety same się oczyszczają gdy poród sie zaczyna). co do golenia, to sama sie ogol odrobine w miejscu ewentualnego nacięcia i tyle. a jeszcze jedno, czemu piszesz o leżenie na łóżku? Ja przez cały poród nie lezałam na łóżku ani minuty - chodziłam po korytarzu, skakałam na piłce, siedzialam pod prysznicem lub w wannie, odpoczywałam na materacu itp a parte na materacu, w kucki, na krzesełku i przez chwilę na fotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W poniedziałek idę do mojego gin i zechcę z nim porozmawiać nt. CC. Boję się, że przy porodzie nat. wystąpią jakieś komplikacje, że dzziecku coś się stanie. Mam kilka przykładów porodów nat., gdzie dziecko urodziło się martwe (3 przypadki, w tym u mojej mamy) oraz podduszenia i porażenie mózgowe. Ból mnie nie przeraża tylko ewentualność powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryfno frela
u mnie było z 5 osób i mąż:) też ginek, neonatolog, położna, pielęgniarka, anestezjolog i nawet jak mnie po urodzieniu przebierali i leżałam całkiem naga to mniałam to gdzieś. Uwierz dziewczyno, ja też się takimi durnotami stresowałam ale zobaczysz że to jest naturalne.... oni mają tam miliony rodzących dziewczyn... aaaaa i ja się ogoliłam w domu. wszystkiego dobrego bejbe i szybkiego porodu i naprawde nie myśl o tym bo to naturalne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale idąc pod prysznic czy do wanny to non stop się rozbierasz, a wychodząc spod ubierasz...? Sorry, że zadaję może głupie pytania, ale nie mam kogo się zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak za długo trwa poród
to może dojść do powikłań i zamiast zdrowego dziecka urodzi się chore. W takim przypadku bezwzględnie trzeba nalegać na cesarkę!!! Bo lekarze zazwyczaj to olewają i każą czekać aż poród sam się rozwinie, a czasami może być za późno...Ja miałam podobną sytuację, ale na szczęście u mnie wszystko skończyło się dobrze. Gdybym posiadała wtedy większą wiedzę na temat porodu - wymusiłabym cesarkę(chociaż pod koniec chcieli mi ją zrobić, ale udało mi się w końcu urodzić samej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się, że nie dam rady i coś się skomplikuje. Mam już jedno poronienie na koncie i tak bardzo drżę o to dziecko. W tym momencie jestem na zwolnieniu lek., a niektórym moim koleżankom z pracy to się nie podoba i robią mi jakieś uwagi. Wiem, że nie powinnam się tym martwić, ale nie potrafię. Mam początek chyba depresji przedporodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, ja też mam podobne obawy, nie boję sie tak bólu jak komplikacji... dlatego nie wiem czy w tym stresie bede myśleć jak sie ogolić czy wypróżnić, te obawy mnie dobijają... : (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że same są matkami i jakoś nie mogą tego pojąć. Jedna z nich miała 2 poronienia, za 3 razem urodziła i to ona teraz mi dopieka. Przychodziła do pracy tylko na ploty, a do mnie ma uwagi, że jestem na zwolnieniu mimo, że źle się nie czuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami mam poczucie, że nie podołam wszystkiemu: wizja porodu, presja psychiczna i nawet nie bezpośrednia z pracy, nowa organizacja egzystowania. Bardzo mnie to przeraża. Chyba jestem słaba psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się przed porodem
nie zdążyłam ogolić, bo uważałam, że mam jeszcze czas. Goliła mnie położna na łóżku porodowym, ale nie stresowało mnie to wcale! Lewatywy nie robiłam, ale mój organizm dwie godziny przed porodem sam się oczyścił-intensywnymi wymiotami! Dziewczyny niczym się nie przejmujcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie takie to proste, jestem z lubelskiego i zastanawiam się, co by było, gdybym po porodzie nie miała gdzie wrócić. Szukałam kiedyś pracy ponad rok i wiem, jak to jest. A teraz jeszcze dojdą wydatki na dziecko i nie będzie różowo. Mam kilka zawistnych koleżanek, które mogą mi się do tego przyczynić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, nie mam gg, ale postaram się wkrótce założyć. Mój e-mail: businesswoman32@onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracą na razie się
nie przejmuj, teraz myśl o dziecku i ciesz się z niego, a nie zamartwiaj!!! Co będzie to będzie, myśl pozytywnie to będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam Was. Tu przynajmniej mogę się otworzyć i szczerze pogadać, bo w środowisku pracy trzeba się tylko głupkowato uśmiechać i przytakiwać, nawet gdy ktoś nie ma racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój syn ma 9 m-cy...
Ja też jestem słaba psychicznie. Ale przy porodzie takie rzeczy nie mają znaczenia, poród rządzi się własnymi prawami. Mnie nie golili, nie miałam też lewatywy, zależy od szpitala. A przy porodzie oprócz kilku lekarzy, którzy się kręcili i położnej, był jeszcze pan serwisant od KTG...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój syn ma 9 m-cy...
Dodam jeszcze, że przy porodzie opróżniałam się na dwa końce... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×