Dziewczyny, jak to robicie, że macie taką piękną cerę?

Czy to jest uwarunkowane genetycznie? Dziś widziałam taką dziewczynę, nie miała na twarzy podkładu. Miała przepiękną cerę, taką askamitną, gładką, jak "pupa niemowlaka" (dosłownie). Ja niestety mam trochę blizn, jakiś nierówności, małych "dziurek", odbarwień... nawet podkład tego wszystkiego nie maskuje, a nie ukrywam, że jestem zmęczona używaniem podkładów. Nie umiem tego opisać, ale ta dziewczyna miała cerę dosłownie jak po retuszu. Może któraś z Was też taką ma?

podkładu???? Jak ja w końcu trafiłam na właściwy - to też mam taką twarz :-) A przedtem - masakra!

nie palę, unikam tłuszczów, nie noszę tapety :D

Nie miała podkładu, to było widać, poza tym miałą na buzi kilka pieprzyków Są dziewczyny, które tak mają...

ja smaruje smalcem z mego przetopionego na tluszcza pieska oraz spermą

trzeba dobrze skórę nawilżać, to podstawa, robić peelingi. kremy na noc powinny być bardzo odżywcze, na dzień ochronne. w podkładzie nie powinno być talku. regularnie robić maseczki, peelingi. absolutnie zawsze, ale to zawsze pamiętać wieczorem o demakijażu, oczyszczeniu twarzy. ja stosuję wieczorem żel do mycia, tonik przeciwzmarszczkowy, krem pod oczy i krem na noc odżywczy, rano myję twarz znowu ale już płynem bez użycia wody, tonik, krem pod oczy, krem ochronny i podkład dobrze dobrany.

oczywiście moja cera nie jest zupełnie idealna, gdyby tak było to nie stosowałabym podkładu :D ale jest dużo lepiej niż było wcześniej, zanim tak rygorystycznie nie zaczęłam tego przestrzegać. a na wypryski olejek z drzewka herbacianego.

ja też taką widziałam, wydaje mi się, że tak się n ie da wypielęgnować to musi być uwarunkowane genetycznie, ja nie mam większych problemów z cerą, jednak widać pare porów, koloryt nie jest taki jednolity. To muszą być geny by była taka aksamitna i jednolita i gładka.

genetyka.I nic na to nie poradzisz

geny, geny... nawet najlepszą cerę można sobie spieprzyć przez złą pielęgnację, i nawet najgorszą można doprowadzić do bardzo przyzwoitego wyglądu dzięki odpowiedniej pielęgnacji. nie mówcie więc że to tylko geny są.

jak pielęgnować cerę, która jest sucha na policzkach a tłusta na czole?

Słuchajcie, a jak pozbyć się takich baaaardzo małych wągrów na nosie?

cera mieszana inaczej. są kremy do cery mieszanej. bez względu na cerę podstawą jest jej nawilżanie, ale nie tylko kremami, ponieważ to idzie od środka, więc trzeba pamiętać o uzupełnianiu płynów. na partie tłuste możesz sobie oddzielnie kremy matujące stosować, tylko na miejsca błyszczące, a na policzki nawilżanie dobre, ale nawet tłustsze kremy, jeśli problem jest duży (np. w zimę się może nasilać). to też zalezy czy masz tendencje do wyprysków itp

Owszem, pielęgnacja to podstawa, jednak znam dziewczyny które zupełnie o cerę nie dbają, a maja piękną, gładziutką, bez wyprysków itp. Czyli, że jednak geny mają jak myślę, ogromne znaczenie. Polecam picie wody, był czas, że używałam tylko maści na trądzik(Benzacne, ale to jeszcze w czasach gdy nie pozostawiało na skórze łuskowatej warstwy i nie uczulało mnie) i piłam mnóstwo wody- mówię, wam, moja cera już nigdy potem nie była taka ładna:) Polecam peelingi, jak najrzadziej tapetę, kremy( lekkie, wybór jest spory w aptekach czy kosmetycznych), z miarę możliwości dobrze się odżywiać. A macie jakieś sposoby na drobne blizny na twarzy? Może jakieś maści?

skąd wiesz że nie miała jakiego podkładu używasz??

jeśli chodzi o małe wągry to przede wszytskim sprawdź, czy w twoim preparacie do mycia twarzy nie ma czasem SLS (sodium lauryl sulfate) lub SLES (sodium laureth sulfate) a w kremie parafiny (mineral oil, parafinum liqiudum itp) bo one nasilają problem. są specjalne szczoteczki do czyszczenia twarzy, a jeśli masz bardziej wrażliwą cerę szmatki z mikrofibry. poza tym parówki (o ile nie masz cery naczynkowej), i coś na zwężenie porów. dobre są takie maski oczyszczające typu peel-off, sama w domu możesz sobie taką z jajka i ciepłego mleka zrobić, dobrze oczyszcza.

"Owszem, pielęgnacja to podstawa, jednak znam dziewczyny które zupełnie o cerę nie dbają, a maja piękną, gładziutką, bez wyprysków itp. Czyli, że jednak geny mają jak myślę, ogromne znaczenie." zdarza się, kochana, ale kwestia czasu ;) na blizny typu przebarwienia dobre są maski z ogórka bo on mocno wybiela. a na takie głębsze jeśli nie chcesz poddawać się zabiegom bardziej drastycznym to regularnhe peelingi, mikrodermabrazja (można przy pomocy korundu, który za grosze na allegro się kupuje, zrobić sobie jej domową wersję), można i kwasy. ale tak w domu to peelingi i mocne odżywianie (najelpieje właśnie w kremy na noc zainwestować). jest taki preparat który nazywa się NO SCAR, sama nie używałam ale podobno ma bardzo dobre działanie, ale jest b. drogi.

O, dzięki:) Na szczęście nie mam cery naczynkowej, ani szczególnie wrażliwej, więc mam pole do popisu;) A co do maseczki z jajka i mleka to jest jakiś szczegolny przepis:)?

nie z jajka, źle powiedziałam :) chociaż z jajka też można - po prostu białko, ma się ściąć na twarzy. a żelatyny i mleka. podgrzewasz, na oko dosypuj żelatyny żeby to miało na tyle rzadką konsystencję, by nie było galaretką i dało się nałożyć na twarz, a na tyle gęstą, by ci nie spływało. nakładasz, a później ściągasz, jak maseczkę peel-off. zanim to zrobisz, zrób parówkę żeby rozszerzyć pory. po tym "zabiegu" trzeba zwęzić pory, najlepiej bardzo zimną wodą, chyba że masz jakiś tonik o takim działaniu. jak nie to bardzo zimna woda.

oczywiście to ma się ściąć na twarzy, ta żelatyna.

nie jem ostrego i słodkiego.

Ok, może jeszcze dziś wypróbuję:) Warto cokolwiek zrobić, ze sobą, a nuż pomoże:P

przy cerze naczynkowej ostre jest niepolecane. a czekolada i słodycze to indywidualnie. jesteś tym co jesz, trzeba o tym pamiętać, to podstawa pielęgnacji cery. kosmetyki to tylko 1/5

aha, i jeśli ma się tendencję do wyprysków i zanieczyszczeń, to trzeba oduczyć się dotykania twarzy brudnymi rękoma, i drapania jej.

dziękuję za odp.

dla was

Hej. Ja brałam parę miesięcy tabletki antykoncepcyjne. To był okres mojej najpiękniejszej cery. A włosy również były piękne i wystarczyło myc raz na 3 dni. Wcale się nie przetłuszczały i mogłam nosić ciągle rozpuszczone. Niestety po odstawieniu tabletek wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Jeszcze jedna uwaga. Kiedy mieszkałam w miejscu, gdzie była naturalna woda ze studni o dużej zawartości kamienia (prawdopodobnie wapienna) to również miałam ładniejsza cerę i włosy. A herbata jak smakowała :)