Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dlaprzyjaciela

Na zawsze Ci oddana.

Polecane posty

Gość Dlaprzyjaciela

Zimowy wieczór dawał znać o sobie za oknem. Duże płatki śniegu opadały wolno na zaśnieżony chodnik, a lodowaty wiatr bawił się beztrosko hulając pomiędzy uliczkami. Jednak stająca na środku ulicy dziewczyna ,wydawała się nie odczuwać tego jakże doskwierającego chłodu. Przechodnie patrzyli ze zdziwieniem jak wiatr bawił się jej kruczoczarnymi włosami, a opadające lekko na szafirowe oczy kosmyki ,delikatnie muskały jej twarz. Odziana była w welurowy płaszcz ,przypominający kolorem zakwitające latem słoneczniki. Na nogach miała czarne ,płaskie kozaki ,do których wsadzone były nogawki jeansowych ciemnych spodni. -Dlaczego tak czasem bywa ,że to co usilnie próbujemy zdobyć jest poza naszym zasięgiem? Chociaż nie ważne jak bardzo byśmy się starali i tak nigdy nie zdobędziemy tego ,czego naprawdę pragniemy. - wyszeptała pod nosem ,kierując wzrok na swoje zmarznięte dłonie. -Nie zawsze dostajemy to czego chcemy. Czasem musimy się o to bardziej postarać Samanto - rzekł ciepło męski głos zza jej pleców. -Maciek... - powiedziała odwracając i uśmiechając się czule do niego. Oczy dziewczyny wpatrywały się w zielonkawo żółte oczy wysokiego, przystojnego blondyna. Samanta nie potrafiła dobrać odpowiednich słów, które by mówiły ,jak bardzo się cieszy ze spotkania z Maćkiem. Mężczyzna ujął ją za dłoń i przyłożył sobie do policzka. Wnet oczy dziewczyny wypełniły się łzami ,a twarz z pochmurniała. Zamknęła powieki i zrobiła krok do tyłu. Zabierając szybkim gestem rękę z policzka Maćka przyłożyła ją sobie do piersi. Nagle osunęła się na ziemie, uderzając kolanami w przykryty grubą warstwą śniegu chodnik. Oprał się na dłoniach ,a z jej oczu ciekły słone łzy. Gdy podniosła wzrok w miejsce,w którym jeszcze przed sekundą stał Maciek zrozumiała coś. Cieknące po policzkach łzy usilnie uniemożliwiały jej złapać oddech. Chciała coś powiedzieć. Ale jedyne co można było zrozumieć to słowo; - Przepraszam... Wybacz mi ,że nie potrafiłam Cię ochronić Twoja na zawsze przyjaciółka [*]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaprzyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło Matko Boska czestochowska
kocham cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×