Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tja tja tja

ślubne dylematy

Polecane posty

Gość tja tja tja

w sierpniu biorę ślub, zaczeliśmy z narzeczonym juz robic liste gosci no i sie zaczelo. chodzi o mojego chrzestnego a wlasciwie o jego syna czyli mojego kuzyna. chrzestnego dobrze nie znam widzialam go kilka moze kilkanascie razy w zyciu ale wiadomo chrzestny to chrzestny i wypada go zaprosic na slub ale czy przy tym musze zapraszac jego syna? nie trawie tego typa, zwykly zadufany w sobie karierowicz, pustak i cham. no ale jesli zaprosze jego ojca to co z kuzynam musze czy nie musze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja tja tja
tez mi sie tak wydaje tym bardziej ze on tez ostatnio bral slub i nie zaprosil nawet do kosciola, na jego slubie byli tylko rodzice, jego rodzenstwo i znajomi ze z koneksjami i grubymi portfelami. Ale rodzice troche mi trują :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to jest minus jak rodzice wykładają kasę na taką imprezę ( dobrze domniemam?) Ja za swój płaciłam z małżonkiem i nikt nam w paradę nie wchodził. Był mały bo taki chcieliśmy ,rodziny nie było wcale( oprócz rodziców ofkors) i był gites majones :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja tja tja
wesele robimy za swoja nasi rodzice dokladaja sie do ubran czyli suknia i stroj pana mlodego i alkoholu, w sumie najbardziej nalega moj ojciec bo to jego rodzina tzn moj chrzestny to jego cioteczny brat, ale w koncu to moje wesele a nie mojego ojca, tak? nie chce widziec tam tego belzebuba i juz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×