Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie na dobranoc

O której Wasi mężowie wracają do domu?

Polecane posty

Gość pytanie na dobranoc

Raczej chodzi do której musi się pojawić zeby nie dostał zjeb** :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na dobranoc
Proszę o szczere odpowiedzi. Żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja za ccc jestem 31
moj o 177 juz niestety jest t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż wraca do domu zazwyczaj ok 17:00. Zjeby nie dostanie nigdy, bo jak nie wraca to znaczy, że pracuje, więc za co ma dostać te zjeby, co ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pracy zaraz
czyli po 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllkkkaa
moj rzadko wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na dobranoc
Chodzi o wypad do kumpli albo z kumplami a nie o ktorej wraca z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na dobranoc
Przepraszam za zle sprecyzowalam pytanie - chodzi o to do ktorej maz wasz lub chlopak musza byc w domu jak wychodzi z kumplami. Bo ja nie wiem czy jestem normalna ale po 22 dostaje kurw*** i jest ostra wymiana zdan. 7 lat po slubie. jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż sam nie wychodzi nigdzie, bo ma kolegów posiadających żony i jak się spotykamy to wszyscy razem u kogoś domu. Wraca do domu z pracy o 17:00 i jest już zawsze w domu. Raz na jakiś czas spotykamy się cała paczka (jego kumple i ich żony i ja ) na jakimś gdilu, czy piie u kogoś z nas. Tyle. I nic mu nie każę i nie narzucam. Każdą olną chilę chcemy spędzać razem. On się bezemnie nie ruszy, a ja bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na dobranoc
Tamiła- zazdroszcze. :( Moj maz wlasnie u kumpli w pokera gra, mial byc na 22...jak zwykle wroci kolo 1 i bedzie klotnia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, no ja to doeceniam, że on się bezemnie nigdzie nie rusza, aczkolwiek my takie mamy środowisko wśród znajomych i zgraną paczkę, żę jak sie spotykamy to wszyscy razem :) I wtedy my kobietki w jednym pokoju plotkujemy, a nasi faceci w drugim se gadają o swoim.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na dobranoc
Siedze i rycze - k***** mac ! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj chlopak jak wychodzi pograc z kumplami to wraca na drugi dzien :P ma tylko nakaz z mojej strony dawac od czasu do czasu znac,ze zyje i dalej mnie kocha :P nie wyobrazam sobie nie moc imprezowac sobie do bolu z kolezankami raz na jakis czas:P a co to moj syn,zeby mial w domu siedziec i sie nudzic? kazdy czasem potrzebuje odskoczni,inaczej...rutyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feygur
"chodzi o to do ktorej maz wasz lub chlopak musza byc w domu " jesteś pewna, że pytasz o męża/chłopaka? bo zabrzmiało jakbyś pytała o syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feygur
agais zaraz kafeteryjne capo napiszą,że on Cię pewnie na tych wyjściach zdradza i głupia jesteś,że się na nie zgadzasz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko Ty tez
zacznij tak wychodzic jak maz i zobaczysz jak sie to potoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na dobranoc
Heh tak pytam o meza a nie o syna. Jestesmy 7 lat po slubie. mamy dziecko. Ja ciezko pracuje, wracam z pracy bardzo zmeczona, musze zajac sie dzieckiem i podac mezowi obiad i przy nim "pochodzic". Ja nigdzie nie wychodze- bo jak to mowi moj maz 'jestem za ladna" i samej mnie nigdzie nie puszcza. Za to on do kumpli idzie- nie pyta sie czy mam jakies plany tylko mnie informuje. A jezeli sie pyta, to z grzecznosci bo jak powiem zeby dzisiaj nie szedl - to i tak pojdzie bo to bo tamto. Ja nigdzie nie wychodze kolezankami pic piwo, bo nie mam na to czasu. Mam powazna prace, mam dziecko, dom i padam z nog. Jezeli MOGE wyjsc to na kawe i to w godzinach popoludniowych, nie ma mowy zebym wieczorem SAMA wyszla. ON k*** może!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast plakac porozmawiaj na powaznie ale nie w dniu w ktorym on gdzies wychodzi. musicie ustalic reguly,ktore obowiazuja w dwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,kochana,przynajmniej zdalas sobie sprawe,ze to jest nie fair,egoistyczne i po prostu niedopuszczalne. teraz albo cos z tym zrobisz,albo dasz sie dalej tak traktowac... i dziecko wychowasz w takim a nie innym domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest prawie tak jak
u mnie, z tym ze maz pracuje w delegacji wiec co tam robi tego nie widze, a jak jest w domu to tez mu się zdarzy dluzsze posiedzenie z kolegami gdzies tam, rzadko bo rzadko ale rzadko tez jest w domu A jesli chodzi o moje wyjscia to nie ma mowy, nawet nie moge sobie pozwolic na spotkanie ze znajomymi z pracy w godzinach popoludniowo-wieczornych raz na rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko ci wyboru meza "pozazroscic" - no ale sama wybieralas jak sadze;-)))))) "Ja ciezko pracuje, wracam z pracy bardzo zmeczona, musze zajac sie dzieckiem i podac mezowi obiad i przy nim "pochodzic"" szczerez mowiac ten watek mnie zaintrygowal - moglabys rozwinac? co to znaczy ze musisz pochodzic i podac obiad?;-))) to wybralas sobie na meza faceta ktory nie gotuje?????;-)) "Ja nigdzie nie wychodze- bo jak to mowi moj maz 'jestem za ladna" i samej mnie nigdzie nie puszcza" hahaha - a ty mu jeszcze wierzysz?;-) "Mam powazna prace, mam dziecko, dom i padam z nog. Jezeli MOGE wyjsc to na kawe i to w godzinach popoludniowych, nie ma mowy zebym wieczorem SAMA wyszla." ON k*** może!" masz na co sie zgodzilas/umowilas to co teraz trujesz? "kazdy jak sobie posciele tak sie wyspi" - czyz nie? my iobydwoje mamy prace zwiazana z wykjzadami - swoije wyjscia sluzbowe lub prywatne, osobne hobby, i "powazne prace";-))) a przynajmniej z powaznymi pensjami;-))) aha, i moj chyba tez sie przy mnie krzata czy jak - bo gotuje (ja nie umiem;-) zawsze sie dziwilam dlaczego laski inaczej niz sobie to organizuja a potem jak ty jecza ze im zle;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na dobranoc
Bez przesady. Tez mam powazna prace i powazna szesciocyfrowa pensje. Maz tez. To nie ma nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z racji zawodu to zazwyczaj ja mam awantury z powodu póznych powrotów...:D Kiedys przed ślubem to on łaził na imprezy i zamiast o 21.00 wracał o 1szej:O teraz to on wydzwania po mnie, dopytuje sie i interesuje:D rolę się zmieniły. Tobie polecam to samo, dwa razy wrócisz na 1szą w nocy zarumieniona i szczęśliwa to raz dwa się zastanowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pemneris
Moj rzadko wychodzi... A jesli juz to nie wraca pozniej niz o 22. Moze tak sie zdarza z 5 razy w roku max.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×