Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagladam tu czasami

Moja historia w walce z nieplodnoscia

Polecane posty

Gość zagladam tu czasami

Zeby sie bardzo mocno nie rozpisywac. O dziecko staralam sie dobre 1,5 roku.Najpierw brak owulacji,niski progesteron co oczywiscie rowna sie braku mozliwosci zajscia w ciaze.Lekarz w Polsce stwierdzil ze mam policystyczne jajniki i zaproponowal Clo i Duphaston,natomiast lekarz w uk stwierdzil ze ich nie mam i ze mam owulacje.Paranoja.Ciagle nie wiedzialam co sie ze mna dzieje.Moj partner mial sprawdzane nasienie.Lekarz rodzinny odczytal ze w sumie sa zanizone,ale moze byc ojcem.No wlasnie co to znaczy zanizone...Klinika nieplodnosci i w styczniu lekarz powiedzial wyniki pani partnera sa bardzo niskie (o ile pamietam jakies 3 do 5 milionow plemnikow) i przy pani przypadlosci (wczesniej twierdzil ze nie mam policystycznych jajnikow,nagle mam przypadlosc!!!!) szanse na ciaze sa rowne zero.Oczywiscie oprocz in vitro.Naczytalam sie o in vitro strach mnie oblecial.boje sie igiel,szpitali etc :(( Lekarz stwierdzil ze partnera leczyc nie bedzie,bo to podobno nie daje rezultatow.Nawet nie stwierdzil dlaczego ma takie wyniki!powiedzial uwaga 'taka jego natura'!! Stres,placz.Nigdy nie myslalam bardzo powaznie o dzieciach,ale jak sie dowiadujesz ze miec nie mozesz swiat Ci sie wali.Zaczelam czytac w internecie co zrobic zeby te wyniki podniesc.Dieta,nie eksponowanie jader na cieplo....no wlasnie moj partner uwielbial kapiele.dlugie,gorace kapiele. Wiec ponad miesiac zero kapieli,same prysznice.Po dwoch miesiacach wyniki skoczyly o 300%.myslelismy ze nam oczy wyjda z orbit.pamietam ze ostatni miesiac byl ostatnim na Clo,wiecej tabletek nie mialam,lekarz w uk nie chcial przepisac bo przeciez NIE MIALAM POLICYSTYCZNYCH JAJNIKOW,musialabym po Clo jechac do Polski.po tym ostatnim cyklu z Clo spoznial mi sie okres.nawet nie pomyslalam,myslalam ze sie spoznia przez stres.dzisiaj zrobilam test,pozytywny.Siedze z rozdziawiona paszcza,moj facet nie moze do tej pory uwierzyc. Dlaczego to pisze?Bo jak walczylam chcialam czytac wlasnie takie historie,te z pozytywnym zakonczeniem. Uszy do gory wszystkie dziewczyny ktorym sie nie udaje,w koncu sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagladam tu czasami
ps.przepraszam za chaotycznosc mojej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluje !!!
dbaj teraz o siebie i dzidziusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagladam tu czasami
dziekuje :) jeszcze siedze i nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owca z bananowca
Kochanie,gratuluję !Dbaj o Was! U mnie 6tydzień więc się pewnie na porodówce nie spotkamy ale nasze maluchy pójdą w jednym roku do szkoły. Szczęśliwych 9miesięcy ! Idz do lekarza,pozdrawiam Cię serdecznie.I męża oczywiście też!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagladam tu czasami
i co z tego?tego,ze jak nie wiedzialam co sie dzieje i dlaczego nie moglam zajsc w ciaze,to szukalam takich opowiesci zeby mnie podniesc na duchu!dlatego!nie chcesz,mozesz nie czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
gratulacje i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Gratuluje. Ja zaszlam w ciaze po 4 latach staran i teraz mam slodka roczna juz dziewczynke. Zaszlam w momencie gdy przestalam o tym myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×