Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asiula321

Stać się przysłowiową zołzą:)

Polecane posty

Gość Asiula321

Kiedy facet Cie zaniedbuje...ma dla Ciebie niewiele czasu... Najlepszym lekarstwem jest odwrocenie ról.. też nie miac czasu na spotkania..wtedy kiedy On ma... Ale jak to zrobic kiedy się razem mieszka?? Jakaś super rada?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
mieć jakieś koleżanki z którymi należy się umawiać albo zabierać pracę do domu. Wyjechać na weekend do rodziny. Wyszukać jakieś film w TV i na siłę go oglądać, pójść na fitnes, basen czy coś takiego. W niedzielę iść do kościoła :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
Dodam ze nie chce uciekac z własnego mieszkania by mu pokazac, ze ja tez moge w nim rzadko bywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
No własnie...kiedy ja mam czas,moje dzieciate kolezanki na ogół nie maja... basenu juz mam dosyc.. zreszta szczerze, to pracy kiedy wróce, ugotuje obiad i ogarne mieszkanie, to juz mi sie nie chce... wole posiedziec w domu, odpoczac, poczytac ksiazke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
a, czyli chcesz go olać na własnym terytorium? No to też można sporo rzeczy zrobić. Zafundować sobie długą kąpiel z pachnącymi olejkami a po niej zero seksu, buzi i odwrócić się. Zająć się czytaniem. Ale nie wiem po co to robić bo facet i tak tego nie dostrzeże z pewnością:p Tu pomoże raczej wychodzenie z domu albo dłuższe zostawanie w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
Dostałam ostatnio miła sobote od partnera..do wieczora, potem pojechał do kupli..wrócił juz wstawiony-zero pożytku:)- rano spał do 10 a ja tak długo nie moge gnic... Ja do kościoła...on znów do kolegów..porazka... Mam tyle lat:) a nie mogę sobie z nim poradzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
nic jak tylko zmusić się do wyjścia. Swoją drogą to dlaczego on lata tak czesto do tych kumpli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
no własnie... I jak dzis...nie mam dokad isc... Ta zajęta..ta zajęta... do tej daleko... i tak jest najczesciej... mieszkam w takim miasteczku ze mało tu atrakcji...ech.. Czytam "dlaczego faceci kochaja zołzy" Wiem co robie żle...jestem przewidywalna i po prostu zawsze jestem. Ale rady opisane sa dla zwiazkow na odleglośc...a dla mieszkajacych... prawie nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
Bo to jego przyjaciele... Wczoraj pytał czy chce z nim do nich pojechac..ale gdzie ja i meskie grono..na chwile, tak, bo ich bardzo dobrze znam, ale nie tyle godzin przy piwie:) Dzis ma spotkanie z innym przyjacielem..ze szkoły(sprawy przebranżowienia sie) Ok..ale gdzie czas dla mnie? Czasem ma, czasem sie stara, ale dla mnie za mało..Ja dostaje 10% z jego wolnego czasu i to siedzimy oststnio w domu... Na seks...w tyg. chyba jest zmeczony..w weekend sie nie bardzo nadaje wieczorami, a rano za długo śpi..ja nie czekam az sie książe obudzi...ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
jeśli zaproponował Ci wspólne wyjście to moim zdaniem powinnaś skorzystać. Co z tego że to sami faceci - byłabyś urozmaiceniem. Ja nie raz byłam z moim facetem na takich wyjściach i było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
wcale sie nie stara i do tego chciałabym go jakoś przywrócic... Przyzwyczaił sie ze pogderam i znów bedzie jak zawsze.. miły jeden dzien i bede grzeczna.. Ale cierpliwośc we mnie sie kończy..za bardzo On staje sie egoista..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stać się zołzą? Myślę, że to nie będzie takie proste. To po prostu sposób bycia i już. A to ciężko zmienić. Zołzą się jest albo nie. Nie można od tak z miłej dziewczyny stać się zołzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może zamiast bawić się w takie "przepychanki", lepiej znaleźć kogoś, z kim będziesz szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
Ja wiem, wiem... czasem z nim chodze, ale nie miałam wczoraj checi tyle godzin z nimi siedziec i żłopac piwo.. Ale ogólnie lubie ich towarzystwo:) Tyle za ja chciałabym cos z nim porobic..chciałabym zeby On cos zaproponował dla mnie...zeby to była jego inicjatywa. Kino czy coś... Pojechałam z nim w sobote wymienic spodnie do sklepu.. Oczywiście tyle sklepów..nie wpadł na pomysł cos mi kupic... Głupiego kurcze lizaka, zdeczła róze, bo nie wspomne o czyms droższym. A na piwo zawsze ma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
No włąsnie..ale jestem wierna swoim uczuciom.. Jestesmy ze soba ponad 4 lata.. Uwazam ze lepiej na kłopoty cos zaradzic, a zmiana to juz ostatecznośc... Mimo to jaki jest..Bardzo go kocham..inaczej nie przeszkadzałoby mi ze ostatnio nie ma dla mnie czasu i sie nie stara..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
a tym to się nie przejmuj, faceci rzadko bywaja aż tak domyślni. Ja też nic nie dostaję bez okazji ale jakoś się tym nie przejmuję. Do sklepów raczej ze mną nie chodzi bo go to wkurza a na zakupy jedzeniowe jeździ sam bo twierdzi że ze mna to za długo schodzi. Mi to odpowiada. Nie skacz koło niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za bardzo się starasz i masz za swoje :( przykre ale prawdziwe On po prostu czuje się zbyt pewny. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
Spodnie leza od wczoraj na stole..bo powiedziałam sobie, ze w pokoju nie sprzatam... nawet to juz jemu nie przeszkadza.. I stos jego ubrań na krzesle... Nie chce mi sie juz ich chowac, układac...i gadac weź to sprzatnij tez.. Mam sie wyprowadzic?:) od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
Ale to to ja wiem.. W domu tez jest zawsze porzadek.. bo albo sie nagadam i On zrobi co ma zrobic..alb ja to zrobie, bo nienawidze syfu. W naszych relacjach tez sie staram, wiem juz ze to jest złe...ale jak to na predce zmienic? Może byscie mi kochane pomogły? najgorsze jest jeszcze to ze nie lubie ciszy w domu..jak ludzie traktuja sie jak powietrze.. Dlatego na ogół ja zagaduje.. Choć ostatnio staram sie tego nie robic pierwsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
hehe o podobnych rzeczach piszę w swoim wątku. Spodnie to pikuś. Ja generalnie jestem zołzowata i jak zrobię awanturę to gościu rusza dupę ale wolałabym uniknąć tych zatargów. Mój facet z kolei nie chce czegoś zrobić bo z góry zakłada że nie potrafi. To mnie w nim wpienia najbardziej. Poza tym jest ok. A ja? Czasami nie odbieram telefonów, albo nie odpisuję na smsy. Nie robię tego specjalnie - najczęsciej dzieje się tak bo po przyjściu do domu komórka zostaje w szafie razem z płaszczem i jej nie słyszę. Spróbuj wziąć go trochę na dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej dobrze się zastanów... Skoro on teraz ma Ciebie gdzieś, to co będzie za 20 lat? Nuda, kochanka na boku, ważniejsi kumple? Nie wyobrażam sobie takiej chorej sytuacji między ludźmi, którzy się naprawdę mocno kochają. Mój eks też mnie olewał, a kiedy stwierdziłam, że to koniec to przybiegł od razu jak jakiś piesek. Ale było już za późno i teraz nie żałuję :) Bo ja lubię być dla kogoś najważniejsza i zabierać większość czasu i uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
Taki scenariusz przyjme za ostatecznośc.. Narazie dam mu szanse sie zrehabilitowac..ale.. wląsnie..jak ma to zrobic, jak ja wszystko robie? Dbam o niego, bo go kocham..a jemu sie nie chce np...zrobic obiadku.. Albo no nie wiem..cokolwiek.. Tylko własnie..zeby coś zrobic musze kurcze powiedziec...masakra... i gdzie te niespodzianki.. A ja liczyłam ze dzis jednak nie pojedzie, albo ze jak pojedzie, to zostawi mi liscik ze bedzie wczesnie... Alez ja naiwna jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś naiwna, ale skoro chcesz się na siłę starać o względy wielkiego pana, który woli inne rozrywki niż własną dziewczynę to już Twoja sprawa :) Ja z doświadczenia wiem, że nie warto i nie boję się ostatecznych kroków. Dbam o faceta, ale gdy on dba o mnie (z przyjemności) i się mną opiekuje i chętnie sprawia mi przyjemności. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pmocna75869
Skoro on się Tobą nie zajmuje to sama zajmij się sobą. Mówisz, że koleżanki są dzieciate i nie bardzo dają się wyciągnąć na babskie spotkania ? To może pora poznać nowe koleżanki, takie które miałby dla Ciebie czas ? Może zapisz się na fitness czy znajdź sobie jakieś inne hobby dzięki któremu możesz poznać nowych ludzi ? Kiedy on zobaczy, że za nim nie latasz i nie nagabujesz to w końcu zastanowi się dlaczego ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pmocna75869
Najgorzej jest kiedy dajesz odczuć facetowi że jest całym Twoim życiem i bez niego ani rusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
Ja teorie znam i dosyc dobrze.. nie zaprzeczam ze wlasnie stal sie niemal całym moim zyciem... Ale to lekarstwo..kurcze..kolezanki..nowe.. mam dac anons? :) Fitnes...po 8 godzinach w pracy na nogach jakos nie mam siły jeszcze na skakanie.. I wiem, wiem.. On to wykorzystuje... Ale ja kocham moj dom..nie chce z nigo wychodzic by mu cos pokazac..własnie liczyłam na inne metody:) Wyjśc moge w weekend...w tygodniu mi sie po prostu nie chce.Wole zrobic cos dobrego do jedzenia, bo kocham gotowac... chce polezec z ksiązka lub dobrym filmem..ale właśnie..brakuje mi tylko jego czułości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
A kiedys jak bylam na spotkaniu ze znajomymi z pracy, wróciłam o 22... on niedługo przede mna... Nie czekał czy wróce...jaka wróce... Spał:( Cios w serce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna56475
Widocznie on preferuje inny typ związku niż Ty. Ty stawiasz na absolutną bliskość a on woli zachowywać autonomię. Może jest też tak że Ty przeginasz w jedną stronę ( wszystko mamy robić razem ), więc on przegina w drugą ( nic nie będziemy robić razem ). To z fitnesem to był tylko przykład, nie wierze że nic w Twoim mieście się nie dzieje, żaden klub książki czy domy kultury puszczające bezpłatne pokazy filmowe. Wpisz swoje miasto w wyszukiwarkę i zobacz czy nie ma żadnych rozrywek kulturalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie już jest dawno po 20 twój facet, myślę, że ok. 30 a zachowuje się jak gówniarz.. Ty się nie baw w jakieś unikanie go tylko mu powiedz co Ci leży na wątrobie i że skończyło się jego kawalerstwo.. każdy sobie rzepkę skrobie.. to długo nie przetrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×