Czy to chora atmosfera czy tak powinno być ?

Pracuje w firmie, w ktorej panuja dziwne zasady - jesli cos zle zrobie, moje kolezanki (pracuje w wiekszosci z kobietami) pedza od razu do szefa zamiast ze mna porozmawiac. Fakt ze dosyc czesto przytrafiaja sie rozne rzeczy zle zrobione,glownie wynika to najczesciej z mojej niewiedzy- pracuje krotko, a w tej pracy mnostwo rzeczy jest moim obowiazkiem, o niektorych nawet do konca nie wiem. Albo przychodza do mnie ze jak jest kierownik i na caly pokoj dra pyska ze to i tamto jest niezrobione. A kierownik spokojnie slucha i wyrabia sobie opinie. Ta praca sama w sobie nie jest zla, zarobki sa nienajgorsze, ale jak widze moja kolezanke gestapo, ktora zamiast zajac sie swoja robota wypatruje moje bledy to mam ochote jak najszybciej sie zwolnic.wielke ksiezniczki nie patrza ze procz tego co robie za kazdym razem jak jest taka potrzeba (a zdaza sie to ciagle) to latam z szafami z 4 pietra a pozniej jeszcze musze zrobic ta robote ktora na mnie czeka.