Łojotokowe zapalenie skóry

Byłam z synem u dermatologa u nas w przychodni w Medrunie, pani powiedziała że ma łojotokowe zapalenie skóry i przepisała maść robioną(jutro odbieram z apteki)w kolorze żółtym, mam młodemu smarować łepetynkę codziennie 2 h przed kąpielą- smarować aż zejdzie. Czy którejś z was maluch ma podobne hockiklocki na główce ???jak sobie z tym radzicie ?????

życia tak miała. Wystarczyła oliwka dla niemowląt, szybko zeszło i więcej nie wróciło. Większość dzieci w wieku ok. miesiąc-dwa ma łojotokowe zapalenie skóry. Nie przejmuj się tym!

u mnie dermatolog też to stwierdził a zachwile zaczeły się zielone kupki itd i się okazało że to nie łojotok a skaza - a tylko nasmarowałam dziecko niepotrzebnie tymi rzeczami

marianna..moja mama to ma, naprawdę jest to poważne i nie chcę cie straszyć, ale ta choroba skórna ciągnie się latami u mamy, kiedyś miała je tylko we włosach , teraz po kilku latach ma przerzuty na ręce i nogi, bardzo to brzydko wygląda, a leczy się juz od pierwszych objawów, na szczęscie nie jest to zarazźliwe ....

i lekarz jej zalecił w lecie 2 razy dziennie opalac sie na słońcu po pół godziny i przez reszta dnia unikac słonca, tez ma masie robione specjalnie...ale to tylko blednie i nie schodzi, a dieta cały czas.. zero tłuszczu i alkoholu bo tylko sie pogarsza

uuuu to lipa ;/ ale muszę być dobrej myśli:) staram się oddawać nas w ręce sprawdzonych i dobrych specjalistów, mam nadzieję że jest tak i tym razem.Ahhh skazy u nas nie ma na bank bo młody ma to już od jakiegoś czasu.

moja mała to miała - lubi nawracać :( smarowałam jakimś robionym w aptece płynem. Czasem było tak, że niewielkimi kępkami wypadały jej włosy z głowy. Czasem stosowałam Nizoral szampon. nie wiem czy cokolwiek jakos specjalnie pomaga. Powiedzałabym, że z czasem samo przechodzi tak jak smao się pojawia: jakieś 2 razy w roku.

słuchajcie a są jakieś specjalistyczne badania, które mogły by stwierdzić na 100 że to to???