Co myślicie o ludziach którzy są bezrobotni i cały dzień siedzą przy komputerze?

Siedzą na forach albo czatach ? Bo jestem jedną z nich . Na czaterii widzę te same osoby , dzien w dzień , niektórzy zmieniają nicki ale poznaję po stylu pisania . Na Kafeterii to samo , jesteśmy chorzy ?

Się zastanawiam z czego się utrzymują?

ja jestem bezrobotna od 3 miesiecy i chuj mnie strzeli zaraz juz nawet na tym necie nie mam co robic:/ żeby nie szkola wyjechalabym za granice a tak musze sie meczyc jeszcze rok:/

z pracy dorywczej i rodzice ich utrzymują

to zależy :) czy siedzą w necie, bo nie mają pracy czy nie mają pracy, bo siedzą w necie ;) myślę, że niektóre z tych osób mogą być na jakichś rentach, zasiłkach, urlopach wychowawczych etc. i w ten sposób zabijają czas... źle jeśli internet staje się ucieczką od codzienności i sposobem na życie

ja nie mam pracy bo siedzę na necie :O jestem leniwa , nie chce mi się pracować

w takim zabytkowym dworku zaadaptowanym na dom weselny (nieprzystosowanym zresztą do tego typu imprez, ale mniejsza z tym :)

pokazcie mi swoje fotki :P bo widziałam tylko FHG i Creama

miałam w stopce przez jakiś czas :) mogłaś zobaczyć :p

do niedawna sama bylam taka osoba, niestety nie z lenistwa, a z powodu choroby i powiem jedno. Takie zycie to wegetacja i koszmar. Kafeteria i innymi forami juz zygalam i marzylam o tym, aby isc na 8 godzin do roboty, nawet do ciezkiej

no ja niestety też choruję ... Fobia społeczna - nie zdiagnozowana, ale coż innego może być? Dlatego wyjdę z domu dopiero po wakacjach (pisalam o tym w drugim topiku) :O

jeśli niezdiagnozowana, to idź się diagnozować, chyba, że się boisz, że lekarz uzna Cię za zupełnie zdrową osobę i już nie będzie usprawiedliwienia ;)

Panikuje przy ludziach , porównuje się do kazdego no i... jestem mało atrakcyjna :( Zostałam upokorzona kilka razy i od niemal dwóch lat siedzę w domu i nic nie robię. Udzielam innym rad co mają robić na forum ... a sama jestem psychiczna i gówno wiem... Symuluję wiedze :O

Zależy bo jeśli utracili tymczasowo prace to ok ale jeśli nic ze sobą nie robią i liczą na rodziców to coś jest nie tak.Mnie by było wstyd.

pracowałam 3 miesiace na czarno umowy się nie doczekałam, dałam sobie spokój, bo grosze śmieszne, teraz koncze studia, potem się wezme za szukanie pracy jak bede miała dyplom

"Panikuje przy ludziach , porównuje się do kazdego no i... jestem mało atrakcyjna Zostałam upokorzona kilka razy..." pod tym mogę się podpisać :) i myślę, że sporo innych osób też, ale to jeszcze nie powód by przestać wychodzić z domu (za bardzo lubię kasę aby po prostu przestać pracować)

,,Zostałam upokorzona kilka razy i od niemal dwóch lat siedzę w domu i nic nie robię.'' i długo mas zamiar tak siedzieć? weź się w garść bo lata lecą a ty do niczego nie dojdziesz.

w sumie nie przeszkadza mi takie siedzenie w domu , czasami mi smutno jak widzę w telewizji zabawe innych ,rozrwyki :O Ale następeggo dnia jest już ok. Po co mam wychodzić? I tak moje marzenia się nie spełnią.

Ja przypadkiem weszłam na kafe, jak pisałam pracę magisterską, strasznie to wciągające jest ;), miałam miesiące kiedy wcale nie wchodziłam, jednak zawsze wracam, czasem tylko czytam przez tygodnie, nic nie piszę, ale wracam ;)

królowa jest podobno tylko jedna :(

że marnuja swoje życie i powinni się wziąć w koncu w garść

a nawet jak ktoś nie pracuje to jest tyle ciekawych rzeczy oprócz siedzenia na necie.. czasem można posiedzieć. ale nie tak żeby siedzieć całymi dniami i nic nie robić innego

byłem w Anglii, pół roku temu wróciłem - nie mam zamiaru w Polsce pracować za psie grosze na razie jescze kasa jest, jak skończy znowu pojade ;)

Ja nie mam pracy już prawie dwa lata.. łapałam się czasem drobnostek ale na kilka dni i za grosze.. lepsze to niż nic. Teraz już długo nie miałam zajęcia.. Sprzedaję czasami swoje ubrania na allegro, te których już nie noszę,a które są w dobrym stanie. Przynajmniej zawsze jakiś grosz mi wpadnie. Cieszę się choćby z 20 zł. Zawsze mam coś dla siebie. I szczerze powiem,że gdyby nie internet to bym chyba oszalała. Nie miałam ochoty wychodzić w domu. Tu miałam osoby,z którymi mogłam - nadal mogę - pogadać, wyżalić się. I dla mnie akurat internet jest przydatny. Zaglądam czasami na stronę z ogłoszeniami o pracę. Teraz będę się opiekowała dzieckiem od maja.. w końcu :O :) zawsze to jakiś pieniądz.

Oczywiście gnoje z Urzędu Pracy jak nic przez 2 lata nie mieli tak nie mieli gdy tego potrzebowałam. A jak znalazłam zajęcie by pilnować dziecko to dzwonili do mnie dziś. Nie odebrałam. Teraz jak mam zajęcie w pobliżu domu to się wysrają ze swoimi ofertami. W mojej wiosce nie ma autobusu.. tzn kursują ale tylko raz rano i raz po południu co w ogóle nie pasuje ni w pięć ni w dziesięć, wiec równie dobrze mogliby go zlikwidować. Więc wszędzie muszę dojeżdżać samochodem. A,że spali niestety nie mało bo 10-12 litrów benzyny to jak mam pracować gdzieś za 600 zł to zwyczajnie nie opłaca mi się, bo tyle stracę na dojazd. Teraz mam do dziecka 6 km. I tak mi 150 odpadnie na paliwo. Ale przynajmniej z 400 zostanie. A nie,że mnie wyślą 30km od domu i będę robić jak osioł za 200 zł :O bo tyle mam do pobliskiego miasteczka.

skoro nie maja pracy to co im pozostalo. po co maja sie wloczyc po miescie skoro nie maja na nic pieniedzy.

ofiary losu

W tych czasach nie mieć pracy to żadna nowość. Wiele osób jej nie ma i nie może znaleźć. Albo chcą zatrudnić za 2 zł na godzinę albo bez ubezpieczenia.. do dupy to wszystko.

Przejebane