Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dłużej tego nie zniosę

nienawidzę swego męża

Polecane posty

Gość Hattrick
Jest tylu facetów na świecie, a Ty uparcie tkwisz przy tym który Cię irytuje... Jak ząb Cię boli to też nic nie robisz? Czy idziesz do dentysty i próbujesz leczyć, a jak leczenie nie pomaga to go wyrywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UgodowaZona30
U mnie jest podobnie. Jak doskonale rozumiem gdy was czytam. :( Moj od pewnego czasu zachowuje się co najmniej dziwnie. Chodzi i sie czepia. Najbardziej mnie denerwuje gdy czepia sie o balagan. Staram sie sprzatac wszystko na biezaco ale czasami i tak cos zostanie. Nigdy nie widze tego co dobre, tylko to co zle zrobie albo czego nie zrobie. To mi wytyka. Niestety, zrobiłam sie taka jak on. Jest mi z tym potwronie zle, bo nie jestem typem osoby, która się czepia o pierdoly ale chcialam mu pokazac jak to jest! I co? Nie zmienił się. Powtarzam mu, ze zrobiłam sie taka sama. Jak nie sprzatnie po sobie kubka to mu wytykam. Talerz, to samo. I tak ze wszystkim.To sprawilo, ze sie aby wzajemnie oskarżamy. To sa na prawde pierdoly ale ot tego wszystko sie zaczyna i nakręca.Nie mam pomyslu juz na zmianę.Probowalam mu tlumaczyc, ze dom i dziecko i zakupy i cala reszta sa na mojej glowie. Ze jesli on mi nie pomaga to niech nie komentuje gdy czegos nie zrobiłam. Bo to moja dzialka.Jak nie zmylam talerzy wieczorem zrobie to z samego rana ale zrobie. Bo za mnie nikt nie zmyje. Próbowałam wszystkiego. Olewam najczęściej jego gadanie ale wczoraj po całym dniu gdy sie przyczepił o niewyrzucony worek ze śmieciami, zrobiło mi sie już przykro i lzy napłynęły do oczu. Oczywiście zeby nie widzial zeby nic nie zauważył. Jak do tej pory olewalam tak juz mam dosc.mam stawać na głowie i patrzeć czy wszytko jest gotowe na powrót z pacy Pana domu?? A szanowny przyjdzie i tylko rozkazuje a sam palcem nie ruszy. Do czego to doszlo.uslyszal wczoraj, ze zaczyna mnie denerwować. Na prawde mam ochotę dac mu jakas nauczkę i nie wiem jak to zrobić. Zraza mnie do siebie, odechciewa mi sie siadac kolo niego jak mnie wola, rozmawiac z nim a później jest mocno zdziwiony i nie rozumie mojego zachowania. Obawiam sie, ze jak tak dalej pójdzie to ja przestane cokolwiek czuc do takiego mężczyzny.Nie tak bylo miedzy nami kiedys. Dziś tylko glupie teksty a zero uczuć.Czasami zabija we mnie radość życia.Juz mu tłumaczyłam, ze czasami nie podolam zrobic wszystkiego.Czasami dziecko wymaga ode mnie duzej uwagi i albo bedzie w domu blysk ale dziecko placzace po katach bo mamusia sprzata zeby taty oczy zadowolic albo nie wiem. No pomyslu mi brak.Musze poświęcać czas i dziecku i sobie również.Jak ono spi to mam czas sprzatanac ale i dla siebie chce pol godziny lub więcej. Niestety nie mam zrozumienia od heh, najbliższej niby osoby :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×