Nie mam z czego zyc

zarabiam marne 2000 ,z tego na wynajecie mieszkania w duzym miescie ,jedzenie , inne wydatki i wychodze na czysto...nawet nie mam na wakacje, oszczednosci tylko 45 tys na koncie w spadku , nie mam ochoty zyc

to naprawdę przyroda cię wącha taka biedna to ty nie jesteś

biedna i nie mam juz checi do zycia

i słusznie

to pokaz fote a może i chęci wróca :-D po ocenie

45 tys odłozone i biedna, nie mozesz ich ruszyc i juz bedziesz bogata :D

no dobra to mogę przyjąć od ciebie te 45 tysi. też bym chciała być tak biedna

jak bys miala meza, ktory razabial by tez te marne 2000zl to zycie bylo by o wiele prostsze w pojedynke ciezko zarobic tyle by mozna spokojnie sobie zyc wydawac i jeździc na wakacje. Ja z mezem zarabiamy razem 5500 i nie jest źle:) jest nawet bardzo dobrze, ale gdybym byla sama to za moja pensje nie bylabym w stanie sie utrzymac, zjesc i wynajac czy kupic mieszkania. Nigdy w zyciu sama bym sie nie dorobila tego. Ale z mezem jest latwiej:)

i po co to tu piszesz? ty mi nie pomożesz, to i ja ci nie pomogę :p

to teraz pozostaje tylko znaleźć gościa,który dobrze zarabia i jazda do urzędu materialistki popieprzone

autorko jedz do gry w ciemno :D