zjarałam się jak świnia ;)

Zrobiłam dziś bilans zysków i strat. I wyszło, więcej strat a zysków prawie żadnych. Nie mam faceta, mam 23 lata, nie potrafię skończyć studiów, jestem uzależniona od rodziców (bardzo liczę się z ich zdaniem) ogólnie mam zrytą czachę i bardzo niską samoocenę. A do tego uwaga! jakieś pół roku temu zaczęłam jarać. Dziś wybrałam opcję wiadro, uwielbiam ten stan, coś między jawą a snem. Czuję się lekko, jestem wyzwolona. I trzyma mnie jeszcze teraz - dawno już takich głupot nie pisałałam :)