Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co robic help

FACET AGRESYWNY PO ALKOHOLU

Polecane posty

Gość gośćb
Chyba kazda z nas zdaje sobie sprawe z tego ze bedzie tylko gorzej.boimy sie ze nie damy rady odejsc,nie mamy dokad,nie poradzimy sobie same z dziecmi.najtrudniejszym pytaniem jest dlaczego krzywdza najblizsze osoby ktore niby kochaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do psychologa-psychoterapeuty do poradni zdrowia psychicznego. Tam przyjmuja na nfz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćb
Ja wlasnie dzisiaj mam podobna sytuacje.narazie dreczy mnie na odleglosc przez tel.jest niby w pracy ok 80 km od domu.slysze po glosie ze juz cos pil.kaze mi zebym po niego przyjechala bo go denerwuja w robocie.dobrze wiedzial ze do naszej 6 letniej corki przychodzi kolezanka z klasy wiec nigdzie nie pojade.zaczal na mnie krzyczec ze jestem dla niego taka niedobra i stwierdzil ze wroci autobusem.chcac nie chcac wymyslilam klamstwo i odwolalam kolezanke.nie chce by moja corka cierpiala a on jeszcze zwala wine na mnie.boje sie jego powrotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gothic
Większość facetów po spożyciu znacznej ilości alkoholu, katuje swoje partnerki. To naturalne. "Miłość" to tylko słowo. Większość facetów potrafi odreagowywać stresy tylko w formie seksu lub przemocy fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gothic
Tak to jest, jeżeli dany facet nie miał kontaktu z kulturą wyższą. Jedyne co rozumie, to napić się wódki, a potem zgwałcić lub brutalnie skatować partnerkę. Zwykle na oczach dziecka / dzieci. Obecnie jest to w Polsce bardzo popularne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćb
Takie sytuacje odbieraja mi chec do zycia od 20 lat jestem maltretowana psychicznie i fizycznie.ucieklam od ojczyma ktory mnie wprost nienawidzil pod skrzydla czlowieka ktory mowil ze bedzie mnie chronil.czuje sie nic nie warta nie nam dokad pojsc.czesto jestem w tajim stanie psychicznym ze nie mam ochoty wstac z lozka.gdyby nie corka to nie mialby kto napisac ten post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gothic
To zupełnie normalne. Teraz większość kobiet w Polsce tak ma. Powinnaś pójść na Policję i założyć partnerowi sprawą o znęcanie się nad tobą i córką. Bo twoja córka również cierpi, widząc jak twór partner cię katuje. Jeżeli nic nie zrobisz, dziecko zacznie się ciąć, a na końcu się powiesi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćb
Zastanawia mnie tylko dlaczego po alkoholu potrafi byc normalny ale dla innych nie dla mnie.chocby mnie nie bylo w poblizu tak jak dzis to zapala mu sie czerwona lampka i staje sie jego wrogiem nr 1.na mnie skupia sie cala agresja i jestem odpowiedzialna za wszelkie zlo tego swiata.to boli jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćb
Dodam ze corka jest dla niego pepkiem swiata gdy wypije,wtedy ma dla niej duzo czasu i cierpliwosci a i ona nie wyobraza sobie zycia bez tatusia.tylko ze ta ich relacja po alkoholu nie jest normalna.nie chce zeby dzieci sie z niej smialy tak jak kiedys ze mnie ze ma ojca pijaka.mieszkamy z tesciami i zawsze siedze cicho jak mysz pod miotla bo nie moge sie odezwac bo go jeszcze rozdraznie.dusze to wszystko w sobie i trce sile do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gothic
Jak napisałem, to normalne że faceci po alkoholu katują swoje partnerki. To nie jest twoja wina. Wszystko z tobą w porządku. To on jest chory. Podobnie jak twój ojczym. Ty nie zrobiłaś nic złego. To nie jest twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćb
Zdaje sobie z tego sprawe.z natury jestem spokojna osoba i staram sie zeby wszystko bylo ok.nie wiem jak przygotowac sie na jego powrot.nerwy zzeraja mnie od srodka bo nie wiem co dzisiaj znowu odwali.po nim mozna spodziewac sie wszystkiego.w swieta wracalismy od rodziny w nocy i jakis (chyba) pijany zjechal na moj pas i urwal mi lusterko chociaz i tak ucieklam na pobocze. Moj partner stwierdzil ze mamy sie przesiasc on go dogoni-ja na to nie bo piles wiec pretekstem do klotni bylo to ze ja go nie dogonilam i teraz bede sama za to placic ze nie nadaje sie na kierowce.wyzwiska zamiast slow kochanie dobrze ze nie uderzyl w ciebie,ze nic nam sie nie stalo.lusterko kupilam za cale 30 zl na szrocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agresja po spożyciu alkoholu to jedna ze standartowych reakcji alkoholika. Tej choroby nie można wyleczyć. Natomiast może przestać pić jeżeli zrozumie że alkoholik nie ma kontroli nad sobą. To pierwszy krok zaleczenia w/g Anonimowych Alkoholików. Skontaktuj go z tą grupą bo jest szansa że mu pomogą. Sam prawdopodobnie nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćn
Wiele razy prosilam,mowilam ze pojde z nim,pomoge.on jednak jest na tym etapie ze nie zdaje sobie sprawy z tego jak mnie krzywdzi.narozrabia,potem przeprosi i mysli ze wszystko jest ok az do nastepnego razu.nie widzi ze jest to problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćig
Ja mam to samo, po alkoholu zamienia się w bestię. Oczywiście najgorzej jest kiedy mu odmówię seksu, wtedy wpada w furię. Wyzywa od dziwek, szmat i tym podobne. Mam dwóch synów, jeden ma 17 lat a drugi 3 latka. Jednego syna poroniłam w 5 miesiącu piętnaście lat temu. Najgorsze, że to mówi przy nich. Jestem z nim już 24 lata i to się nie zmieniło i nie zmieni.Dlatego przestrzegam wszystkie dziewczyny jeżeli nie jesteście jeszcze po ślubie to uciekajcie od takiego faceta jak najdalej. Nie tłumaczcie sobie, że go kochacie i że po ślubie na pewno on się zmieni. Mój siedzi za granicą od początku ślubu, ja też byłam z nim za granicą, ale po urodzeniu syna zostałam w Polsce bo tam nie było warunków na mieszkanie z dzieckiem. Tylko dlatego jesteśmy nadal razem, bo jest tak około raz na 6 tygodni w Polsce. Wiem, że gdyby był tu ciągle nie byłabym z nim. Nie uderzył mnie, ani nigdy nie zgwałcił, dzieci też nigdy nie uderzył ale słowa też ranią. Kiedy jest trzeźwy to jest wszystko jak w kochającej się rodzinie. Wybudowaliśmy dom, mieszkamy tu dopiero drugi rok i jestem szczęśliwa bo go nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkasia
Witam. mam podobny problem. Jestem z narzeczonym od 4 lat. Otóz moj narzeczony czesto pije i bywały takie sytuacje ze szukał zaczepki i mnie obrazal. teraz mial powazna operacje i od miesiaca juz nie pije bo nie moze ale problem dalej zostal nadal mnie wyzywa i nie szanuje czesto sprawia przykrosc przy swoich znajomych i rodzinie. jedzilam do niego i pomagalam w tych ciezkich dniach po operacji. sprzatalam gotowalam. mialam sie do niego wprowadzic bo chcielismy tego oboje ale ciagle mi powtarza ze w udekorowanie nowego domu nie powinnam sie wtracac poniewaz nie daje ani grosza do jego domu. Nie wiem co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gośćkasia Nie wiem czy czytałaś o tym,że w Finlandii przeprowadzono badania i osoby, które są agresywne po alkoholu miały uszkodzony gen MAOA. Podejrzewam, ze mój to ma. Miała to też moja babcia. Była alkoholiczką i jak dużo wypiła to robiła awantury. Pamiętam jak dziś a miałam może 4 latka. Dziadek z nią się męczył całe życie. Na szczęście umarł pierwszy. Jeśli się zdecydujesz to musisz wiedzieć, że po ślubie nie będziesz miała dokąd pójść, no chyba, że rodzice cię przygarną. Będziesz to musiała znosić cały czas. Ja byłam ze swoim mężem przed ślubem 7 lat. Poznaliśmy się jak ja miałam 16 a on 19 lat. Strasznie się w nim zakochałam. W wieku 20 lat poszedł do wojska. I to właśnie po wojsku się zaczęło. Wcześniej też bywaliśmy na imprezach ale albo za mało wypijał albo nie było jeszcze problemu. Tego nie wiem. Wiem jedno nie rób tego błędu co ja!!!! Kiedy byłam zdecydowana odejść po 7 latach okazało się, że jestem w ciąży. Oczywiście wszystkie dzieci wg niego są nie jego. Tak mi mówi jak jest pijany. Chcesz tego słuchać i żeby one to słuchały. Na prawdę wiem, że będzie boleć nawet pół roku, ale zobaczysz poznasz jeszcze faceta z którym będziesz szczęśliwa. Posłuchaj kobiety która to przeżywa już 24 lata!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to się nazywa schizofrenia, nie wiem czy sobie zdajesz sprawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co zrobić z agresywnym synem który przychodzi po alkoholu i się awantury wszystkim rzuca i stawia się do bicia nic do niego nie dociera jest panem i władcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:29 W czasie jak on się rzuca i awantuje wezwać policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny nic nie pomoże jeśli on nie dotknie dna ani udawanie nasze że nic się nie stało usługiwanie bycie miłym im dalej w las tym więcej drzew po 35 latach uważam że były stracone teraz znalazł sobie najsłabsze z naszych dzieci i też sobie używa bo wie że póki co nie ma gdzie pójść . Agresja jest już i bez większego alkoholu wszystko.przeszkadza uciekajcie na swoje nawet wynajęte i do terapeuty wy też .lub jeśli on zechce to ostatnia próba pod okiem specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALE WY JESTEŚCIE GŁUPIE I ŚLEPE! Wasi faceci to typowi alkoholicy. Tak właśnie zachowują się te osoby. Często nieśmiałe na codzień, zakompleksione. Po alkoholu stają się pewniejsi siebie więc piją coraz więcej i więcej. Mają dwa skrajne stany, albo miły misiu, płaczliwy że przeprasza albo agresor do którego nic nie dociera. Jestem facetem pochodzącym z rodziny w której ojciec chlał i bił matkę, mieszkałem na osiedlu nieciekawym i poznałem środowisko alkoholików od wewnątrz. Jesteście po prostu współuzależnione z facetem, idealizujecie go bo "jak nie wypije to jest taki miły". No właśnie! Jak nie wypije. Ale on nie może już nie pić. A teraz tak ja wyleję trochę goryczy, czemu zawsze lecicie na takich buców z nałogami? Ja nigdy nikogo nie znalazłem, całe życie byłem we friendzone. I nie żal mi was, niech tłucze was jakiś maczo głupie baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×