Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak mi przykro

5-letni związek, a zauroczenie w innym :( Pomocy

Polecane posty

Gość Tak mi przykro
laluta przez caly czas do powrotu tu... bede z moim facetem praktycznie calymi dniami. Nie wiem, moze zaproponuje mu jakis weekend we dwoje, chce go sznowac byc z nim a nie chce go stracic przez wlasna glupote ktora nie jest wart ani jedenj lzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo no2
a myślisz ze ja ja krzywdze? watpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi przykro
Spojrz co napisales na poczatku. Ja tego "etpau nie mam" to juz jest krzywdzące wobec niej i boje sie zeby u mnie do tego nie doszlo zebym nie zaczela go unikac "od paru miesiscy nie uklada sie z moja obecna, jak tu piszecie nie mam jakos ochoty z nia przebywac, dotykac jej, odpycha mnie co od niej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi przykro
boze moze ja powinnam byc sama skoro tak jak ktoś napisal na poczatku jestem niestabilna uczuciowo, nie potrafie zapanowac nad swoimi emocjami. Z natury jestem bardzo emocjonalnym czlowiekiem, szybko sie wzruszam, szybko wsciekam. Ale jak kocham to calkowicie, pomoge, nieba uchyle. Pierwszy raz przez cale swoje zycie mam tak ze sama sie niecierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi przykro
mam tak samo no2 jak planujesz to rozwiązać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo no2
wiesz...to juz n chodzi o zauroczenie, moge byc sam, poprostu mi juz jakos nie zalezy, jakby sie cos wypaliło... porozmawiam z nia i powiem co czuje i mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi przykro
musze to przetrwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo no2
a moze to nie jest ten Twój jedyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi przykro
wiem że to jest ten jedyny, jestem tego pewna jak niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi przykro
zależy mi tylko na rozmowie na tym forum, nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce sie tylko wyzalic
Tak mi przykro: jak skonczyla sie Twoja historia? Ja przezywam podobne rozterki.... :( stracilam szacunek do samej siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijam....
jak wasz dalsze losy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce sie tylko wyzalic
Jestem w 2-letnim zwiazku, w ktorym oczywiscie sa dobre i zle chwile, przewazaja wedlug mnie jednak te dobre... Te zle natomiast to "szpilki" wbijane we mnie prawie ze codziennie, krytyka, ze nie mam ochoty zabierac sie za przygotowywanie obiadu mezczyznie, pranie i prasowanie mu koszul... niby wszystko mowione zartem, ale mnie to boli...nieraz rozmawialam z nim na ten temat, ostatnio jakby sie uspokoil, ale niesmak pozostal...a na dodatek ten chlopak, ktorego poznalam w pracy rok temu...zauroczyl sie we mnie, ja z poczatku nie zwracalam na niego uwagi, w sumie dopiero gdy zauwazylam, ze o mnie zabiega, zaczal mi sie podobac... spotkalismy sie tylko kilka razy, juz za pierwszym razem chcial mnie pocalowac, ale nie pozwolilam mu..to samo za drugim razem... za trzecim nie dalam rady, potem bylo jeszcze jedni spotkanie, do niczego wiecej nie doszlo. Dreczona wyrzutami sumienia a oprocz tego nie wyobrazajac sobie zostawienia obecnego mezczyzny, z tamtym chlopakiem postanpowilismy nie spotykac sie wiecej... czasem tylko na gadu pisal mi, ze nadal mysli... w tym czasie bylam na kilkumiesicznym zwolnieniu, niedawno wrocilam i zobaczylismy sie w pracy... i chyba wszystko wrocilo... :( nie moge tego zniesc...te wyrzuty sumienia... ten chlopak pracuje w innym dziale, wiec nie widzimy sie codziennie, ale tak mniej wiecej raz na tydzien zdarzy nam sie spotkac na jakims zebraniu... gdyby byl jakis lek, ktory leczy z glupiego zauroczenia, od razu bym go sobie zaaplikowala... moj mezczyzna nic nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce sie tylko wyzalic
w gore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniammmmmmmmmmmmmm
też to mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę napisać, że szczerze współczuję autorce wątku, ja dosłownie nie potrafie nawet na 5 sekund przestać myśleć o dziewczynie którą poznałem, jest dosłownie masakra, wykończe się jak tak dalej pójdzie. Trwa juz to 3 m-ce wczoraj wylądowałem z nią kolejny raz w łóżku, ale nie jesteśmy i nie będziemy razem, jest ciężko, bardzo ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×