Udawałam nie zainteresowaną a teraz żałuję

On dał mi parę sygnałów że wpadłam mu w oko, a ja się trochę przestraszyłam tego "zainteresowania" z jego strony i udawałam chłodną nie zainteresowaną. On nie robił nic nachalnie, były to miłe uśmiechy, próby zagadania, poznania mnie ale nic na siłę, te spojrzenia w moją stronę. W sumie nadal tak jest ale wydaje mi się że pomyślał że ja nie jestem zainteresowana. Problem w tym że ja nie umiem przejąć pałeczki i zwyczajnie do niego zagadnąć o byle pierdołę. I co teraz stanęło w martwym punkcie? Boję się że gdy ja podejmę inicjatywę mogę wszystko popsuć, lub uzna że mu się narzucam.

przełam sie i zagadaj do niego, byłam kiedys w podobnej sytuacji chłopak dawał mi wyraźne znaki ze jest mna zainteresowany, zagadywał, uśmiechal sie itp a ja udawalam obojetną, gdy sie zorientowalam ze cos mnie do niego przyciaga było za poźno, juz wiecej go nie zobaczyłam, teraz żałuje, nie marnuj szansy

No ja już sobię pluje w brodę, tylę że jak go widzę to jednak ciężko mi tak po prostu podejść do niego, przecież to będzie wyglądało na czystą desperację :/

dlaczego desperacje, przeciesz to on zaczal zagadywac wiec teraz ty mozesz podejsc i zagadac, zapytac o co kolwiek nawet jak u niego leci, ja gdybym zobaczyła jeszcze raz tego chłopaka napewno bym podeszła i zaczela rozmowe, jesli by nie wyszło nic z rozmowy to trudno przynajmniej wiedzialabym ze próbowalam a tak mi pozostaje tylko zalowac a ty masz jeszcze szanse, także powodzenia;)

Może wystarczy odwzajemnić uśmiech?:)

ZAPROŚ GO NA KAWĘ!

zrób mu loda:D

i będzie git:P

Zaproś go na kawę a jak będzie opcja to zrób mu loda... nawet na pierwszej randce - jeśli jest spoko to nie pomyśli o Tobie źle.

po prostu jebnieta byłas

poliż mu odbyt, pokocha cię

ale juz jest za późno...:(

No to dolina dziewucho. Ja to widzę z drugiej strony na co dzień.

że laska najpierw się do mnie uśmiecha, ogólnie jest miła, a jak ostatnio zagadałem to urwała rozmowę i uciekła. O co jej chodzi?! Nie mam już do niej cierpliwości, chyba dam sobie spokój.

a ode mnie już telefonów nie dobiera... a z początku były uśmiechy, półsłówka :P i długie rozmowy przez telefon. A teraz lipa.