Mój mężczyzna wyjechał do Angli :(

Witajcie, Mój chłopak dzisiaj rano pojechał do Anglii do kuzyna do pracy bo tutaj nie mógł znaleźć. Jest mi z tym bardzo ciężko nie ukrywam nie wiem co ze sobą zrobić. Byliśmy ze sobą 2,5 roku. Były gorsze, lepsze chwile jak to w każdym związku, rozstawaliśmy się już 2 razy ale po miesiącu czy dwóch zawsze wracaliśmy do siebie. Teraz już wiem że nie wrócimy i to mnie bardzo boli. Mam 20 lat on 21 była to moja pierwsza prawdziwa miłość...może dlatego jest mi tak ciężko jak mam sobie z tym poradzić? Wiem że czas leczy rany tylko ile ja będę potrzebowała tego czasu? :/ Nie wiadomo na ile pojechał może nawet na zawsze wiec nie było sensu być razem. Tak sobie ustaliliśmy, ale wczoraj gdy się żegnaliśmy on powiedział żebyśmy byli dalej razem, że będziemy w kontakcie i w ogóle żebym była grzeczna i nie robiła głupot. Tylko dlaczego nie wspomniał że mnie tak ściągnie? Ja mam za miesiąc maturę i po maturze żadnych planów, na studia się nie wybieram więc dlaczego nie powiedział mi "ŚCIĄGNĘ CIE I BĘDZIEMY TAM RAZEM" :/ Przed wyjazdem parę razy o tym wspominał a później nie wspominał i tak dziwnie. Wczoraj powiedział "przyjedziesz do mnie na wakacje" na jakie cholera wakacje???? Ja już nie mam wakacji kończę teraz szkołę!! Dlatego nie wiem czy on by chciał żebyśmy byli razem czy tylko tak mówił żebym bardzo nie cierpiała. Jestem w dołku nie wiem jak sobie z tym poradzić...