Klatwa tetryka- czyli ..

.. w kazdym miejscu w ktorym jestem zmuszona sie obracac egzystuja wredne, czepliwe i zgryzliwe tetryki. na dodatek one jakby wyczowaja mentalnie ze ich nie lubie i czesciej niz na inne osoby zwracaja na mnie uwage i staraja sie mi podswiadomie dokuczyc:D w domu mam jednego- 56letniego, wrednego ojca-czyscioszka ktory robi cyrk nawet za okruszek po chlebie na szafce.grzebie mi po szafkach, drze morde, podspiewuje sobie, ciagle robi porzadki i drze morde jak chory.nawet za piwo robi mi awantury ze alkoholizmu(!!!:D) u siebie w domu nie toleruje hahaha. na uczelni az 5! jeden jest zajebiscie podobny do mojego ojca z wygladu, smiac mi sie chce jak go widze bo widze swojego domowego tetryka. i on bez przerwy ciagnie mnie do tablicy robic zadania (bo pech chcial ze wyklada nam na cwiczeniach przedmiot scisly ) i bez przerwy cos sie czepia bez powodu np ze gadam z kolezanka(slowko zamienilysmy raptem), czy rozumiem zadania, co to jest to czy tamto( okreslenie z poprzednich cwiczen). drugi z tych najgorszych to taki doktorek. smieszny krasnal, tez tetryk. on z kolei nie bierze mnie do tablicy itp ale ciagle pokazuje cos na mnie, ciagnie mnie za rece(studiuje kierunek medyczny), maca i mnie wkurwia bo nawet jak sie przesiade z daleka od niego a sa przede mna inne osoby to on ciagle lapie sie za mnie:-O do tego przyjaciolka ma rownie wrednego tetryka co i ja w domu. robi jej awantury przy mnie, nawet raz chcial jej laska przywalic(porusza sie o lasce bo ma cos z noga). u mojego chlopaka 54letni tesciu, tetryk i w dodatku alkoholik. ciagle robi awantury, kloci sie. w szpitalu na praktykach pech chcial ze moi "pacjenci" to byli faceci w przedziale wiekowym 45-65lat czyli sami tetrycy, w dodatku stekajacy i narzekajacy na kazdym kroku oraz ciagle wszczynajacy awantury z personelem. doktorcy ktorzy mna nadzorowali to rowniez tetrycy.. a byly przeciez i babki i mlodzi a ja musialam z tymi tetrykami pracowac :-O nigdzie nie mam wytchnienia. ciagle musze napotykac tych pierdzielonych zgredow. chlop jak konczy 45lat to przestaje byc chlopem a staje sie takim poldziadem, wrednym, brzuchatym tatuskiem. i wszedzie gdzie nie jestem to musi chociaz jeden sie trafic i mnie wkurwiac. a jacy oni sa przemadrzali! a jacy krzykliwi! wszystkim oprocz tescia-pijaka przeszkadza alkohol. wszystkim przeszkadza brod i nieporzadek.. czasem mam wrazenie ze jak chlop przekracza ta magiczna liczbe 45 to psychicznie zamienia sie w babe. tetrycy, leczcie sie jakimis psychotropami albo zamykajcie sie w domach starcow bo zatrowacie niektorym zycie!

ta a ci tetrycy jeszcze mysla ze moga i viagra sie dopingujac za mlodymi sie uganiaja :D smiesza mnie tematy o starym tetryku co ma kochanke w wieku cory :D jak te mlode sie nie brzydza?:Dja bym wyrzygala

ciekawe co ty suko powiesz za 30lat. fajnie tak sie z kogos nabijac dziwko? to tez sa ludzie szmato pierdolona

masz przerabane. ja natomiast ciagle natrafiam na mlode kurwy co mnie denerwuja i mam je ochote zajebac. ale nie wiem co gorsze moje kurwy czy twoje "tetryki"

antonio idz zmien sobie cewnik

zaraz bedzie jakas wojna bo nie ma dnia aby kogos sie nie dopierdolic. jak nie grubasek to teraz facetow po 40. tez kiedys bedziesz stara autorko

bedziesz sie smiala suko jak twoj "tetryk" zamknie oczy i nie bedziesz miala co zrec kurwo

a co ja takiego napisalam? to ze dzialaja mi na nerwy faceci po 50?! niektorym dzialaja na nerwy dzieci, innym zwierzeta, innym stare baby a mi akurat tetrycy. nikt mnie bardziej nie bawi i nie wkurwia jak oni. zwlaszcza te ich dopierdalanie sie o byle szczegol. i darcie ryjow. jak wchodzi sie w korytarz co sami tetrycy siedza w poczekalni to gorzej jak przekupy na bazarze. a jeszcze jak jakis odpowiedni do ich wieku doktorek sie dopierdoli to az strach tam przejsc bo syrena alarmowa to przy nich dzwoneczek:-O

ryj kurwo