Czy są faceci, którzy lubią filigranowe dziewczyny?

Jestem szczupła, mam 160 wzrostu, małe ale jędrne piersi, dość zgrabny tyłek, długie nogi (w stosunku do ciała) jestem podobno ładna Oprócz tego mam milion kompleksów i unikam facetów... nie wiem jak to zmienić

nie zesraj sie :O

Ale z czym mam się zesrać? Za głupie komenatrze dziękuję...

tak sa faceci którzy lubia filigranowe dziewyczny, sa faceci którzy lubia grube tłuste lochy, sa faceci ktorzy lubią wysokie żyrafy sa faceci którzy lubią chude szkieletory lepiej Ci ?:)

mi sie taka jedna mala podoba

nie lubię, ja takie kocham

Dzisiaj uśmiechnął się do mnie pewien facet, nie zdarza się to często bo unikam kontaktu (zarówno wzrokowego jak i np konwersacji) z mężczyznami, bo po pierwsze się boję, a po drugie z góry zakładam, że nikt by mnie nie chciał :O

oczywiście, że są takie przypadki :) są również jednostki, którym się bardzo podobają naturalnie zarośnięte kobiety na vaginie i na nogach, ponieważ wtedy czują, że ma kontakt z prawdziwą i dorosłą kobietą , która dawno temu zaliczyła przedszkole :)

Są tacy faceci ;)

ales ty głupia dzieczyno :O "jestem ładna, szczupla zgrabna " więc czemu miałby cie nikt nie chciec? :O

zakompleksiona dziefczynke bo myślisz ze faceci na to leca albo ze zaraz znajdzie sie jakis pocieszyciel zapewniajacy o tym jaka to jestes slodka i piekna spierdalaj wywloko

160 to chyba wystarczy jak dla kobiety? filigranowa to poniżej 160' 160 to średni wzrost

Jestem drobna ;) Kompleksy zostały mi jeszcze z czasów liceum, kiedy to miałam niedowagę i wypominano mi to na każdym kroku. Obecnie mimo, że przytyłam, to nadal pozostała we mnie ta niepewność. Jak założę wyższe buty to od razu mam wrażenie, że wszyscy się gapią i na pewno komentują, że śmiesznie wyglądam itd... może to głupie ale tak po prostu mam, mam problemy z kontaktami z ludźmi. Oczywiście wiem, że to kwestia psychiki, ale cały okres dojrzewania źle się czułam no i zostało mi to do dzisiaj. Bardzo krytycznie na siebie patrzę i ciągle porównuję się z innymi

zawsze jest pierwszy raz, czy pamiętasz jak to było z cytryną albo musztardą ? wszyscy uprzedzali, uważaj bo ta cytryna jest kwaśna , więc ostrożnie ale odważyłaś się spróbować tego kwasu i pewnie były łzy w oczach a teraz wciskasz cytrynę do herbaty i uważasz , że to jest zupełnie naturalne działanie, podobnie z musztardą uprzedzali, że się wykrzywisz od goryczy a teraz do musztardy dodajesz olej i jajko, trochę soli i mieszasz i wychodzi majonez , więc po pewnym czasie od spróbowania i wypróbowania mnóstwo rzeczy i spraw staje się normą , przechodzimy obok tego jako norma i z rutyną , zatem wskakuj śmiało w kieckę i obcasy , za miesiąc poczujesz ten styl jak rutynę , jeszcze się nie spotkałem aby się ktokolwiek śmiał na widok kobiety w spódnicy/sukience

ghgfgfgfgfh Jestem szczupła, mam 160 wzrostu, małe ale jędrne piersi, dość zgrabny tyłek, długie nogi (w stosunku do ciała) jestem podobno ładna Oprócz tego mam milion kompleksów i unikam facetów... nie wiem jak to zmienić Zostań moją przyjaciółką :)

Kwartnik, masz zupełną rację, już raz się "przyzwyczaiłam" do obcasów, ale potem przerzuciłam się na trampki i tak już zostało W każdym razie dziękuję za odpowiedź :)

jestem taka jaka chcesz zaglosuj na mnie http://plebiscyt.super-nowa.pl/?i=19349&id=3 prosze