jak bedziecie wychowywac swoje dziecko??

no tak jak w temacie. ostatnio tak sie nad tym zastanawiałam. chodzi mi o to czy to dobry pomysł np zeby dziecko nie popelniało naszych błedow tlumaczac mu na przykladach ze swojego zycia. Np jesli nie odrabia systematycznie prac domowych mowic mu zeby to robił bo ja tak nie robiłam i miałam zaleglosci w szkole dostawałam minusy itd itd. tak samo jesli chodzi o uzywki np narkotyki czy np mowic mu ilu z moich znajomych stoczyło sie na dno. Jak myslicie drogie mamy czy takie przytaczanie wydarzen i naszych popelnianych bledów jest dobre??? czy moze przyniesc skutek wrecz odwrotny?? bo nie chodzi mi o to zeby na kazdym kroku straszyc dziecko ze jak zrobi tak to skonczy tak i wogole zle. I ja jestem swiadoma ze kazdy ma prawo popelniac bledy ale chodzi mi o takie juz sytuacje np jak juz z tymi uzywkami czy nawet o antykoncepcji dlaczego powinno sie uzywac.

mi sie wydaje, ze na wlasnym przykladzie , raczej nie, bo dziecko moze pomyslec "skoro mama mogla miec zaleglosci, to dlaczego ja nie moge miec" narazie skupie sie na tym , zeby zbytnio nie rozpieszczac dziecka, wprowadzic zasady, ktorych bede sie trzymac (np. po zjedzonym obiadku-cos slodkiego-nigdy wczesniej, pod kazdej zabawie zabawki laduja na swoim miejscu itp).

no własnie tez otym myslalam ze moze sie pojawic tak problem ze skoro ja moglam tak robic to dlaczego on nie. a chcialam tylko wytlumaczyc z ta antykoncepcja. to nie tyczylo sie oczywiscie do mnie ze dziecko sie pojawiło. tylko ze jesli sie jej nie uzywa to pojawia siee ciaza i ze to bardzo duza odpowiedzialnosc i czy jest na nia gotowy itd.