Dlaczego w Polsce sklepowe zawsze maja muchy w nosie i traktuja ludzi jak powiet

rze?

jakby ci rzucili 1tys na miesiac to bys sie z radosci poszal/a

bo im sie wydaje ze to klienci sa dla nich a nie odwrotnie

no wlasnie, zachowuja sie jakby robily wielka mi przysluge sprzedajac to co maja w swoich kanciapach.I nie mozna powiedziec ze to dlatego ze malo zarabiaja,ja pracuje jako ekspedinetka na zachodzie i tyram za minimum national wage a usmiech mam na twarzy i zachowuje sie jakby kazdy moj klient byl ostatnim..a tu przyjazd do Polski i porazka..

a zapytaj taką sukę w sklepie o rozmiar 46 to jaki uśmieszek zrobi

ale pomimo wszystko widac poprawe... wlasnie wrocilam z wakacji i o dziwo cos sie ruszylo... moze za kilka lat beda sie juz wsztskie usmiechac :)

Ja bardziej nie lubię tej nowej polityki sklepów która nakazuje mieć ekspedientce sztuczny uśmiech na twarzy i mówić wszystkim klientom: dzień dobry. Albo te Panie w sklepach odzieżowych i obuwniczych " czy mogę w czymś pomóc" a i tak nic nie wiedzą o swoim asortymencie albo mówią że jest tylko to co widać ;] Ja lubię wybierać sama takie pani to tylko niepotrzebne mnożenie etatów.

no nie wiem,rok temu zabralam swoich tesciow Anglikow do Polszy i mielismy przesiadke w Bialymstoku na stacji pks.Tesciowa pyta co to za piekne ciasto(sekacz),stalo na polce przed nami a ze tesciowa z metra cieta to ja jej chcialam pokazac na sekunde,jak mi ekspedientka nie zrobi AWANTURY... Boziu