Problem- rózniaca wieku

Mam poważny problem. Wielu facetów mnie zraniło i zostawiło. Kiedyś, gdy sama nie wiedziałam co ze sobą zrobić poznałam nastolatka, który zwiał z domu. Zamieszkał u mnie, niedawno skończył 18 lat, jego rodzice wiedzą że nic mu nie grozi, spotkał się kiedyś z matką. Nie wiedzą jednak gdzie i z kim mieszka. Był załamany, jednak błyskawicznie się pozbierał. Obecenie uczęszcza do zaocznej szkoły średniej i pracuje. Bardzo się stara, nie spotkałam się jak dotąd nigdy z takim traktowaniem. Gdy tylko kończy pracę, lub przyjeżdża ze szkoły, a mnie nie ma, to przez ten czas próbuje coś ugotować, sprząta, ogólnie zajmuje się mieszkaniem. Tak troskliwie się mną opiekował, gdy byłam chora, że aż czułam się niezręcznie. Pomimo że mało zarabia, jak tylko może daje mi część pieniędzy, choć tego nie wymagam. Przynosi mi kwiaty bez okazji, pamięta o moich urodzinach. Rzucił swoje hobby, znajomych, poprostu wszystko dla mnie. Palił, ale rzucił, gdy tylko zauważył że mi to nie pasuje. Nie pije wogóle, a kiedyś popijał. Poprostu ideał, ale najgorszym problemem jest fakt, że on ma 18 lat, a ja 42. Moja córka jest od niego starsza. Bałam się jej reakcji, ale ona go polubiła. Zastanawiam się czy nie zakończyć tego, czy nie wysłać go jego do domu. Do tego dochodzi fakt, że mój kolega z pracy wysyła mi sygnały, że jest mną zainteresowany.. Nie mam z kim o tym pogadać, nie wiem co mam robić...

przebiegnij sie wkolo i jebnij sie w czolo :D -10/10

Spodziewałam się pojawiania się wypowiedzi tego typu. Jak narazie muszę się zbierać do pracy, będę wieczorem. Mam nadzieję że wtedy będę mogła porozmawiać z kimś konstruktywniej.